Reklama

Andrzej Hładij: Instytucje Unii Europejskiej w ostatnim czasie zdecydowały się na większe zaangażowanie w sektor obronny. Plan Działań na Rzecz Obronności ma wspierać sektor zbrojeniowy w krajach UE, zarówno jeżeli chodzi o prace badawcze (research window), jak i wdrażanie konkretnych systemów uzbrojenia (capability window). Jest to dość duża zmiana w stosunku do wcześniejszych działań UE. Czym jest spowodowana i jakie cele zamierza osiągnąć Unia, jeżeli chodzi o rozbudowę zdolności przemysłowych w dziedzinie przemysłu zbrojeniowego i co za tym idzie także zdolności obronnych?

Elżbieta Bieńkowska, Komisarz UE ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP: W obliczu aktualnej sytuacji w zakresie bezpieczeństwa, Unia Europejska podjęła decyzję by wspólnie działać w obszarze obrony. Trzeba zaznaczyć, że po raz pierwszy w historii panuje taka zgoda pomiędzy państwami UE, co do konieczności wspólnych działań na rzecz obrony.  Europejski plan działań w tym sektorze to tylko jeden, ale bardzo ważny element tej rozwijającej się współpracy. Potrzebujemy europejskiego przemysłu obronnego, który jest silny, konkurencyjny i zdolny do dostarczania najnowszych technologii i zdolności obronnych, początkowo siłom zbrojnym państw członkowskich.

W obecnej sytuacji, kiedy rynek obronny w Europie jest silnie rozdrobniony i ogranicza się głównie do granic państwowych, jego potencjał nie jest w pełni wykorzystany. Utrzymująca się sytuacja oraz dublowanie się różnych projektów sprawiają, że wymierne korzyści płynące ze znaczących kwot przeznaczanych przez państwa członkowskie na obronność są ograniczone. Szacujemy, że można by zaoszczędzić do 100 mld euro, jeśli tylko poprawi się współpracę w Europie. Ta kwota mogłaby zostać przeznaczona na dalsze badania oraz wzmocnienie zdolności obronnych.
 
Nowy plan działań Komisji zamierza zmienić sposób, w jaki kraje UE podchodzą do wydatków na obronność, ma zachęcić do współpracy państwa członkowskie i przedsiębiorstwa w UE, wzmacniając współpracę transgraniczną i pomagając w przezwyciężeniu problemów, które uniemożliwiają pracę nad ważnymi projektami z perspektywy europejskiego potencjału obronnego. Plan działań przyczyni się do utworzenia bardziej otwartego europejskiego rynku obrony, poprawy efektywności wydatkowania budżetów obronnych (więcej sprzętu, do nabycia). Ma on też wspierać interoperacyjność systemów wykorzystywanych przez państwa członkowskie oraz wzmocnić strategiczną autonomię Unii.

Czytaj też: Zbrojeniówka w centrum polityki przemysłowej UE

Wsparcie przemysłu zbrojeniowego może przełożyć się nie tylko na budowę zdolności obronnych, ale też poprawę konkurencyjności tego sektora jak i całej gospodarki. W jaki sposób Plan Działań na Rzecz Obronności może przyczynić się do poprawy ekonomicznej kondycji państw europejskich?

W większości państw członkowskich przemysł obronny odgrywa ważną rolę gospodarczą i strategiczną. Z rocznym obrotem 100 miliardów euro i około 1,4 milionem osób zatrudnionych pośrednio lub bezpośrednio w tym obszarze, przyczynia się on do wzrostu gospodarczego oraz jest źródłem wysoko wykwalifikowanej siły roboczej. Ponadto w sektorze tym działa wiele MŚP z całej Europy, które są motorem innowacji i wzrostu.
 
Europejski plan działań w sektorze obrony ukierunkowany jest na rozwój małych i średnich przedsiębiorstw, na otwarcie europejskiego rynku obrony poprzez zachęcanie do rozwoju współpracy transgranicznej i zapewnienie znacznego wsparcia finansowego dla badań w sektorze obrony. W ten sposób ma na celu rozwój sektora oraz wzrost gospodarek państw członkowskich, które zdecydują się z niego skorzystać. Współpraca pomiędzy państwami otworzy drzwi małym i średnim przedsiębiorstwom w krajach, które obecnie nie mają dużego sektora obronnego.

Czytaj więcej: UE wkracza do zbrojeniówki. Polska musi wyjść naprzeciw [4 PUNKTY]

W zapowiedziach dotyczących Planu Działań na Rzecz Obronności wskazywane jest, że ma on na celu promocję przede wszystkim małych i średniej wielkości firm zbrojeniowych. Jakie w tym kontekście szanse na pozyskiwanie środków unijnych może mieć PGZ i polskie podmioty prywatne?

Jak już wspomniałam, małe i średnie przedsiębiorstwa znajdują się w centrum naszego planu działań i powinny z niego skorzystać zarówno jako bezpośredni, jak i pośredni beneficjenci. Przygotowując plan skonstruowaliśmy go w taki sposób, aby znaczna część przewidywanego budżetu przeznaczona była na wsparcie MŚP we wszystkich państwach członkowskich.

Mówiąc o szansach polskich firm na uzyskanie finansowania, jestem przekonana, że Polska z dobrze rozwiniętym, choć nieskonsolidowanym jeszcze, sektorem obrony ma dużą szansę skorzystać z finansowania w ramach planu. Nasze firmy są bardzo innowacyjne i w wielu dziedzinach mogą konkurować z przedsiębiorstwami z całej Europy.

Czytaj więcej: Leopardy 2A7 z europejskim wsparciem. „RFI nie obejmuje innych wersji” [ANALIZA]  

Jednakże muszą one być proaktywne i wykorzystać najbliższe miesiące do nawiązania kontaktów i opracowania wspólnych projektów z firmami z innych państw członkowskich, ponieważ tylko takie projekty będą mogły liczyć na wsparcie z programu. Komisja oferuje pomoc w znalezieniu partnerów za pośrednictwem sieci Enterprise Europe Network. Zachęcam też polskie władze do wsparcia polskiego przemysłu obronnego w zakresie przystąpienia do programu. To pieniądze, które są dla polskich firm do wzięcia. Polityczne wsparcie rządu może tylko ułatwić ten proces.

W jaki sposób polski przemysł powinien przygotowywać się do udziału w programie wsparcia zbrojeniówki przez UE?

Pierwszym krokiem jest znalezienie partnerów. Zgodnie z propozycją Komisji warunkiem wstępnym uzyskania finansowania w ramach programu jest utworzenie konsorcjum złożonego z co najmniej trzech niepowiązanych ze sobą firm, z co najmniej dwóch państw członkowskich. Oczywiście, w projektach może uczestniczyć więcej firm i państw, ale jest to wymóg minimalny, który musi zostać spełniony. Ma to na celu zapewnić, że wspieramy prawdziwie transgraniczny, wspólny projekt.

rafale 2
Rafale podczas startu. - Fot. J. Sabak

Szacujemy, że obecnie około 90% projektów badawczych w dziedzinie obronności działa w sposób ściśle krajowy, co oznacza, że ​​przedsiębiorstwa raczej nie mają wcześniejszych doświadczeń w budowaniu międzynarodowych konsorcjów i prowadzeniu wspólnych projektów. Ponieważ nie ma wiele czasu, chciałabym mocno zachęcić firmy polskie i polski rząd do rozpoczęcia poszukiwania partnerów, z którymi mogliby prowadzić wspólne działania i ubiegać się o finansowanie dostępne w ramach naszego planu.

Czytaj więcej: DPZ MON: Potrzebny "mechanizm wyrównujący" w unijnym wsparciu dla zbrojeniówki [WYWIAD]

Jakie są reakcje krajów członkowskich na działania KE związane ze wsparciem zbrojeniówki? Czy można wyróżnić kraje mniej i bardziej sceptyczne wobec tej inicjatywy?

Jesteśmy na początku poważnej zmiany w sposobie, w jaki kraje UE myślą o obronie. Jak powiedziałam na wstępie, plan działania w sektorze obrony stanowi główny element nowej struktury obronnej, ale jest jeszcze zbyt wcześnie, by mówić tu o siłach zbrojnych Unii Europejskiej.

Jeśli chodzi o tę konkretną inicjatywę mającą na celu wsparcie sektora obrony, to ogólne reakcje są bardzo pozytywne. Widzimy dużą zmianę w podejściu państw członkowskich do kwestii obronności. W ciągu ostatnich 18 miesięcy udało nam się osiągnąć większy postęp w dziedzinie współpracy wojskowej niż w ciągu ostatnich 60 lat. Państwa członkowskie bardzo dobrze rozumieją, że bez połączenia sił Europa nie będzie w stanie dotrzymać kroku rozwojowi technologicznemu, ani nie będzie w stanie utrzymać wiodącej pozycji w zakresie technologii obronnych. Utrudni to europejską zdolność zapewnienia obywatelom Europy odpowiedniego poziomu ich ochrony.

Kraje UE rozpatrują kwestie obronności z zupełnie różnych punktów widzenia, tak więc zupełne normalne jest to, że ich zdania się różnią. Jednak tak jak powiedziałam, fakt, iż musimy ściślej współpracować jest obecnie powszechnie akceptowany. Pozostaje nam teraz dokładne określenie ram tej współpracy.

Jakie Pani zdaniem docelowe środki powinny zostać przeznaczone na Europejski Fundusz Obronny po roku 2020? Obecnie mowa jest nawet o sumie 1,5 mld Euro rocznie. Czy istnieje szansa na faktyczne alokowanie tak dużych środków?

Kwota 1,5 mld EUR wymieniona w komunikacie to ocena Komisji, co do potrzeb w tej dziedzinie. Zaproponowana kwota odzwierciedla poziom finansowania projektów badawczo-rozwojowych w przemyśle obronnym, które pozwolą na utrzymanie jego potencjału innowacyjnego i zachowania globalnej konkurencyjności. Ponadto umożliwią otwarcie istniejących łańcuchów dostaw przedsiębiorstwom z krajów, które tradycyjnie nie miały silnej bazy przemysłowej w przemyśle obronnym - stwarzając tym samym szanse dla MŚP. Kwota zostanie ostatecznie ustalona podczas dyskusji nad następnymi wieloletnimi ramami finansowymi. Jednak taka jej wysokość to nasze mocne zalecenie.

Leclerc Eurosatory
Fot. J. Sabak/Defence24.pl.

Jakie inne działania realizowane przez KE (oprócz tych prowadzonych w ramach Planu Działań na Rzecz Obronności)  mogą pomóc europejskiej zbrojeniówce? Jak na tą branżę będzie wpływać nowy system ochrony praw własności intelektualnej czy usprawnienie funkcjonowania systemu zamówień publicznych we wspólnocie?

To prawda, że sektor obronny, ze względu na specyfikę, nie do końca korzysta z narzędzi przygotowanych dla innych sektorów, a ogólniej z korzyści płynących z jednolitego rynku. Mimo to, istnieje kilka inicjatyw, w tym dwie wspomniane, a mianowicie nowy system ochrony praw własności intelektualnej oraz poprawy systemu zamówień publicznych, które pozytywnie wpłyną na sektor obrony.

Poprawa unijnego prawodawstwa w zakresie egzekwowania praw własności intelektualnej dotyczy bardziej skutecznego stosowania postanowień dyrektywy w tym obszarze. W konsekwencji łatwiej będzie firmom domagać się uznania przysługujących im praw własności intelektualnej i skuteczniej będzie im je egzekwować. Powinno to prowadzić do lepszych zwrotów z inwestycji dla firm z sektora obronnego, które inwestują w badania naukowe, ułatwiając im korzystanie z praw własności intelektualnej dla ochrony swoich produktów oraz do wydawania zezwoleń na korzystanie z ich technologii.

Jednocześnie dyrektywa UE w sprawie koordynacji procedur udzielania zamówień w dziedzinach obronności i bezpieczeństwa ustanawia europejskie zasady dotyczące zamówień na sprzęt i usługi w celach obronnych. Zasady te są dostosowane do specyfiki zamówień obronnych, które wydają się być szczególnie złożone i wrażliwe. Dyrektywa zawiera przepisy ułatwiające zakupy, zwiększające przejrzystość i otwartość na rynkach obronnych między państwami UE, przy jednoczesnym zapewnieniu ochrony interesów bezpieczeństwa poszczególnych państw. Otwarcie rynku wewnętrznego produktów obronnych zwiększy konkurencyjność i wzmocni rozwój bazy technologicznej i przemysłowej sektora.

NH-90
Jeden z holenderskich NH-90NFH - fot. Ministerstwo Obrony Holandii

Zgodnie z deklaracjami należy oczekiwać wzmocnienia działań KE dla wsparcia europejskiej branży kosmicznej. Na jakich więc obszarach będą skupione wysiłki KE dla przemysłu i programów kosmicznych?

Strategia kosmiczna dla Europy ma na celu wzmocnienie autonomii Europy w dostępie i korzystaniu z przestrzeni kosmicznej. Będzie to wymagało silnej europejskiej bazy przemysłowej, nowatorskich zdolności technologicznych, europejskich łańcuchów dostaw dla najważniejszych technologii oraz przemysłu kosmicznego, który będzie konkurencyjny na rynku światowym. Europejskie programy Copernicus i Galileo są istotne dla przemysłu kosmicznego, począwszy od producentów satelit i wyrzutni, aż po twórców smartfonów, używających danych kosmicznych i sygnałów. Oznaczają one, że istnieje długoterminowy klient europejski dla przemysłu kosmicznego.

Ponadto nie powinniśmy zapominać, jak ważny dla przemysłu kosmicznego jest program badań i innowacji Horyzont 2020. Ten program wspiera badania nad przestrzenią kosmiczną i innowacjami w szerokim zakresie tematów i nadal będzie to robić w przyszłości.

Jakie szanse włączenia się w programy kosmiczne KE ma młody, polski przemysł kosmiczny? Do tej pory wielu krajowych ekspertów wskazywało, że zaangażowanie rodzimych firm w programy takie jak SSA, Copernicus czy Galileo jest zdecydowanie niewystarczające z punktu widzenia planów rozwojowych sektora kosmicznego na Wisłą.

Projekty dla przemysłu kosmicznego to często duże projekty, które niosą ze sobą poważne zagrożenia technologiczne i które w związku z tym prowadzone są raczej przez większe, pionowo zintegrowane firmy, takie jak Thales Alenia Space czy Airbus. Widzimy jednak istotne zmiany w sektorze kosmicznym, nazywanym czasem Nową Przestrzenią: wzrasta bowiem zapotrzebowanie na mniejsze, produkowane masowo satelity. Zwiększa to zapotrzebowanie na mniejsze, bardziej uniwersalne i tańsze wyrzutnie.Takie postępy mogą sprzyjać mniejszym, bardziej aktywnym firmom, które mogą łatwiej wprowadzać innowacje. Jest to okazja dla młodego polskiego przemysłu kosmicznego.

Na poziomie UE, zwłaszcza w programie "Horyzont 2020", dysponujemy szeroką gamą instrumentów, które mogą wspierać innowacyjne firmy kosmiczne. Są to: instrument MŚP, program Szybka ścieżka do innowacji (Fast Track to Innovation), Nagroda (EIC Inducement Prizes) Nagrody motywacyjne Europejskiej Rady ds. Innowacji, która w tym roku będzie przeznaczona na inicjatywy w zakresie uzyskania taniego dostępu do kosmosu. Mamy też inicjatywy Copernicus Masters, Accelerator and Incubator, skierowane do młodych firm z całej UE oferujące możliwości rozwoju i innowacji.
Ważne jest, aby polskie władze pomagały młodym firmom znaleźć drogę do różnych istniejących już programów wsparcia i by umożliwiały im jak najlepsze z nich korzystanie.

Czy europejskie programy Copernicus i Galileo będą w przyszłości w większym stopniu niż obecnie realizować działania na potrzeby bezpieczeństwa i obronności krajów UE/NATO?

Tak, strategia kosmiczna dla Europy wyraźnie przewiduje wzmocnienie synergii między działaniami cywilnymi i tymi w zakresie obronności i bezpieczeństwa. Już dziś podmioty zajmujące się bezpieczeństwem cywilnym i wojskowym wykorzystują infrastrukturę kosmiczną. Obserwacja Ziemi, nawigacja satelitarna i komunikacja satelitarna są niezbędne do misji na poziomie UE (w ramach Wspólnej Polityki Bezpieczeństwa i Obrony), w które zaangażowane jest obecnie ponad 5000 osób. Rozwój istniejących programów Galileo i Copernicus będzie zależał od wzmocnienia wymagań od podmiotów zajmujących się bezpieczeństwem przy opracowywaniu kolejnych generacji systemów kosmicznych UE. 

Dziękuję za rozmowę

Rozmawiał Andrzej Hładij


Elżbieta Bieńkowska jest od 2014 roku Komisarzem UE ds. rynku wewnętrznego, przemysłu, przedsiębiorczości i MŚP, w latach 2013–2014 była wiceprezesem Rady Ministrów oraz ministrem infrastruktury i rozwoju w rządzie Donalda Tuska, a w latach 2007–2013 ministrem rozwoju regionalnego

Reklama
Reklama

Komentarze