Systemy Nośne
Artemis 1: ostatnia ziemska droga księżycowej rakiety
Księżycowa rakieta SLS po kilku miesiącach wraca na wyrzutnię. Na koniec miesiąca NASA planuje wystrzelić ją celem przeprowadzenia pierwszej księżycowej misji Artemis 1. Jeżeli dojdzie do startu, to będzie oznaczało to także pierwsze wykorzystanie od trzynastu lat kompleksu startowego LC-39B, który po raz ostatni gościł system nośny rozwijany w ramach duchowego prekursora programu Artemis - programu Constellation
W nocy z 16 na 17 sierpnia Vehicle Assembly Building opuścił zespół pojazdów złożony z transportera gąsienicowego, ruchomej platformy startowej i samej rakiety nośnej Space Launch System wraz z kapsułą Orion MPCV na samym szczycie. Przez kolejne pół doby crawler-transporter przemieszczał się przez niespełna 7-kilometrową drogę z prędkością dochodzącą do półtora kilometra na godzinę. W środę transporter wraz z wyrzutnią zatrzymał się na wyznaczonym miejscu, czyli na terenie stanowiska startowego LC-39B. Start najwcześniej możliwy byłby 29 sierpnia i właśnie wtedy amerykańska agencja kosmiczna planuje przeprowadzić start.
Od momentu zakończenia programu wahadłowców kosmicznych stanowisko startowe LC-39B nie było ani razu używane. Nawet można powiedzieć, że do wstrzymania lotów z kompleksu doszło wcześniej, gdyż ostatnim lotem był start testowej rakiety Ares I-X w 2009 roku, w ramach anulowanego programu Constellation. Wcześniejsze załogowe wykorzystanie było oparte głównie o program STS i zakończyło się wraz z misją o numerze 116 w grudniu 2006 roku. Pomimo braku lotów, to w późniejszym terminie, aż do 2011 roku, stanowisko LC-39B służyło jako awaryjne na potrzeby przeprowadzenia ewentualnych misji ratunkowych tzw. Startów na Żądanie (Launch On Need), kiedy to po starcie właściwej misji wahadłowca kosmicznego (STS-1XX) na drugim stanowisku startowym oczekiwał drugi przygotowany do lotu prom (STS-3XX/STS-4XX), który na wypadek zagrożenia życia załogi mógłby ewakuować załogę i ściągnąć ją z orbity na Ziemię. W 2012 roku ogłoszono rozpoczęcie prac przygotowawczych pod nowy projekt amerykańskiej agencji (SLS). Oznacza to, że najwcześniej za kilkanaście dni nastąpi przetestowanie wieloletnich starań w tym zakresie.
Czytaj też
Zanim SLS opuści wyrzutnię startową technicy i inżynierowie NASA będą przeprowadzali ostatnie prace kontrolne i drobne naprawy (o ile będą wymagane). Odliczanie powinno ruszyć, gdy zegar będzie wskazywał 46 godzin 40 minut do zapłonu silników. Wielokrotnie w trakcie odliczania zegar się będzie zatrzymywał, a będzie to wynikało głównie z faktu wykonywanych inspekcji czy głosowań GO/NOGO, zaś po raz ostatni powinno to nastąpić nie później niż na 10 minut do odpalenia silników w dopalaczach rakiety SLS (napędzanych stałym materiałem pędnym). W momencie, gdy to nastąpi to już nie będzie możliwe zatrzymanie pracy silników boosterów - będą musiały wypalić całe swoje paliwo.
Pomimo tego, że Artemis 1 jest misją bezzałogową, to w kapsule znajdują się manekiny: Moonikin Campos, Helga i Zohar oraz maskotka - Baranek Shaun. Umieszczanie realistycznych manekinów jest nierozłącznym elementem przy certyfikacji nowego statku kosmicznego. Ich celem jest pomiar wibracji, wstrząsów i warunków panujących wewnątrz skafandra wewnątrzpojazdowego jak i samej kapsuły. Pierwszy z powyżej wymienionych "pasażerów" został nazwany na cześć Arturo Camposa, który miał ważny wkład w bezpieczny powrót na Ziemię załogi Apollo 13. Dwa pozostałe manekiny - niemiecki i izraelski - (a raczej korpusy bez kończyn) są włączone w eksperyment Matroshka AstroRad Radiation Experiment. Jeden z nich (a dokładniej Zohar) miałby zostać ubrany w kamizelkę antyradiacyjną celem porównania poziomu promieniowania z fantomem bez niej.
Ponadto w adapterze (znajdującym się pomiędzy stopniem głównym a ICPS) umieszczono kilka nanosatelitów. NASA projektując rakietę SLS postanowiła przewidzieć miejsce dla maksymalnie 17 urządzeń jako ładunek typu rideshare w maksymalnym formacie 6U/12U. Podczas najbliższej misji w adapterze znajdzie się 10 nanosatelitów, które będą odpowiadały za orbitalne eksperymenty.
Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej planuje przeprowadzić start 29 sierpnia bieżącego roku. Uściślając, powinno to nastąpić pomiędzy godziną 8:33 a 10:33 czasu wschodniego (14:33-16:33 w Polsce). Planowana długość misji wynosiłaby 42 dni, co oznaczałoby wejście w atmosferę i wodowanie pojazdu Orion MPCV w okolicach 10 października. Gdyby się nie udało wówczas wyrzutni opuścić z różnych powodów - począwszy na złych warunkach atmosferycznych a skończywszy na problemach technicznych, które mogą się wciąż wydarzyć - to następna okazja na start przypada na 2 i 5 września. W dalszej perspektywie zaplanowane zostały wstępnie okna startowe na październik, listopad i grudzień oraz początek przyszłego roku.