Reklama

Zagrożenia kosmiczne

Kolejny test broni satelitarnej Rosji? Astronauci musieli się schronić

Autor. NASA

26 czerwca br. rosyjski satelita rozpadł się na ponad 100 kawałków, zmuszając astronautów z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) do schronienia się w zadokowanych do stacji statków kosmicznych. Jednym z nich była kapsuła Starliner, której misja rozpoczęła się niespełna miesiąc temu.

Zdarzenie miało miejsce na orbicie w pobliżu ISS. Incydent był na tyle blisko, że skłoniło to amerykańskich astronautów do schronienia się w statkach kosmicznych przez ok. godzinę, po czym orbitująca placówka wznowiła funkcjonowanie. NASA przekazała, że w związku z zagrożeniem dziewięciu astronautów Ekspedycji 71. na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) udała się do swoich trzech statków kosmicznych, w tym do kapsuły Boeinga o nazwie Starliner.

Reklama

Reuter informuje, powołując się na firmę LeoLabs zajmującą się tworzeniem systemów koordynacji ruchu kosmicznego, że amerykańskie radary wykryły rosyjskiego satelitę, za którym ciągnęła się chmura śmieci. Incydent zdarzył się na niskiej orbicie okołoziemskiej, a z dostępnych informacji wynika, że zniszczeniu uległa rosyjska jednostka Resurs-P1, (o masie ponad 6 ton) która została wyniesiona na orbitę w czerwcu 2013 r. Działała ona do grudnia 2021 r., więc poza przewidywanym okresem eksploatacji.

Dowództwo Kosmiczne Stanów Zjednoczonych (USSPACECOM) podało, że w związku z rozpadem satelity powstało „ponad 100 identyfikowalnych odłamków”. Nie stwierdzono jednak bezpośredniego zagrożenia, a także dodano, że rój odłamków na orbicie jest uważnie śledzony. Czy Rosja przeprowadziła zatem kolejny test swojej broni antysatelitarnej (ASAT)?

Obecnie żadne informacje na to nie wskazują, a ilość powstałych odłamków niezbyt pasuje do masy satelity. W oświadczeniu USSPACECOM nie podano dokładnego powodu opisywanej sytuacji, a rzecznik firmy LeoLabs podkreśla, że jest za wcześnie, aby określić konkretny czynnik. Dodatkowo w przypadku testu broni ASAT zostałoby to zauważone przez wojsko USA. Warto też zaznaczyć, że nie byłby to pierwszy przykład nieodpowiedzialnych działań Rosjan w przestrzeni kosmicznej.

Reklama

Przypomnijmy, że w listopadzie 2021 r. Rosja przeprowadziła test ASAT, który spotkał się międzynarodową krytyką. Rosja zniszczyła wtedy jednego ze swoich niedziałających satelitów, w tym wypadku był to ważący 2200 kg „Kosmos 1408”. Według doniesień, test wygenerował ponad 1500 fragmentów, które zagrażały nie tylko systemom na orbicie, ale również załogom na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i chińskiej stacji Tiangong.

Problematyka kosmicznych śmieci jest poruszana w debacie publicznej już od lat, a naukowcy z całego świata pracują nad nowymi technologiami, które byłyby w stanie oczyszczać środowisko kosmiczne z gruzu lub niedziałających już satelitów. ESA szacuje, że obecnie na orbicie okołoziemskiej znajduje się ponad milion takich obiektów (większych niż jeden cm) uznawanych za kosmiczne śmieci. Każdy z nich może spowodować znaczne szkody.

Reklama
Źródło:PAP / Space24
Reklama

Komentarze

    Reklama