BEZPIECZEŃSTWO
Brytyjska inwestycja na rzecz monitorowania zatłoczonych orbit
Spiętrzenie ilości obiektów na orbicie okołoziemskiej - przyspieszające w dobie rozbudowy pierwszych superkonstelacji satelitarnych na LEO - rodzi coraz większe obawy o bezpieczeństwo infrastruktury i możliwe zaistnienie już w niedalekiej przyszłości kaskady wyniszczających zderzeń. Powiązany jest z tym problem pozbywania się nieużywanych już satelitów oraz zbędnych fragmentów i odpadów pozostawionych po misjach kosmicznych, jak też dawnych incydentach kolizyjnych. Wszystko to motywuje naukowców, przedsiębiorców i instytucje rządowe do badania skali ryzyka i wypracowania środków zaradczych. O zwiększeniu wydatków w tym obszarze zadecydował ostatnio również brytyjski rząd.
Agencja Kosmiczna Zjednoczonego Królestwa (UKSA) ogłosiła przystąpienie do finansowania projektów technologicznych związanych z monitorowaniem orbity okołoziemskiej i ułatwianiem jej oczyszczania z kosmicznych śmieci, czyli m.in. ze zużytych satelitów, pojazdów i systemów nośnych, jak również fragmentów pochodzących z ich rozpadu bądź wygaszenia. Wsparcie finansowe UKSA wynosi ponad milion funtów brytyjskich i rozdzielone zostało pomiędzy siedem firm, które skupią się przede wszystkim na pracy nad nowymi czujnikami i inteligentnymi algorytmami odpowiedzialnymi za przetwarzanie danych o sztucznych obiektach.
Zgodnie z doniesieniami serwisu BBC, celem projektu jest stworzenie lepszych metod analizy przedmiotów znajdujących się na orbicie okołoziemskiej, których obecność to rosnący problem ze względu na możliwość kolizji z wystrzeliwanymi w coraz większych liczbach satelitami. Jak podaje UKSA, szacunki dotyczące nagromadzenia kosmicznych śmieci na orbicie są różne, ale przyjmuje się, że blisko 900 000 to osobne fragmenty o średnicy większej od 1 cm. Łącznie w otoczeniu Ziemi może znajdować się nawet ponad 160 milionów najróżniejszych obiektów orbitalnych. Tylko ułamek z nich da się obecnie wykrywać, śledzić i rozmyślnie omijać w trakcie misji satelitarnych.
Czytaj też: Polskie firmy wyznaczają pozycje satelitów, śmieci kosmicznych oraz monitorują położenie planetoid dla ESA
Wielka Brytania tymczasem przoduje w produkcji miniaturowych satelitów ma daleko idące plany dotyczące możliwości rozmieszczania własnych superkonstelacji orbitalnych - rozległych sieci składających się z setek, a nawet tysięcy takich instrumentów. Stąd dążenia do efektywnego śledzenia wszelkiej maści ruchu orbitalnego - przede wszystkim, by zapewnić bezpieczeństwo rosnącej liczbie własnych systemów. Nawet niewielkie obiekty mogą poważnie uszkodzić ich strukturę i uniemożliwić prawidłowe funkcjonowanie, a nawet je zniszczyć.
Siedem firm, które otrzyma wsparcie UKSA (Lumi Space, Deimos, Lift Me Off, D-Orbit, Fujitsu, NORSS, Andor), zostało wyłonionych do udziału w programie spośród 26 złożonych wniosków z propozycjami projektów. Inicjatywy, które finansować zamierza UKSA, obejmują m.in. stworzenie technologii sztucznej inteligencji i uczenia maszynowego, mającej autonomicznie rozróżniać obiekty będące orbitalnymi odpadami od tych, które są pozostającymi w eksploatacji satelitami.
Uczenie maszynowe ma pomóc również w planowaniu misji usuwania odpadów, podobnie jak nowa gama czujników, które będą odpowiedzialne za ich lepsze wykrywanie i śledzenie ich ruchu. Wśród projektów, które otrzymają wsparcie UKSA znajdują się również technologie laserowe mające pozwolić na precyzyjne rozpoznanie i monitorowanie śmieci na orbicie oraz ich fotografowanie.
W rozmowie z serwisem BBC przedstawiciel UKSA, Jacob Geer powiedział, że agencja "zdaje sobie sprawę z tego, że środowisko kosmiczne staje się coraz trudniejsze i coraz bardziej zaśmiecone". Jego zdaniem "monitoring i rozpoznawanie obiektów w kosmosie to jedne z kluczowych narzędzi, jakie mogą zostać użyte dla zapewnienia bezpieczeństwa satelitom", na których wykorzystaniu opiera się obecnie cała cywilizacja - tak, by orbita nie stała się miejscem niedostępnym dla przyszłych pokoleń z powodu jej zbyt dużego zaśmiecenia.
Czytaj też: Walka z zaśmieceniem orbity wymaga równoległego rozwijania wielu technologii [SKANER Space24]
Opracowanie: PAP/S24