Reklama

KOSMONAUTYKA

"Nieziemskie" trzy dni lotu Inspiration4. Pogawędka z Tomem Cruisem i udany powrót

Fot. Inspiration4/SpaceX [inspiration4.com]
Fot. Inspiration4/SpaceX [inspiration4.com]

Załoga turystycznej wyprawy Inspiration4 - pierwszej w pełni prywatnej misji na orbitę okołoziemską, powróciła bezpiecznie na Ziemię, przeprowadzając udane wodowanie na Atlantyku w sobotę 18 września br. W trakcie trzech dni spędzonych w kosmosie, zespół często komunikował się z Ziemią i szeroko relacjonował swoją przygodę. Jej częścią była m.in. rozmowa ze słynnym hollywoodzkim aktorem znanym z zamiłowania do kosmonautyki oraz planów odbycia niebawem podobnej podróży ze SpaceX.

Należąca do firmy Elona Muska kapsuła Crew Dragon, na pokładzie której podróżowała grupa w całości złożona z osób niepowiązanych z żadną państwową agencją, zakończyła swój lot w sobotę o godz. 1:07 czasu polskiego. Podróż trwała niemal dokładnie trzy dni - start nastąpił na przylądku Canaveral na Florydzie w czwartek o godz. 2:02 czasu polskiego. "Witajcie na Ziemi. Wasza misja pokazała, że przestrzeń kosmiczna jest dla wszystkich" - oznajmił kontroler lotu SpaceX, witając czwórkę prywatnych astronautów.

Szef misji, miliarder i pilot-kaskader Jared Isaacman ufundował wyprawę z własnych środków, zapewniając komplet miejsc na pokładzie pozostałym uczestnikom - lekarce Hayley Arceneaux, specjalistce-geolog Sian Proctor oraz inżynierowi-informatykowi (i zarazem byłemu pilotowi USAF) Chrisowi Sembroskiemu. Zgodnie z doniesieniami magazynu Time, kosztowało to prawdopodobnie 200 mln USD, choć zaangażowane strony zdecydowały się nie ujawniać przyjętej stawki.

Był to historycznie pierwszy lot na orbitę bez udziału zawodowych astronautów z NASA czy innych agencji kosmicznych. Deklarowanym przez Isaacmana celem było zebranie od darczyńców środków na badania prowadzone w szpitalu St. Jude Children's Research Hospital w Memphis w stanie Tennessee. Placówka zajmuje się m.in. leczeniem nowotworów u dzieci.

Podczas trzydniowej podróży, członkowie misji okrążali Ziemię po trajektorii o wysokości niemal 600 km. To o blisko 200 km wyżej niż orbita, po której porusza się Międzynarodowa Stacja Kosmiczna.

Inspiration 4 jest debiutem SpaceX w segmencie turystyki kosmicznej i zarazem trzecią w tym roku - po Virgin Galactic i Blue Origin - podróżą pozaziemską z prywatnymi uczestnikami i udziałem miliarderów. Na swoją realizację oczekują już zresztą kolejne takie loty.

Ambicje SpaceX w tej kwestii sięgają dalej - Musk chce w ciągu najbliższych lat wysłać prywatny lot na trajektorię sięgającą Księżyca (przelot wokół Srebrnego Globu). Cel ten ma pozwolić zrealizować nowy statek kosmiczny - rozwijany przez firmę system Starship, który docelowo ma służyć też w załogowych lotach na Marsa.

Poza SpaceX, w tym roku planowane są dwa inne niecodzienne loty, tym razem już na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS). W październiku poleci tam rosyjska ekipa filmowa mająca nakręcić sceny do produkcji fabularnej. W grudniu natomiast, ponownie z pomocą rosyjskiej rakiety Sojuz, wyruszyć ma załoga z japońskim ekscentrycznym przedsiębiorcą, Yusaku Maezawą.

Przebywając jeszcze na orbicie okołoziemskiej, załoga misji Inspiration4 miała okazję porozmawiać zdalnie ze słynnym amerykańskim aktorem, Tomem Cruise'em. O całym wydarzeniu doniesiono wkrótce potem w mediach społecznościowych. "Rook, Nova, Hanks i Leo rozmawiali dzisiaj z Tomem Cruisem" – wskazano, posługując się pseudonimami pasażerów kapsuły Crew Dragon. "Podzielili się swoimi doświadczeniami z kosmosu i powiedzieli mu: Maverick, możesz być naszym skrzydłowym, kiedy tylko chcesz" - oświadczono, żartobliwie nawiązując do słynnej finałowej sceny filmu Top Gun, w którym Cruise zagrał główną rolę (pilota amerykańskiej marynarki wojennej, Pete'a "Mavericka" Mitchella).

Sam Cruise nie ukrywa od dawna, że planuje wybrać się w przestrzeń kosmiczną - z konkretną "misją" nakręcenia swojego nowego filmu na orbicie okołoziemskiej. W ubiegłym roku pomysł ten uzyskał zresztą nawet aprobatę NASA - były administrator amerykańskiej agencji kosmicznej (pod rządami prezydenta Donalda Trumpa), Jim Bridenstine, otwarcie zadeklarował wsparcie dla umieszczenia ekipy z Hollywood na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Bliższe założenia tego projektu nie zostały jednak do tej pory przedstawione.

Wyprawa Inspiration4 obfitowała w publiczne i doniośle relacjonowane momenty - pierwszego dnia pobytu na orbicie okołoziemskiej zespół połączył się zdalnie i rozmawiał z dziećmi przebywającymi w szpitalu St. Jude Children's Research Hospital w Memphis, czyi placówki będącej adresatem zbiórki charytatywnej towarzyszącej podróży astronautycznej.

Źródło: Inspiration4/PAP


image
Reklama

 

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Jacek

    200 mln wydane żeby zebrać ile na te badania nad rakiem? 2 mln?

    1. AB

      Jak uważasz, że zebrano za małą sumę, trzeba było się dołożyć.

    2. uze

      Jak jeszcze załoga była na robicie to mieli zebrane około 150mln. Do tego Musk dołożył 50mln od siebie.

    3. Pewnie nie byłby w stanie dać nawet marnych 200 000 :)