Reklama

Zagrożenia kosmiczne

Chiński test obrony planetarnej jednak w 2025

Autor. NASA

Chiny ogłosiły start swojej pierwszej testowej misji obrony planetarnej w 2025 r. W planach znajduje się uderzenie w asteroidę, co spowoduje zmianę kursu, oraz bliska obserwacja obiektu. Zadania mają być wykonane poprzez jedno uderzenie.

Reklama

Pierwsze plany Chin dotyczące misji obrony planetarnej zostały ogłoszone w kwietniu br., a za cel została przyjęta skała kosmiczna znana jako 2020 PN1, "potencjalnie niebezpieczna" asteroida o szerokości ok. 40 metrów. Misja miała wystartować przy pomocy systemu nośnego Długi Marsz 3B w okolicach 2026 r. Data została jednak zmieniona w listopadzie 2022 r. Główny projektant chińskiego programu eksploracji Księżyca, Wu Weiren, w wywiadzie dla CCTV oznajmił, że misja planowana jest na 2025 r., a więc rok wcześniej niż zakładano na początku, przy użyciu potężniejszej rakiety Długi Marsz 5.

Reklama

Zgodnie z projektem misji obrony planetarnej, Chiny mają wystrzelić dwie sondy, z których pierwsza ma służyć do badań. Po wypełnieniu zadania przez urządzenie, druga sonda, ma zderzyć się z asteroidą i zmienić jej kurs o 3-5 cm. Wu Weiren zauważa, że odchylenie o taką odległość zmieniłoby trajektorię o ponad 1000 km po około trzech miesiącach. Im dłuższy czas, tym większa zmiana trajektorii.

Czytaj też

We wrześniu br. wykonania podobnej misji podjęła się NASA. Projekt DART (Double Asteroid Redirection Test) zakładał przetestowanie metody odchylenia trajektorii asteroidy na potrzeby obrony planetarnej. Sonda NASA zgodnie z planem zderzyła się z planetoidą Dimorphos w ramach misji. Dimorphos to naturalny satelita większej, prawie 800-metrowej planetoidy Didymos. Według NASA, sonda uderzyła w obiekt z prędkością 6,6 km/s (23,6 tys. km/h), co powinno zmniejszyć jego prędkość o 0,4 mm/s.

Reklama

Według szacunków agencji to wystarczy, by zmienić czas jednego okrążenia wokół Didymosa o kilka minut (obecnie jest to 11 godzin 55 minut). W 2024 roku Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) wyśle sondę Hera, żeby zbadać utworzony krater uderzeniowy i nową orbitę planetoidy. Hera ma dotrzeć do planetoidy w 2026 roku. To pierwsza w historii próba zmiany trajektorii ciała niebieskiego przez ludzi w przypadku gdyby zagrażałoby ono Ziemi.

Czytaj też

W porównaniu jednak z misją wykonaną przez NASA, projekt Chin znacząco różni się od DART. Wu Weiren opisuje, że obie sondy mają zostać wystrzelone w trakcie jednego lotu, przy czym pierwsza ma najpierw zbadać obiekt kosmiczny. Dopiero po zbadaniu, druga sonda uderzy w asteroidę zmieniając jej trajektorię lotu. Urządzenia wystartują razem, ale po oddzieleniu się od systemu nośnego wejdą na różne trajektorie do 2020 PN1. Sonda badawcza będzie wejdzie w interakcję z asteroidą jako pierwsza, co pozwoli mu na przeprowadzenie obserwacji zarówno przed, jak i po planowanym uderzeniu.

Zagrożenie uderzeniem asteroidy jest stosunkowo nieduże. Niemniej jednak badacze prowadzą testy i badania przygotowujące na ewentualne niebezpieczeństwo. NASA odnotowała dotychczas ok. 40% asteroid o szerokości tak dużej jak 140 metrów, które mogą stanowić zagrożenie dla Ziemi. W celu bardziej zaawansowanych badań agencja opracowuje również teleskop kosmiczny, Near-Earth Object Surveyor, którego zadaniem jest wyszukiwanie niebezpiecznych asteroid w Układzie Słonecznym.

Reklama
Reklama

Komentarze