Reklama

KOSMONAUTYKA

"Chińcyki trzymają się mocno". Ambitna misja marsjańska Państwa Środka

Ilustracja: Xinhua
Ilustracja: Xinhua

Chińska Republika Ludowa planuje w 2020 r. wysłać sondę kosmiczną na Czerwoną Planetę. Statek będzie się składał z dwóch elementów - orbitera i lądownika. Na pokładzie tego drugiego znajdzie się aż sześć łazików.

Jeden z głównych projektantów chińskiej misji na Marsa, Zhang Rongqiao, przemawiał w środę 20 września w Pekinie, w pierwszym dniu kongresu International Forum on Lunar and Deep-spaceExploration. Inżynier zapowiedział, że przygotowania postępują w dobrym tempie i misja rozpocznie się w 2020 r.

Lot chińskiego pojazdu badawczego w kierunku Marsa potrwa około siedmiu miesięcy. W pobliżu planety dwa elementy statku rozdzielą się. Orbiter pozostanie na orbicie wokół Marsa, zaś lądownik osiądzie na powierzchni Czerwonej Planety. Próbnik wyposażony będzie w instrumenty naukowe trzynastu różnych typów, w tym sześć łazików, które rozpoczną przemierzanie marsjańskiej powierzchni. Cała ta aparatura badawcza umożliwi pomiary dotyczące m. in. środowiska, struktury powierzchni czy marsjańskiej atmosfery.

Przyszłą sondę marsjańską Państwa Środka wyniesie rakieta Chang Zheng-5 (Długi Marsz-5), która wystartuje z kosmodromu Wenchang w prowincji Hajnan na południu kraju. Po dotarciu do Marsa lądownik osiądzie na niskiej szerokości geograficznej północnej półkuli czwartej planety od Słońca.

Chińska bezzałogowa misja marsjańska to ważny element prestiżowej rywalizacji tego kraju w podboju Czerwonej Planety z USA, UE, Rosją, a także Indiami, których misja Mars Orbite Mission (Mangalyaan), polegająca na umieszczeniu sondy na trajektorii wokół Marsa, okazała się wielkim sukcesem.

Czytaj też: Chińska droga na Księżyc. Marsz ku dominacji czy ślepy zaułek? [ANALIZA]

Reklama
Reklama

Komentarze