Reklama

Sondy

Sonda NASA zbliżyła się do Księżyca. Rozpoczął się proces wejścia na orbitę

Autor. NASA/Daniel Rutter

Sonda należąca do NASA z powodzeniem rozpoczęła proces wejścia na orbitę wokółksiężycową. Sonda ma przetestować jej parametry i dać inżynierom potrzebne informacje do budowy stacji orbitalnej Gateway.

Reklama

Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej poinformowała w niedzielę 13 października, że sonda CAPSTONE (Cislunar Autonomous Positioning System Technology Operations and Navigation Experiment) o godzinie 19:39 czasu wschodniego (w Polsce była poniedziałkowa noc, godzina 1:39) rozpoczęła manewr wejścia orbitalnego, który polegał na dłuższym, bo szesnastominutowym, zapłonie silników celem odpowiedniego spowolnienia pojazdu.

Reklama

Sonda zgodnie z przewidywaniami podróżowała do miejsca docelowego przez cztery miesiące (co wynikało z najbardziej ekonomicznej trajektorii). Przez najbliższe pięć dni pojazd dwa razy przeprowadzi niewielkie korekty swojego położenia. Dzięki temu będzie można z całą pewnością powiedzieć, że sonda znajduje się na specjalnej, wydłużonej, polarnej, wokółksiężycowej ścieżce orbitalnej (NRHO - Near Rectilinear Halo Orbit) z okresem obiegu równym 7 dni.

Czytaj też

Wracając do początków misji, to przypomnijmy, że start miał miejsce 28 czerwca, o godzinie 21:55 czasu nowozelandzkiego (11:55 czasu wschodnioeuropejskiego CEST), ze stanowiska startowego LC-1B kompleksu przynależnego do Rocket Labs na półwyspie Māhia w Nowej Zelandii. Ładunek w postaci niewielkiego satelity (w rozmiarze 12U - 20 cm x 20 cm x 30 cm) wyniosła rakieta Electron. Urządzenie ma masę 55 kg i składa się z ładunku użytecznego opracowanego przez Advanced Space, jak i platformy satelitarnej Photon produkcji Rocket Lab.

Reklama

W pierwszych dniach lotu ku Księżycowi NASA zgłaszała problemy występujące z sondą. Jak pisaliśmy 6 lipca bieżącego roku, CAPSTONE doświadczył problemów komunikacyjnych - a komunikacja poprzez wykorzystanie sieci Deep Space Network przez kilka dób była niemożliwa. Wiadome było to, że pojazd rozłożył panele słoneczne oraz oczekiwał na dalsze polecenia. Szczęśliwie dla misji łączność wróciła w następnych kilkudziesięciu godzinach.

Celem CAPSTONE było dotarcie do wspomnianej orbity NRHO. Ma ona być zbieżna z orbitą przyszłej stacji wokółksiężycowej Gateway, będącej "hubem" dla programu Artemis i punktem przesiadkowym w przyszłym marsjańskim programie. Jej perylunium nad jednym z biegunów wynosi 1609 km, zaś apolunium - 70 tysięcy km nad przeciwległym. Sonda sprawdzi między innymi optymalne miejsce na orbicie NRHO, w którym miałoby dojść do odłączenia się od stacji lądownika księżycowego z przyszłymi selenonautami. Sprawdzone mają zostać pozostałe parametry NRHO, jak i nowe sposoby w nawigacji pomiędzy statkami kosmicznymi oraz system komunikacji z Ziemią. W tym aspekcie prowadzona będzie wymiana informacji z sondą Lunar Reconnaissance Orbiter.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze