Śmiertelny wypadek, który miał miejsce dwa lata temu, poważnie nadwyrężył prestiż kierowanej przez miliardera Richarda Bransona firmy Virgin Galactic. Plany wożenia turystów na kilkuminutowe loty suborbitalne musiały zostać odłożone w czasie. Wszak klient, który płaci za taką przyjemność 250 tys. USD chce mieć gwarancję, że wróci na Ziemię cały i zdrowy.
Władze Virgin Galactic nie poddały się. W lutym br. zaprezentowały publicznie drugi egzemplarz statku SpaceShip Two, o nazwie „VSS Unity”, następcę rozbitego „VSS Enterprise”. We wrześniu firma przeprowadziła pierwsze próbne loty Unity, podczas których pozostawał on podczepiony do statku-matki, samolotu WhiteKnightTwo „VMS Eve”. Owe próby wypadły pomyślnie.
Pierwszego listopada br. Unity miał po raz pierwszy odłączyć się od Eve, polecieć lotem szybowcowym i samodzielnie wylądować na pasie startowym w Mojave Air and Space Port w Kalifornii. Wyjątkowo silny wiatr nad pustynią Mojave skłonił jednak inżynierów z VG do rezygnacji z testu i odłożenia go na późniejszy termin, który ma niebawem zostać podany do wiadomości publicznej.
Podczas spodziewanego lotu testowego SpaceShipTwo nie będzie wznosił się w przestrzeń kosmiczną. W trakcie swobodnego szybowania sprawdzane będą ogólne parametry funkcjonowania statku oraz jego obsługa. VSS Unity poleci możliwie odciążony, a maksymalna prędkość jaką rozwinie będzie ograniczona do wartości 0,6 Macha.
SpaceShipTwo to samolot kosmiczny z miejscami dla sześciorga pasażerów. Docelowo będzie on wynoszony na znaczną wysokość przez samolot WhiteKnightTwo, od którego następnie odłączy się i uruchomi silniki rakietowe by wznieść się ponad ziemską atmosferę. Nie będzie wchodził na orbitę, lecz zapewni turystom na pokładzie kilkuminutowy stan nieważkości oraz możliwość podziwiania kuli ziemskiej z ponad Linii Kármána będącej umowną granicą między atmosferą Ziemi, a przestrzenią kosmiczną.