Program międzykontynentalnej rakiety balistycznej nowej generacji Ground Based Strategic Deterrent (GBSD), która ma zastąpić wprowadzone do służby w 1970 roku pociski LGM-30G Minuteman III to jeden z najważniejszych, obok bombowca LRS-B i nowej generacji okrętów podwodnych SSBN-X, projektów mających na celu modernizację strategicznej broni jądrowej USA. Głównym problemem, z którym zmagają się amerykańskie siły powietrzne jest kwestia rosnących kosztów programu nowego pocisku - informuje Stars and Stripes. W zeszłym szacowano je na 62,3 mld USD, jednak obecnie przedstawiciele Departamentu Obrony mówią, że niedoszacowanie kosztów może być liczone w miliardach dolarów.
Czytaj więcej: USA: rusza program wyboru następcy rakiet Minuteman III
Problem z dokładnym określeniem potrzebnych środków finansowych bierze się w głównej mierze stąd, że w USA nowej broni tej klasy nie budowano od dekad. Najnowsze i już wycofane ze służby na mocy traktatu rozbrojeniowego START II rakiety balistyczne LGM-118 Peacekeeper weszły do służby w 1986 roku, a sam program ich rozwoju zaczął się w latach 60. XX wieku. Z kolei projekt lekkiej rakiety międzykontynentalnej odpalanej z mobilnej wyrzutni MGM-134 Midgetman został skasowany w 1991 roku. Od tego czasu nie podejmowano prób budowy nowej rakiety bazowania lądowego realizując jedynie projekty modernizacji posiadanego uzbrojenia.
Problem ewentualnego niedoszacowania kosztów może doprowadzić do wstrzymania programu i w konsekwencji opóźnienia wprowadzenia do służby nowej generacji uzbrojenia. Wprawdzie Pentagon jest zdecydowany do kontynuowania programu GBSD i zapewnienia mu finansowania, to z przyczyn prawnych nie może zaakceptować szacunków US Air Force, które są bardziej optymistyczne w stosunku do wyliczeń Departamentu Obrony. W tej sytuacji siły powietrzne muszą określić jak pokryć spodziewane wyższe koszty ponieważ jest mało prawdopodobne by Pentagon zgodził się na kontynuowanie projektu bez zapewnienia mu wystarczającego finansowania.
Na wyposażeniu Air Force Global Strike Command pozostaje obecnie mniej niż 450 operacyjnych pocisków LGM-30G Minuteman III, które są jedynym lądowym komponentem amerykańskiego arsenału jądrowego. Rozmieszczone są one w trzech bazach na terenie USA: Minot w stanie Północna Dakota, Malmstrom w Montanie i Francis E. Warren w Wyoming. Rakiety wyprodukowane przez Boeing mają pozostać w służbie, co najmniej do 2030 roku, kiedy ma zacząć się ich wymiana na broń nowej generacji. Plany zakładają produkcję 400 nowych pocisków balistycznych najprawdopodobniej odpalanych także z wyrzutni mobilnych. Wśród potencjalnych firm, które będą rywalizować w konkursie na budowę nowej rakiety balistycznej dla US Air Force wymieniane są Boeing, Lockheed Martin i Northrop Grumman.
Czytaj też: Kolejny test rakiety balistycznej w USA. "Odstraszanie jądrowe silniejsze niż kiedykolwiek"