Władze w Tokio ujawniły szkic proponowanych zmian w harmonogramie wprowadzania japońskiego planu polityki kosmicznej (ang. Basic Plan on Space Policy). Oczekuje się, że rząd premiera Shinzō Abe zaakceptuje poprawki w grudniu br.
W ramach proponowanych zmian Japonia ma zwiększyć liczbę posiadanych satelitów rozpoznawczych z czterech (dwa satelity optoelektroniczne i dwa rozpoznania radarowego) do dziesięciu, co umożliwi fotografowanie dowolnego punktu Ziemi kilka razy w ciągu doby. Pierwszy dodatkowy satelita rozpoznawczy ma trafić na orbitę okołoziemską w 2023 roku. W 2019 i 2024 roku w kosmosie mają się też znaleźć nowe satelity do przekazywania danych, które umożliwią skrócenie czasu potrzebnego na przesyłanie obrazów z kosmosu do stacji naziemnych.
Dodatkowo Tokio planuje już w przyszłym roku rozpocząć korzystanie w oparciu o własne systemy, jak i satelity amerykańskie, z rozpoznania satelitarnego do monitorowania rozległych japońskich wód terytorialnych. Jest to także jeden z elementów zacieśniania współpracy pomiędzy Japonią, a Dowództwem Sił Strategicznych Stanów Zjednoczonych (ang.US Strategic Command) w dziedzinie zwiadu satelitarnego.
Kolejnym elementem japońskich zbrojeń w kosmosie jest opracowanie sensorów podczerwieni, które mogłyby być wykorzystywane do ostrzegania przed rakietami balistycznymi np. z Korei Północnej. Pierwsze eksperymenty z tą technologią w kosmosie mogłyby się zacząć za cztery lata, w 2019 roku.
Rząd Shinzō Abe liczy na to, że inwestycje w sektor kosmiczny - zarówno wojskowy, jak i cywilny - pozwolą japońskim firmom zebrać zamówienia o wartości ponad 40 mld USD w ciągu najbliższych 10 lat, a także umożliwią im staranie się nie tylko o kontrakty krajowe, ale również rozpoczęcie ekspansji na rynkach zagranicznych.