Reklama

Świat

Chińsko-arabska kosmiczna współpraca. Będzie wspólna misja księżycowa

Autor. Centrum Kosmiczne Mohammeda ibn Raszida

W piątek 16 września Zjednoczone Emiraty Arabskie podpisały z Chińską Republiką Ludową porozumienie dot. współpracy w eksploracji przestrzeni kosmicznej. Wedle doniesień kraje miałyby opracować i zrealizować wspólną misję księżycową.

Reklama

Porozumienie o współpracy podpisali ze strony emirackiej Salem Humaid Al Marri (dyrektor generalny Centrum Kosmicznego Muhammad ibn Raszida) i jego zastępca Yousuf Hamad Al Shaibani zaś chińskiej Wu Yanhua (zastępca administratora Chińskiej Narodowej Agencji Kosmicznej) oraz ambasador ChRL w ZEA Zhang Yiming. Umowa ta - zdaniem portalu Gulf News - daje podwaliny pod przyszłe wspólne projekty badawcze w przestrzeni kosmicznej z naciskiem na misje eksploracyjne Srebrnego Globu.

Reklama

Owocem porozumienia ma być umieszczenie na Księżycu (z chińską pomocą) emirackiego łazika lunarnego opracowanego przez ichniejszą agencję kosmiczną. W zamyśle ma on na powierzchni naturalnego satelity Ziemi znaleźć się dzięki chińskiemu systemowi nośnemu (najpewniej będzie to księżycowy wariant Długiego Marszu 5) i lądownikowi produkcji Państwa Środka. Co prawda wszelkie komunikaty są skąpe, tak w pewnym stopniu rzutuje to na aktualnie planowaną emiracką misję księżycową, która ma się odbyć jeszcze w 2022 roku. Ten fakt wynika z tego, że tak naprawdę nie wiadomo, czy ZEA zdecyduje się "zmodyfikować" tę misję, porzucając dotychczasowych kontrahentów (lecz ze względu na zbliżającą się datę startu może wydawać się to mało prawdopodobne). Bardziej prawdopodobne jest to, że w perspektywie najbliższej przyszłości księżycowa misja Dubaju mogłaby się doczekać kontynuacji, i to specjalnie dostosowanej do zdolności strony chińskiej.

Czytaj też

Wracając na chwilę do nadchodzącej emirackiej misji to zakłada ona wykorzystanie systemu nośnego Falcon 9, łazika Raszid z zadaniem zbadania powierzchni Srebrnego Globu i japońskiego lądownika Hakuto-R (spółki Ispace). Na wypadek realizacji misji łazik Raszid byłby najlżejszym pojazdem wysłanym na Księżyc - jego masa wynosiłaby tylko 10 kilogramów. Oznaczałoby to też, że ZEA stałyby się pierwszym krajem arabskim i czwartym w skali całego świata (po USA, Związku Radzieckim i Chinach) z własnym funkcjonującym pojazdem na powierzchni Księżyca.

Reklama

Chińska Republika Ludowa ma już pewne doświadczenie w eksploracji Księżyca. Wszakże ostatnia misja - Chang'e 5 zakończyła się sukcesem, co zostało przypieczętowane powrotem 1,73 kg lunarnych próbek na Ziemię w grudniu 2020 roku. Licząc od 2024 roku odbędą się kolejne misje lądowników Chang'e, w tym te z wykorzystaniem właśnie autonomicznych pojazdów jezdnych. Wobec tego nie można wykluczyć faktu, że właśnie wtedy emiracki łazik mógłby zjawić się na Księżycu nawet jako ładunek dodatkowy (obok ewentualnego chińskiego pojazdu).

Czytaj też

Zjednoczone Emiraty Arabskie kilka lat temu ogłosiły ambitny plan badań przestrzeni kosmicznej. Agencja na swoim koncie ma kilka sprawnych satelitów (m.in. DubaiSat-1, 2, KhalifaSat oraz Nayif). W lipcu 2020 roku we współpracy z współpracy z uczelniami amerykańskimi i japońskimi (pojazd nośny H-IIA) udało się wystrzelić w kierunku Czerwonej Planety sondę Al Amal (Nadzieja), która w lutym dotarła na orbitę wokółmarsjańską. Celem misji Nadzieja jest przesyłanie informacji na temat charakterystyki atmosfery oraz zmian temperatury przy powierzchni Czerwonej Planety, badanie dynamiki procesów zachodzących niegdyś i obecnie w marsjańskiej atmosferze, jej oddziaływania z przestrzenią kosmiczną oraz wpływu wiatru słonecznego. Planowana długość misji została określona na minimum dwa lata.

Już po sukcesie misji Al Amal ZEA ogłosiły, że marsjańska misja to nie koniec. W 2028 roku ma wystartować kolejna, której celem jest zbadanie wewnętrznego pasa planetoid. Arabowie mają również w planach przeprowadzić lądowanie na jednej z nich. Arabski kraj ma również w zamiarze przyjrzeć się drugiej planecie Układu Słonecznemu - Wenusowi. Położone nad Zatoką Perską państwo ma na horyzoncie plany odnośnie załogowych misji kosmicznych, czego dowodem jest dopuszczenie kobiety i mężczyzny do szkolenia astronautycznego.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze