Reklama

KOSMONAUTYKA

Filmowe "Wyzwanie" na ISS coraz bliżej. Roskosmos mierzy się z wewnętrzną krytyką

Baner promujący rosyjski film, który ma być nagrywany m.in. na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Fot. Roskosmos/1R [roscosmos.ru]
Baner promujący rosyjski film, który ma być nagrywany m.in. na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. Fot. Roskosmos/1R [roscosmos.ru]

Po oficjalnym majowym zapowiedzeniu składu załogi statku Sojuz MS-19, w którym ujęto członków oczekiwanej pierwszej ekipy filmowej, jaka ma nagrywać na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej swoje dzieło fabularne (pod tytułem „Wyzwanie” - ros. Wyzow), pojawiło się więcej szczegółów dotyczących organizacji całego przedsięwzięcia z udziałem Roskosmos. Państwowe przedsiębiorstwo, pełniące rolę federalnej agencji kosmicznej Rosji, podtrzymuje mocne postanowienie zrealizowania projektu, choć wśród jego wysokich przedstawicieli znaleźli się tacy, którzy temu zamysłowi się sprzeciwili.

Rosyjskie państwowe przedsiębiorstwo przemysłu kosmicznego Roskosmos przygotowuje się do nakręcenia ujęć pierwszego filmu fabularnego na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS), zanim amerykańska strona rywalizacji zrobi to wcześniej. W maju tego roku podano, że po stronie rosyjskiej główną rolę ma zagrać 36-letnia aktorka Julia Peresild, a reżyserem będzie Klim Szypienko, znany z takich produkcji jak np. „Salut 7”, czy „Tekst”.

Pierwsze wieści o rosyjskim projekcie wyszły na jaw mniej więcej we wrześniu ubiegłego roku, niedługo po tym, jak hollywoodzki gwiazdor, Tom Cruise, oraz reżyser Doug Liman (znany z realizacji filmu science-fiction „Na skraju jutra”) ujawnili światu swój pomysł pojawienia się z ekipą filmową na pokładzie ISS, we współpracy z NASA i SpaceX. Szczegóły amerykańskiego przedsięwzięcia pozostały otoczone od tamtego czasu całunem pewnej tajemnicy, niemniej jednak ówczesny szef NASA, Jim Bridenstine, potwierdził stanowczo gotowość agencji do wsparcia inicjatywy i przychylność wobec planu przewiezienia Toma Cruise’a i jego ekipy na pokład stacji kosmicznej.

Od tamtej chwili minęło już sporo czasu, który został wykorzystany z kolei przez Rosjan do zaaranżowania własnego planu lotu (statkiem Sojuz) z ekipą filmową oraz przeprowadzenia stosownej kampanii promocyjnej swojego pomysłu na film. Z niedawno ujawnionego harmonogramu produkcji wynika, że ujęcia będą kręcone między październikiem 2021 a majem 2022 roku. Jeśli chodzi o fabułę, rosyjski reżyser zapewnił, że scenariusz jest wciąż dopracowywany, przy czym obejmuje dramatyczną historię kosmonauty, który doznaje zatrzymania akcji serca podczas spaceru kosmicznego i chociaż nie ginie na miejscu, będzie wymagał skomplikowanej operacji chirurgicznej, aby móc wrócić Sojuzem, czyli rosyjskim statkiem kosmicznym, bezpiecznie na Ziemię.

image
Fot. Roskosmos [roscosmos.ru]

Tutaj pojawia się osoba głównej bohaterki - lekarki o imieniu Żenia, która specjalizuje się w kardiochirurgii. Otrzymuje ona specjalne zadanie wylotu na ISS, aby wykonać konieczny zabieg operacyjny, mając mocno ograniczony czas na przygotowanie się do podróży.

Klim Szypienko wyjaśnił, że planuje nakręcić około 35 do 40 minut filmu na pokładzie ISS podczas 12-dniowego pobytu i będzie musiał połączyć wiele ról, takich jak reżysera, operatora kamery i makijażysty. Rolę kardiochirurga zagra wcześniej wspomniana Julia Peresild lub Aliona Mordowina, która także ma dalej realne szanse na bycie główną gwiazdą rozpatrywanego filmu. Aktorki zostały wybrane spośród blisko 3 000 kandydatek i obecnie są szkolone w Centrum Szkolenia Kosmonautów im. Jurija Gagarina.

image
Reklama

Ostateczna decyzja o tym, kto poleci, zapadnie przed egzaminami końcowymi we wrześniu. Według planów, aktorka dostanie się na ISS wraz z reżyserem i zawodowym kosmonautą Antonem Szkaplerowem w locie Sojuza MS-19. Nie jest dotąd wiadome, czy astronauci NASA, ESA lub JAXA, którzy będą w tym momencie na ISS, zostaną zaproszeni do jakiegokolwiek udziału. Zadeklarowano natomiast, że w obsadzie filmu ujęci zostaną najprawdopodobniej obecni już na ISS dwaj rosyjscy kosmonauci - Piotr Dubrow oraz Oleg Nowicki.

Pomysł filmowania na ISS zdążył wywołać pewne kontrowersje w rosyjskim środowisku naukowym i administracyjnym. Rozgłos zyskał wątek reperkusji, jakie miały spotkać byłego rosyjskiego kosmonautę, a do niedawna wysokiego przedstawiciela Roskosmos - Siergieja Krikalowa, długoletniego rekordzistę Rosji pod względem czasu spędzonego w przestrzeni pozaziemskiej (ponad 800 dni - w latach 1991-1992 spędził 311 dni, 20 godzin i 1 minutę na pokładzie stacji kosmicznej Mir, a wrócił na Ziemię już po rozpadzie Związku Radzieckiego, przez co przylgnął do niego przydomek „ostatniego obywatela ZSRR”).

Sprawę domniemanego popadnięcia Krikalowa w niełaskę opisał w czerwcu m.in. brytyjski dziennik The Times oraz serwis internetowy Radia Wolna Europa - według tych doniesień, słynny kosmonauta został przymusowo zdjęty z posady dyrektora wykonawczego w rosyjskiej agencji kosmicznej, po jego niepochlebnych komentarzach na temat realizacji rodzimego projektu filmowego na ISS. Choć Krikalow pozostał w otoczeniu szefa korporacji, Dmitrija Rogozina w roli tymczasowego doradcy, a wkrótce (jeszcze przed końcem czerwca) otrzymał propozycję powrotu na stanowisko dyrektora Roskosmos ds. lotów załogowych, odebrano ten fakt jako próbę wpłynięcia na postawę byłego, wielokrotnie odznaczanego kosmonauty. Wskazywano przy tym, że powrót Krikalowa na poprzednie stanowisko został tak naprawdę wymuszony szerokim protestem środowiska byłych i obecnych kosmonautów.

Jak wskazują krytycy pomysłu, problem stanowią koszty i sposób finansowania filmu zakładającego tego rodzaju niezmiernie drogie i wymagające przedsięwzięcie na rzeczywistej stacji kosmicznej. Wiążą się z tym obawy, że finansowanie filmu nadszarpnie środki przeznaczone na kosmiczne badania. Obecnie jego producenci deklarują, że ubiegają się o dodatkowe wsparcie ze środków rosyjskiego funduszu kinematografii oraz od zewnętrznych fundatorów - potrzebna kwota powinna przekroczyć 5 mln USD.

Opracowanie: Mateusz Mitkow/MK

Reklama
Reklama

Komentarze