Reklama

Technologie wojskowe

Bezzałogowy wahadłowiec X-37B przygotowuje się do lądowania

X-37B w bazie Vandenberg po zakończeniu misji OTV-3. Fot. Boeing
X-37B w bazie Vandenberg po zakończeniu misji OTV-3. Fot. Boeing

Tajemniczy prom kosmiczny jest w kosmosie już ponad 630 dni. Ostatnio obniżył orbitę, co może zapowiadać jego rychłe lądowanie. Bardzo możliwe, że właśnie to wydarzenie spowodowało, że misja zaopatrzeniowa do ISS musi poczekać na start jeszcze kilka dni.

Do swej obecnej misji X-37B wystartował w maju 2015 r. Wiadomo, że jest to platforma testowa do sprawdzenia nowych technologii mogących mieć zastosowanie militarne. Jednakże zarówno dokładne cele jak i przewidywany czas trwania tej wojskowej misji pozostają owiane tajemnicą. To drugi lot egzemplarza Boeinga X-37B oznaczonego jako OTV-2. Poprzedni miał miejsce między marcem 2011 a czerwcem 2012 i trwał 469 dni. Obecna misja rozpoczęła się 20 maja 2015 r. Statek wyniosła na orbitę z Przylądka Canaveral rakieta ULA Atlas V.

Tajemnicze przeznaczenie tego statku kosmicznego czyni go nader interesującym obiektem obserwacji dla szerokiej rzeszy amatorów śledzących ruch obiektów wokół Ziemi. W ostatnich dniach entuzjaści dostrzegli, że poruszający się po orbicie o inklinacji 38º pojazd kosmiczny znacząco obniżył swój lot. Przeszedł na orbitę o perygeum na wysokości 307 km i apogeum 320 km. W przypadku trzech poprzednich misji X-37B oznaczało to, że zbliża się moment przyziemienia.

Drugą wskazówką, świadczącym o tym, że koniec misji jest blisko, jest intensywna praca jaka rozgorzała wokół lądowiska promów kosmicznych (Shuttle Landing Facility) w Kennedy Space Center na Florydzie. W przypadku trzech poprzednich misji X-37B lądował w Bazie Sił Powietrznych Vandenberg. Tym razem jednak nastąpi to najprawdopodobniej w KSC. Boeing jeszcze pod koniec 2014 roku rozoczął przenoszenie na Florydę całej infrastruktury związanej z naziemną obługą zagadkowego wahadłowca. Firma rozmieściła to wyposażenie w pozyskanym specjalnie na ten cel dawnym centrum obsługi amerykańskich promów kosmicznych NASA – w kompleksie Space Shuttle Orbiter Processing Facility 1.

Obecna misja intrygującej maszyny Boeinga nosi oznaczenie OTV-4. Trwa już 636 dni. Rekordowy lot OTV-3 trwał dłużej, bo niemal 675 dni. Jeszcze jednym czynnikiem, świadczącym o bliskim lądowaniu statku jest rezerwacja na okres 14-17 lutego części przestrzeni powietrznej w okolicach Kennedy Space Center na rzecz nieujawnionego podmiotu. Z powodu tej rezerwacji SpaceX nie mógłby we wskazanym okresie odzyskać pierwszego członu rakiety Falcon 9, która ma wkrótce wynieść zaopatrzenie dla ISS. Stąd, misję zaopatrzeniową CRS-10, która w zasadzie mogłaby rozpocząć się wcześniej, zaplanowano dopiero na sobotę 18 lutego.

W przeciwieństwie do trzech wcześniejszych lotów, które owiane były jeszcze większą tajemnicą, w przypadku OTV-4 podano do wiadomości publicznej przynajmniej część informacji o planowanych eksperymentach. Otóż ładunek X-37B zawiera tym razem silnik jonowy, działający w oparciu o efekt Halla, zbudowany przez Siły Powietrzne USA we współpracy z firmą Aerojet Rocketdyne. Próby silnika XR-5A mają na celu przetestowanie jak warunki kosmiczne wpływają nań podczas dłuższej pracy oraz jaki ciąg jest w on w stanie zapewnić. Ponadto na pokładzie promu prowadzone są próby z dziedziny materiałoznawstwa. Chodzi o badanie METIS (Materials Exposure and Technology Innovation in Space). W ramach tego testu próbki blisko 100 różnych materiałów poddawane są ekspozycji w otwartej przestrzeni kosmicznej. Badacze sprawdzą na ile niszczący wpływ miały na te materiały czynniki takie jak promieniowanie jonizujące czy korozja spowodowana stycznością z atomami tlenu na niskiej orbicie okołoziemskiej.

Czytaj też: 500 dni w kosmosie tajnego wahadłowca

Reklama
Reklama

Komentarze