Reklama

Technologie wojskowe

Misja Sił Kosmicznych USA w ciągu 24 godzin?

Autor. Firefly Aerospace

Stany Zjednoczone mają ambitne plany odnośnie realizacji misji satelitarnej, gdyż chciałyby umieścić swoje urządzenie w przestrzeni kosmicznej w ciągu zaledwie 24 godzin od momentu otrzymania rozkazu do startu. Przyszłoroczny test Tactically Responsive Launch-3 byłby ważnym sprawdzianem dla Sił Kosmicznych, które chcą być jak najbardziej przystosowane do współczesnych zagrożeń i konfliktów zbrojnych.

Reklama

Siły Kosmiczne Stanów Zjednoczonych pracują nad przeprowadzeniem eksperymentu w ramach programu Tactically Responsive Space. Polegałby on na szybkim, wręcz alarmowym, wyniesieniu wojskowego ładunku na niską orbitę okołoziemską. Podczas odbywającej się pod koniec września konferencji Advanced Maui Optical and Space Surveillance Technologies dowódca Dowództwa Systemów Kosmicznych generał-porucznik Michael Guetlein powiedział, że USSF byłoby gotowe do wyniesienia satelity nawet w ciągu 24 godzin - licząc od momentu wydania rozkazu po start systemu nośnego.

Reklama

Potencjalny test o nazwie Victus Nox (Tactically Responsive Space-3 ) mógłby odbyć się latem przyszłego roku i byłby - zdaniem portalu Breaking Defense - bezprecedensowym sprawdzianem zdolności amerykańskich sił kosmicznych w zakresie rozwoju możliwości ISR (wywiadu, obserwacji i rozpoznania pola walki). Ładunkiem użytecznym będzie satelita wyposażony w detektory i systemy śledzenia innych, szczególnie tych zagrażających obiektów w przestrzeni kosmicznej.

Czytaj też

Kilka dni po konferencji AMOS Dowództwo Systemów Kosmicznych poinformowało o przyznaniu kontraktów wykonawczych na realizację "ekspresowego startu" w ramach przyszłorocznej misji TacRS-3. Będą to przedsiębiorstwa Firefly Space Transport Services i Millennium Space Systems.

Reklama

Pierwsza ze spółek odpowiada za produkcję dwustopniowych systemów nośnych Alpha, które zostały zaprojektowane do wynoszenia lekkich urządzeń (do jednej tony), pojedynczo, jak i również w formule współdzielonej (tzw. ładunek ride share). Rakieta ma za sobą dwa starty - w tym jeden nieudany. Zaczynając właśnie od niego, to feralna próba odbyła się 3 września ubiegłego roku. Wówczas doszło do awarii dwóch silników Reaver, które przyczyniły się do nierównej pracy pozostałych i utraty kontroli nad torem lotu rakiety, co doprowadziło ostatecznie do zadziałania systemu FTS (samozniszczenia). Drugą próbę mieliśmy zaledwie kilka dni temu, bo 1 października 2022 roku. Z wojskowego kosmodromu Vandenberg udało się wynieść sześć satelitów o łącznej masie nieprzekraczającej 100 kilogramów.

Z kolei Millennium Space Systems (spółka-córka Boeinga) jest producentem niewielkich satelitów do zastosowań militarnych, rządowych jak i cywilnych. Firma produkuje urządzenia zajmujące się m.in. rozpoznaniem, obserwacją, teledetekcją. Wobec tego wydaje się, że wybór tego przedsiębiorstwa jest nieprzypadkowe ze względu na jej obszar działalności.

Czytaj też

Poprzednia misja, Tactically Responsive Launch-2, zorganizowana została w czerwcu 2021 roku. Wówczas zdecydowano się na wykorzystanie metody ALTO (air launch to orbit), czyli za pomocą samolotu Lockheed L-1011 TriStar Stargazer wyniesiono ponad chmury rakietę Northrop Grumman Pegasus-XL wraz z satelitą Odyssey. Po kilkuminutowym wznoszeniu płatowiec uwolnił Pegasusa na wysokości ponad 12 kilometrów nad Oceanem Spokojnym, po czym trzystopniowa rakieta silnik pierwszego członu napędzany stałym materiałem pędnym na stały materiał pędny. Docelowo Odyssey trafił na wstępną orbitę heliosynchroniczną o parametrach 405452 km, lecz ulega ona stopniowej degradacji (z powodu szczątkowej atmosfery). Obecnie jest to 395x408 km.

Reklama
Reklama

Komentarze