Sondy
W marsjańskiej dolinie znaleziono duże zasoby metali
Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) poinformowała, że w dolinie Mawrth Vallis można znaleźć duże ilości żelaza, magnezu i aluminium. To dane z sondy ExoMars Trace Gas Orbiter (TGO).
Mars to świat żelaza, dlatego nazywany jest Czerwoną Planetą - przypomnieli specjaliści z ESA. Jego powierzchnia obfituje w tlenki żelaza i zawierające ten pierwiastek minerały. Jednak kamery działające w różnych pasmach elektromagnetycznych promieni widzą dużo więcej niż ludzkie oko. Należy do nich instrument Colour and Stereo Surface Imaging System (CaSSIS) działający na pokładzie krążącej wokół Marsa sondy ExoMars Trace Gas Orbiter.
W dolinie Mawrth Vallis urządzenie wykryło w dużych ilościach także inne niż żelazo metale. Na dostarczonych obrazach widać strefy zawierające także glinę bogatą w magnez i warstwy obfitujące w aluminium. Dolina Mawrth Vallis to region, który interesuje planetologów z różnych przyczyn. Kiedyś płynęła tędy woda i m.in. dlatego wybrano ten obszar jako miejsce docelowe budowanego łazika ExoMars Rosalind Franklin, który ma stanowić uzupełnienie dla orbitera.
Metallic Mars 🤘🏼
— Human Spaceflight (@esaspaceflight) June 19, 2024
A new image reveals a heavy presence of iron, magnesium and aluminium in the Mawrth Vallis region.
👀 We call it the Red Planet, but a fine camera on Europe's Trace Gas Orbiter can capture more colours on Mars than our eyes can see: https://t.co/bIdl3rMhkJ pic.twitter.com/dvaJutv19q
Jego zadanie to m.in. poszukiwanie śladów życia. Warto przypomnieć, że krążący po orbicie TGO bada powierzchnię Marsa już od ponad sześciu lat. Dostarczył w tym czasie szczegółowe zdjęcia m.in. formacji wulkanicznych, ogromnych wydm czy tzw. pyłowych diabłów – rozciągających się nawet na kilka kilometrów i unoszących pył powietrznych wirów.
Orbiter TGO to jeden ze składników pierwszej fazy misji ExoMars, które dotarły na orbitę Czerwonej Planety w październiku 2016 r. Drugim składnikiem był lądownik Schiaparelli, któremu nie udało się miękko wylądować na Czerwonej Planecie i tym samym uległ zniszczeniu. Nastąpiło to w efekcie usterki systemu nawigacyjnego lądownika, który błędnie odczytał wysokość podczas schodzenia na powierzchnię.
Warto zaznaczyć, że w pracach nad kamerą CaSSIS, znajdującą się na pokładzie sondy ExoMars Trace Gas Orbiter, wzięli udział inżynierowie z Centrum Badań Kosmicznych PAN, zaproszeni do współpracy przez badaczy z Uniwersytetu w Bernie (Szwajcaria). Nie można pominąć również polskiej spółki Creotech Instruments S.A., która działając na zlecenie CBK PAN, przeprowadziła montaż elementów systemu zasilania kamery.