Bank inwestycyjny Goldman Sachs, jedna z wiodących marek globalnego sektora finansowego, ujawnił analizę zapowiadającą pozytywną koniunkturę dla przyszłej działalności wydobywczej w kosmosie. W prognozie poświęconej obrotowi zasobami platyny stwierdzono optymistycznie, że plany wydobycia metali z pobliskich planetoid stają się coraz bardziej realistyczne. Przedstawioną wizję uzasadniono postępującym spadkiem kosztów i redukcją barier technologicznych oraz szacunkami dotyczącymi perspektyw rentowności tego typu projektów.
W zawierającej 98 stron analizie poświęconej przyszłości wydobycia platyny zespół specjalistów banku Goldman Sachs pod kierownictwem Noah Poponak'a zaopiniował pozytywnie plany przyszłego pozyskiwania surowców ze złóż w przestrzeni pozaziemskiej. Wskazany w raporcie obiecujący trend w rozwoju górnictwa kosmicznego został określony wręcz jako w pewnym stopniu zjawisko nieoczekiwane. „Prowadzenie wydobycia platyny ze złóż pozaziemskich okazuje się bardziej prawdopodobne niż dotąd przypuszczano” - dowiadujemy się z przedmiotowej analizy.
Argumentacja zespołu Goldman Sachs skupia się wokół zarysowanych tendencji do redukowania kosztów i barier wdrożeniowych oddalających realizację projektów wydobywczych w kosmosie. Raport zawiera również szacunkową ocenę perspektyw rentowności tego typu inicjatyw. Zdaniem zespołu Poponak'a, wbrew utartemu przypuszczeniu główną przeszkodą do przezwyciężenia w zakresie rozwoju kosmicznego górnictwa jest dzisiaj bariera psychologiczna, nie zaś trudności związane z techniczną wykonalnością i generowaniem zwrotu wysokich inwestycji.
W ramach uzasadnienia autorzy analizy posiłkują się wyliczeniami autoryzowanymi m.in.przez Caltech (Kalifornijski Instytut Technologiczny w Pasadenie), który ocenia koszt budowy kompletnego zrobotyzowanego statku do przechwytywania asteroid na poziomie ok. 2,6 mld USD. Dodatkowe kilkadziesiąt milionów dolarów ma być również potrzebne (każdorazowo) na budowę pojedynczej sondy namierzającej potencjalne źródła surowców w kosmosie. W opracowaniu Goldman Sachs koszty te zestawiono z nakładami na budowę konwencjonalnej kopalni metali ziem rzadkich, które według danych MIT (Massachusetts Institute of Technology) wynoszą w przybliżeniu 1 mld USD.
Raport nie pomija przy tym kosztów wynoszenia sprzętu wydobywczego na orbitę okołoziemską. Podkreślany jest w tym miejscu konsekwentny spadek cen użytkowania rakiet kosmicznych, zwłaszcza w kontekście komercyjnego rozwoju technologii nośnych wielokrotnego użytku.
Wszystkie te nakłady mają, zdaniem analityków Goldman Sachs, tracić jednak na znaczeniu w zestawieniu z możliwymi do pozyskania przychodami z wydobycia surowców na asteroidach. Jak oszacowano, „statystyczna” planetoida może zawierać ilość platyny wartą na Ziemi do 50 mld USD. Dostrzega się jednak przy tym pewne niebezpieczeństwo związane z możliwością zachwiania równowagi na rynku tego surowca. Jak podano w raporcie, pomyślne wydobycie całej objętości metalu z asteroidy o średnicy 500 metrów zapewniłoby 175-krotność całej bieżącej produkcji platyny na świecie.
Choć górnictwo kosmiczne pozostaje w dalszym ciągu hipotetyczną gałęzią gospodarki przyszłości, zainteresowanie tą kwestią ze strony poważnych ośrodków instytucjonalnych i biznesowych systematycznie rośnie. Na globalnym rynku działają już firmy podporządkowujące swoją aktywność w całości założeniom uruchomienia wydobycia pozaziemskich surowców. Globalne spółki pokroju Planetary Resources czy Deep Space Industries realizują już znaczne inwestycje w dedykowane technologie - co więcej, przy poważnym wsparciu finansowym i prawnoadministracyjnym takich państw, jak USA czy Luksemburg. Powstają już na bieżąco krajowe i międzynarodowe regulacje prawne uwzględniające wkroczenie sektora wydobywczego w przestrzeń kosmiczną.
Szerzej: Kosmiczne górnictwo - wyścig po pozaziemskie bogactwa [ANALIZA]