Systemy Nośne
Starship w nowej odsłonie. Plan na kolejną misję
Tylko kilka dni dzielą nas od siódmego lotu testowego najpotężniejszej rakiety na świecie - Starship/Super Heavy. Oto, co przygotowało SpaceX.
SpaceX rozwija projekt najpotężniejszej rakiety na świecie - Starship/Super Heavy - już od kilku lat. System nośny jest bacznie obserwowany przez NASA, gdyż stanowi ważną część międzynarodowego programu Artemis, którego celem jest powrót człowieka na Księżyc i zbudowanie tam stałej placówki badawczej oraz hubów logistycznych do dalszej eksploracji kosmosu.
Plan na lot nr 7
Wielkimi krokami zbliża się 7 lot testowy w pełni zintegrowanej rakiety. Firma Elona Muska otrzymała już zgodę na start od Federalnej Administracji Lotnictwa, a analitycy branżowi szacują, że lot odbędzie się już w piątek, 10 stycznie 2025 r.
Na stronie SpaceX pojawiła się aktualizacja z informacjami o planach na nadchodzącą próbę, w której jednym z kluczowych elementów będzie przetestowanie nowej wersji górnego stopnia Starship Block 2.
Główne różnice między wersjami segmentów widoczne są w klapach, które zostały zmniejszone i przeniesione wyżej i dalej od osłony termicznej, przez co oczekuje się mniejszych szkód podczas ponownego wejścia w atmosferę.
SpaceX wciąż pracuje nad osłoną TPS (Thermal Protection System), która ponownie została całkowicie zmodyfikowana. Usunięto „znaczą liczbę płytek”, a w ich miejscu umieszczono dodatkową, chroniącą warstwę ablacyjną. Inżynierowie zastosowali również, kilka płytek metalowych, w tym jedną z aktywnym chłodzeniem.
Poprzez te działania SpaceX chce przetestować inne (co nie znaczy nowe) systemy chroniące przed ekstremalnymi warunkami występującymi przy ponownym wejściu w atmosferę. Pozostałe zmiany to m. in. ulepszona awionika lub „mocniejszy komputer pokładowy”.
Starship’s sixth flight test aimed to push the vehicle to its limits as we iterate towards a rapidly reusable rocket.
— SpaceX (@SpaceX) January 3, 2025
Up next: a new ship, new year, and new limits. Excitement still guaranteed → https://t.co/QNCSPTewLA pic.twitter.com/JjhBq8RyYp
Z górnego stopnia zostanie wypuszczonych 10 symulatorów satelitów Starlink V3, co ma być pierwszym ćwiczeniem przed docelowymi misjami umieszczania satelitów na niskiej orbicie okołoziemskiej (LEO). Wciąż jednak zachowana zostanie trajektoria suborbitalna, co oznacza, że demonstratory nie pozostaną w kosmosie, tylko wylądują w Oceanie Indyjskim wraz z górnym segmentem rakiety.
Na koniec warto wspomnieć o kolejnej próbie powrotu dolnego stopnia Super Heavy na platformę startową przy pomocy mechanicznych ramion Mechazilla. Przypomnijmy, że proces ten udał się podczas piątej próby w październiku, ale obarczony był dużym ryzykiem niepowodzenia.
SpaceX nie powtórzyło lądowania w locie nr 6 z uwagi na kwestie bezpieczeństwa. Również w najnowszym komunikacie zastrzeżono możliwość wodowania w Zatoce Meksykańskiej, jeśli odpowiednie kryteria nie zostaną spełnione.
Kolejną ciekawą informacją jest planowane użycie silnika Raptor, który został wykorzystany podczas wspomnianego lotu nr 5.
Przełomowy rok dla Elona Muska?
Chociaż SpaceX jest cenione przez amerykańskich polityków, kolejne lata mogą okazać się pod tym względem jeszcze bardziej owocne. Wszystko z uwagi na relacje Muska z Donaldem Trumpem, który już podczas swojej poprzedniej kadencji zasłynął jako zwolennik podboju kosmosu przez Amerykanów.
Objęcie przez niego ponownie władzy może przyspieszyć ten proces, stanowiący również ważny element rywalizacji z Chinami. Może dać także więcej swobody firmie SpaceX w zrealizowaniu pierwszych lotów na Marsa.