Kosmiczne śmieci
Tajemniczy obiekt z kosmosu uderzył w dom? Trwa śledztwo
W amerykańskim mieście Naples w stanie Floryda miało miejsce dość niespotykane zdarzenie. Obiekt pochodzący prawdopodobnie z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) uderzył w dach jednego z mieszkańców, powodując szkody. Sprawą zajęła się NASA.
Upadki kosmicznych śmieci na Ziemię zdarzały się już wielokrotnie. Informacje o znaleziskach szczątków rakiet lub satelitów są podawane przez serwisy informacyjne dość często. Rzadkim przypadkiem jest natomiast wyrządzenie szkody przez tego typu obiekty, które w większości powinny wylądować w morzu lub oceanie. Wydaje się, że tego typu sytuacja spotkała jednego z mieszkańców miasta Naples w stanie Floryda.
Hello. Looks like one of those pieces missed Ft Myers and landed in my house in Naples.
— Alejandro Otero (@Alejandro0tero) March 15, 2024
Tore through the roof and went thru 2 floors. Almost his my son.
Can you please assist with getting NASA to connect with me? I’ve left messages and emails without a response. pic.twitter.com/Yi29f3EwyV
„Coś przedarło się przez dom, a potem zrobiło wielką dziurę w podłodze i suficie” – powiedział serwisowi WINK News Alejandro Otero, którego posiadłość została uszkodzona. W pierwszej kolejności mieszkaniec Naples pomyślał o meteorycie. W momencie uderzenia Otero przebywał na wakacjach, natomiast w budynku znajdował się jego syn. Jak podaje portal ArsTechnica, wydarzenie zostało zarejestrowane przez monitoring.
Obiekt z kosmosu?
Trzeba przyznać, że jeśli coś z nieba uderza w twój dom, powodując zniszczenia, można czuć przerażenie. Dokładnie tak opisywał to Otero, który jednocześnie wyraził wdzięczność, że nikomu nic się nie stało. Pojawiło się jednak pytanie o faktyczne pochodzenie danego obiektu. Zdaniem Alejandro „to coś” o masie około 1 kg pochodziło z kosmosu.
„Kiedyś miał kształt cylindryczny, a po kształcie wierzchołka można rozpoznać, że przemieszczał się w tym kierunku przez atmosferę.” - stwierdził mieszkaniec Naples w rozmowie w WINK News, dodając, że część obiektu została spalona i stopiona.
Crew Dragon Resilience watched as @NASA ground controllers released a pallet that will eventually burn up in the atmosphere. pic.twitter.com/pgQCx1ocSJ
— Mike Hopkins (@Astro_illini) March 11, 2021
Przywołany wcześniej portal ArsTechnica również twierdzi, że obiekt może pochodzić z kosmosu, a dokładnie z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Jest bardzo prawdopodobne, że sprawcą była część palety z przyczepionymi bateriami, która została wyrzucona z placówki orbitalnej w 2021 r. Początkowo element miał wrócić na Ziemię w bezpieczny sposób, ale szereg opóźnień wymusił podjęcie takiej decyzji.
Paleta miała wejść w atmosferę naszej planety między 8 a 9 marca 2024 r. Monitoring domu zarejestrował zdarzenie około godziny 14:34 czasu lokalnego, natomiast Dowództwo Kosmiczne Stanów Zjednoczonych ostrzegało, że może to nastąpić około godziny 14:29. Informacje wydają się zatem ze sobą pokrywać.
Co na to NASA?
Według informacji podanych przez zagraniczne portale, NASA zarekwirowała obiekt, aby przeprowadzić szereg badań i ustalić, czy obiekt faktycznie pochodził z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. ArsTechnica zwraca uwagę, że jeśli „to coś” należy do amerykańskiej agencji kosmicznej, Alejandro Otero mógłby domagać się odszkodowania.
Wysyłanie obiektu w przestrzeń kosmiczną wymaga rejestracji go w danym państwie. Wynika z tego, że jeśli obiekt należy do NASA, wina leży po stronie Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony, paleta do której zostały przyczepione baterie wywodzi się z Japonii. W tym momencie sprawa komplikuje się i wymaga dokładnego śledztwa.
Źródło: ArsTechnica.com / WINK News
Interesujesz się kosmosem i chciałbyś wiedzieć więcej na temat eksploracji, przemysłu, wojska i nowych technologii? Dołącz do grona naszej społeczności zapisując się do newslettera i zaobserwuj nas na social mediach, aby zawsze być na bieżąco!