KOSMONAUTYKA
Falcon 9 wystartował. Pierwszy stopień stracony
Po czterech kolejnych odwołaniach startu rakieta Falcon 9-R full thrust w końcu wystartowała wynosząc na wysokość ponad 40 tys. km nad Ziemią satelitę komunikacyjnego SES-9. Niepowodzeniem zakończyło się jednak lądowanie pierwszego stopnia rakiety na specjalnej platformie morskiej. Nie jest to jednak zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że inżynierowie SpaceX zwracali uwagę, że charakter misji bardzo będzie utrudniać odzyskanie tego członu rakiety.
Start rakiety Falcon 9-R full thrust z satelitą komunikacyjnym SES-9 był oryginalnie zaplanowany na dzień 24 lutego br. Misja była jednak czterokrotnie odwoływana przez SpaceX z powodu warunków pogodowych lub z przyczyn technicznych. Podczas jednej z mających miejsce w lutym br. prób startu doszło nawet do odpalenia silników pierwszego stopnia rakiety ale zostały one natychmiast zatrzymane przez komputer sterujący misją. Przyczyną była zbyt wysoka temperatura tlenu w mieszance paliwowej.
Tym razem procedura startowa na przylądku Canaveral na Florydzie przebiegła bez problemów, a rakieta zgodnie z planem wyniosła zbudowanego przez Boeinga satelitę na geostacjonarną orbitę transferową na wysokość 40600 km nad Ziemią. Lot Falcona 9-R full thrust do czasu separacji satelity trwał 31 minut. SES-9, ważący 5300 kg jest najcięższym satelitą, który trafił w kosmos z wykorzystaniem rakiety Falcon 9. O sukcesie misji poinformował w mediach społecznościowych założyciel SpaceX Elon Musk.
Niepowodzeniem zakończyło się jednak lądowanie pierwszego stopnia rakiety na specjalnej platformie morskiej. Nie jest to jednak zaskoczeniem biorąc pod uwagę, że inżynierowie SpaceX zwracali uwagę, że charakter misji będzie bardzo utrudniać odzyskanie tego członu rakiety.
Do tej pory pełnym sukcesem zakończyło się tylko jedno lądowanie pierwszego stopnia rakiety Falcon 9. W grudniu 2015 roku, po wyniesieniu na orbitę 11 satelitów telekomunikacyjnych ORBCOMM-2 powrócił on bezpiecznie na Ziemię. Kolejne lądowanie, w styczniu br. zakończyło się połowicznym sukcesem. Wprawdzie rakieta wylądowała na platformie morskiej na Pacyfiku ale na skutek awarii jednej z nóg podpierających przewróciła się i eksplodowała. Kolejny lot rakiety Falcon 9 przewidziany jest na 30 marca br. Celem misji realizowanej dla NASA będzie wyniesienie statku kosmicznego Dragon wiozącego zaopatrzenie dla Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. SpaceX zapowiada, że zostanie wtedy podjęta kolejna próba lądowania pierwszego członu rakiety.
Czytaj też: SpaceX z kontraktem na misje zaopatrzeniowe do ISS