Reklama

Europa

Szef Roskosmosu: rosyjska stacja kosmiczna będzie trwać "wiecznie"

Autor. NASA

Rosjanie zapowiadają, że ichniejsza przyszła stacja kosmiczna będzie istniała „wiecznie”. Zdaniem Jurija Borysowa, szefa Roskosmosu, umożliwić miałyby wymienialne moduły. Rosja wobec międzynarodowej izolacji nastawia się także na współpracę z „przyjaznymi krajami” i monetyzację swoich usług.

Reklama

Prezes korporacji Roskosmos Jurij Borysow odwiedził w ostatnich dniach położone w podmoskiewskim Gwiezdnym Miasteczku Centrum Wyszkolenia Kosmonautów im. J. Gagarina. Podczas "gospodarskiej" wizyty następca Rogozina z pracownikami kompleksu doszło do omówienia przyszłości rosyjskiego programu kosmicznego. Wobec tego największą część spotkania została poświęcona planom utworzenia w ciągu najbliższych ośmiu latach Rosyjskiej Orbitalnej Stacji Serwisowej (РОСС - Российская орбитальная служебная станция). Jak podał Roskosmos w najświeższym komunikacie - "nowa stacja miałaby dać naukowcom szersze szanse prowadzenia badań w warunkach mikrograwitacji".

Reklama

Istotnym punktem wizyty roboczej byłego wicepremiera było omówienie także kształtu przyszłej stacji. Ta miałaby być modułowa (a zatem tak, jak to miało miejsce w stacjach Mir, ISS i Tiangong). Ten aspekt został wyjątkowo podkreślony, gdyż Borysow zapewnił, że dzięki temu rozwiązaniu możliwa będzie "podmiana" modułów uszkodzonych lub nienadających się do dalszej eksploatacji. Powiedział nawet, że modularna budowa uczyni stację "wieczną", a loty na nią będą realizowane dzięki rozwijanym pojazdom "Orzeł" (dawniej projekt "Federacja"). Budowa będzie realizowana głównie przez spółki zależne od Roskosmosu, niemniej również mają zostać zaproszone zaprzyjaźnione z Rosją kraje, które będą mogły także brać udział w pracach naukowych wewnątrz ROSS.

Czytaj też

Apelowano również o to, żeby nie doszło do przestoju w rosyjskich lotach załogowych podczas procesu przeniesienia swojej aktywności naukowej z ISS do ROSS chcąc uniknąć powtórzenia sytuacji z lat siedemdziesiątych i początku osiemdziesiątych, kiedy to doszło do zakończenia programu Skylab, a misja Apollo-Sojuz była de facto ostatnią załogową misją USA przed nadejściem programem wahadłowców kosmicznych.

Reklama

Co ciekawe Borysow otwarcie mówił o komercjalizacji usług oferowanych przez państwo rosyjskie. Jego zdaniem dochody od podmiotów zewnętrznych powinny stanowić główne źródło branży kosmicznej. Może też to być odbierane jako próba ratowania budżetu Roskosmosu, który wynosi zaledwie 2 miliardy USD i próba zachęcenia zagranicznych, prywatnych przedsiębiorstw do inwestowania w rosyjski program, a także poszukiwania kosmicznych turystów, na których ROSS może się otworzyć.

Czytaj też

Jak pisaliśmy przed miesiącem, orbitalna integracja ROSS powinna się rozpocząć w 2028 r. Jako pierwsze zostaną umieszczone moduły tj. NEM (Moduł Naukowo-Energetyczny), moduł węzłowy i śluza powietrzna będąca dodatkowo węzłem cumowniczym jak i panele słoneczne generujące moc na poziomie do 55 kW. Stacja będzie działała w trybie półautomatycznym, a załogi astronautyczne będą wizytowały stację dwa razy do roku, spędzając na niej 2 miesiące. Po 2030 roku ROSS zostałby wzbogacony o moduły laboratoryjne, a sama konstrukcja miałaby zostać wykorzystana także przy hipotetycznych misjach lunarnych i marsjańskich.

Rozpatrywane są dwa warianty lokalizacji przyszłej ROSS. Pierwszy z nich będzie polegał na umieszczeniu stacji na orbicie polarnej, czemu najpewniej przyczyniłyby się starty z kompleksu Plesieck. Wtedy przewiduje się, że stacja znajdowałaby się w obszarze o podwyższonym promieniowaniu, a to zdaniem Roskosmosu pozwoliłoby na lepszy jego pomiar i opracowanie środków ochrony przed nim, co jest warunkiem koniecznym do utrzymania stałej załogowej obecności w przestrzeni kosmicznej. Nietrudno również pominąć fakt, że stacja orbitalna mogłaby zostać wykorzystywana przez Ministerstwo Obrony do celów związanych z orbitalnym rozpoznaniem. Drugi wariant natomiast przewiduje klasyczne rozmieszczenie ROSS na niskiej orbicie okołoziemskiej o inklinacji zbieżnej z ISS. W tym miejscu starty poszczególnych modułów byłyby przeprowadzane z kosmodromów Bajkonur lub Wostocznyj.

Czytaj też

Reklama

Komentarze

    Reklama