Reklama

PRZEMYSŁ KOSMICZNY

Poszerzyć sferę polsko-włoskiej współpracy w sektorze kosmicznym [RELACJA]

Fot. Space24.pl/M. Kamassa
Fot. Space24.pl/M. Kamassa

Włoskie technologie kosmiczne zdążyły już zaistnieć w polskiej świadomości przede wszystkim jako przedmiot współpracy międzyrządowej przy programie COSMO-SkyMed – satelitarnego systemu radarowego obrazowania Ziemi, którego operatorem jest rząd Włoch. Jak się jednak okazuje, to bynajmniej nie jedyny zakres zdolności i potencjału, jaki Włosi chcą oferować, a także współrozwijać w porozumieniu z polskimi partnerami instytucjonalnymi i przemysłowymi. Zwrócili na to szczególną uwagę organizatorzy pierwszego Italian-Polish Aerospace Forum w Warszawie, czyniąc kwestię obopólnego rozwoju sektora kosmicznego wątkiem przewodnim jednego z dwóch paneli dyskusyjnych poświęconych polsko-włoskiej współpracy technologicznej.

Firmy oraz instytucje z sektora lotniczo-kosmicznego Włoch i Polski spotkały się 4 grudnia w Warszawie podczas pierwszego Italian-Polish Aerospace Forum, deklarując chęć zacieśniania więzi przemysłowych pomiędzy państwami. Ze strony instytucjonalnej uczestniczyli w nim zarówno przedstawiciele rządów Polski i Włoch, jak i agencji kosmicznych obu państw, polskiej Agencji Rozwoju Przemysłu, włoskiego zrzeszenia AIAD (Italian Industries Federation for Aerospace) oraz rodzimych instytutów naukowo-badawczych i uczelni wyższych. Organizatorem wydarzenia była Ambasada Włoch w Polsce, przy wsparciu ITA/ICE – Agencji Promocji i Internacjonalizacji Przedsiębiorstw Włoskich oraz Włoskiej Izby Handlowo-Przemysłowej w Polsce.

Oprócz licznych małych i średnich przedsiębiorstw oraz koncernu Leonardo w roli partnera strategicznego Forum (będącego też właścicielem zakładów PZL Świdnik), w wydarzeniu wzięły udział mnogie inne podmioty branżowe – wśród nich dziewięć włoskich firm (na czele z konsorcjum Telespazio), dwa polskie i dwa włoskie klastry technologiczne, a także przedstawicielstwo Polskiej Grupy Zbrojeniowej oraz Grupy WB. Obecny na wydarzeniu prezes Leonardo Polska, Marco Lupo podkreślał m.in. rolę innowacji w przemyśle aerospace oraz wspólnego działania w dziedzinie lotnictwa i kosmonautyki, które prowadzi do międzynarodowych sukcesów.

Idea Italian-Polish Aerospace Forum narodziła się wśród włoskich instytucji ulokowanych w Polsce po to, by wspierać ten szczególny sektor. Zależy nam na zacieśnianiu stosunków między włoską i polską branżą aerospace i na sprowadzeniu do Polski innych, mniejszych przedsiębiorstw, aby poprzez współprace z polskimi firmami kreować nową technologiczną rzeczywistość w obszarze kosmicznym i lotniczym.

Piero Cannas, Prezes Włoskiej Izby Przemysłowo-Handlowej w Polsce
image
Fot. Space24.pl/M. Kamassa

 

Wydarzenie od strony "space tech" zainaugurowało wystąpienie sekretarza stanu w Ministerstwie Rozwoju, Marcina Ociepy. Przedstawiciel MR zapewnił w nim, że polski rząd przykłada do sektora kosmicznego podwójną wagę, zarówno pod kątem realizacji celów cywilnych, jak i wojskowych. "Po procesie porządkowania Polskiej Agencji Kosmicznej zarówno w wymiarze strukturalnym, jak i personalnym, jesteśmy gotowi do realizacji bardzo ambitnych celów i zamierzeń” – zadeklarował. „Tego wyrazem było nasze stanowisko, które zaprezentowaliśmy w Sewilli na Radzie Ministerialnej Europejskiej Agencji Kosmicznej i będziemy na pewno w stu procentach realizować te ambitne założenia, które tam zaprezentowaliśmy jako polski rząd" – dodał Ociepa.

Rodzimy przemysł kosmiczny charakteryzuje się wysoką kulturą współpracy świata nauki i biznesu. To stosunkowo nowa branża w Polsce. Dlatego być może łatwiej było jej przełamać pewne bariery dzielące te dwa światy, a także bez kompleksów wejść na globalne rynki. Na takim sieciowym modelu współpracy chcielibyśmy w przyszłości oprzeć całą polską gospodarkę. Od 2012 roku jesteśmy członkiem Europejskiej Agencji Kosmicznej i obserwujemy dynamiczny wzrost polskich firm w sektorze aerospace.

Marcin Ociepa, sekretarz stanu w Ministerstwie Rozwoju

Spotkanie zorganizowano w formule ułatwiającej polskim firmom nawiązanie pierwszych kontaktów z włoskimi odpowiednikami z branży lotniczej i kosmicznej, a także zainicjowanie wymiany doświadczeń. Natomiast z punktu widzenia debaty poświęconej polskim potrzebom na gruncie przemysłu kosmicznego centralnym punktem wydarzenia był panel dyskusyjny pt. „Rozwój polsko-włoskiej współpracy przemysłowej w sektorze kosmicznym w ramach struktur europejskich i globalnych”. Wzięło w nim udział czterech zaproszonych specjalistów: reprezentujący Polską Agencję Kosmiczną płk. Marcin Górka – Wiceprezes PAK ds. Obronnych, Katarzyna Dąbrowska-Zielińska – Kierownik Centrum Teledetekcji, Instytut Geodezji i Kartografii, Paweł Wojtkiewicz – w roli Prezesa Związku Pracodawców Sektora Kosmicznego oraz Giuseppe Lenzo – Wiceprezes ds. Marketingu i Sprzedaży włoskiego konsorcjum Telespazio.

image
Fot. Space24.pl/M. Kamassa

 

Preludium do dyskusji panelowej stanowiło indywidualne wystąpienie ostatniego z wymienionych – przedstawiciela Telespazio – prezentujące zarys działalności, potencjału technologicznego oraz wyników sprzedażowych spółki złożonej w 67 proc. z wkładu koncernu Leonardo i 33 proc. z wkładu francuskiej Thales Group. Wśród najważniejszych punktów tej prezentacji warto ująć dane wskazujące na 493 mln EUR rocznego przychodu spółki (na przestrzeni 2018 roku), zakumulowanych w 55 proc. z kontraktów instytucjonalno-rządowych (gdzie odbiorcami są agencje kosmiczne, administracja publiczna, instytucje europejskie), w 29 proc. z umów B2B (z integratorami i operatorami satelitów, dostawcami sygnału satelitarnego itp.) oraz w 16 proc. z zamówień sił zbrojnych (wszystkich komponentów).

Jak wykazywał dalej w swoim wystąpieniu Lenzo, podstawowe obszary zaangażowania branżowego firmy to przede wszystkim projektowanie i planowanie misji kosmicznych, produkcja systemów obsługi naziemnej i startowej, przygotowanie układów kontroli i zarządzania operacjami na orbicie, a także dostarczanie usług na bazie sieci i satelitarnych platform wymiany danych oraz z wykorzystaniem aplikacji downstream wypracowanych na bazie zarządzanych konstelacji. Relatywnie najmniejszy zakres działalności ma stanowić tymczasem sama produkcja satelitów.

image
Fot. Space24.pl/M. Kamassa

 

Po wystąpieniu Lenzo przyszedł czas na część panelową, która rozpoczęła się od zwrócenia uwagi na problemy „wieku dziecięcego” polskiego sektora kosmicznego, na tle rozwijanych konsekwentnie przez dekady doświadczeń włoskich. Padło w pierwszej kolejności pytanie o możliwości zbudowania w bieżącej sytuacji na rynku polskim firmy sektora kosmicznego o globalnym potencjale. Zmierzył się z nim Paweł Wojtkiewicz, przedstawiając raczej sceptyczne stanowisko w tej kwestii. „Jeżeli spojrzymy na kompetencje niektórych, małych nawet firm z naszego kraju, to możemy […] obserwować, że mają one kompetencje, które są unikalne w skali całego świata; takie firmy w Polsce już istnieją” – wskazał na wstępie szef ZPSK. „Jeśli jednak myślimy o tym, że chcemy budować firmy o zasięgu globalnym, które oddziałują na całą gospodarkę i przemysł kosmiczny w Europie lub na świecie nawet, no to niestety jeszcze będziemy musieli na to poczekać” – dodał.

Wojtkiewicz zwrócił przy tym uwagę na niedawne ustalenia Rady Ministerialnej ESA, na której zatwierdzono m.in. najnowszy zakres polskiej składki wpłacanej do organizacji (sumarycznie, 166 mln EUR). „Nasza składka do Europejskiej Agencji Kosmicznej jest bardzo mała i jak na razie nic nie wskazuje na to, że będzie na tyle duża, aby na tej podstawie budować te firmy” – uznał. „Na podstawie tego, co teraz się dzieje, niestety nie możemy powiedzieć, że w krótkim czasie – dającej się przewidzieć perspektywie […] zbudujemy w Polsce firmę, która będzie oddziaływała w skali chociażby europejskiej” – podkreślił ponownie Wojtkiewicz.

Dalsza rozmowa zeszła na temat satelitarnych priorytetów modernizacji polskich sił zbrojnych – adresatem związanych z tym pytań był płk Górka z Polskiej Agencji Kosmicznej. „Wymagania we wszystkich tych obszarach są sprecyzowane – wojsko wie, czego chce i wojsko też, w mojej ocenie, już ustaliło priorytety odnośnie pozyskiwania poszczególnych zdolności” – stwierdził płk Górka. „Widzimy, że większość rzeczy, która teraz jest realizowana, z czego korzysta wojsko, są to […] short-term i mid-term solutions – czyli zakupujemy usługi, czy to w zakresie komunikacji satelitarnej, czy obserwacji Ziemi. Natomiast tym średniookresowym rozwiązaniem jest współpraca bilateralna, między innymi z Włochami nad systemem COSMO-SkyMed, gdzie wojsko jest współudziałowcem tego systemu i korzysta zarówno ze zobrazowań radarowych, jak i optoelektronicznych” – wyszczególnił przedstawiciel PAK.

Tym długoterminowym rozwiązaniem – też już jasno sprecyzowanym – jest dostęp do autonomicznej narodowej konstelacji satelitarnej. Jak ta konstelacja będzie wyglądać – czy to będzie konstelacja złożona tylko z tzw. New Space, czyli niewielkich platform satelitarnych, mikrosatelitarnych, czy też będzie to konstelacja łączona, związana z większymi satelitami […] – oczywiście to jest sprawa definicji misji i szczegółowych wymagań.

Płk Marcin Górka, Wiceprezes PAK ds. Obronnych

W następnej kolejności głos zabrała prof. Katarzyna Dąbrowska-Zielińska w kwestii cywilnego wykorzystania w Polsce europejskich systemów obrazowania Ziemi. „Łączymy się z różnymi sektorami prywatnymi [na rzecz] większego wdrożenia możliwości informacji satelitarnych do życia codziennego i do rozwoju ekonomicznego kraju” – wskazała Kierownik Centrum Teledetekcji w Instytucie Geodezji i Kartografii. Wyjaśniła przy tym, że łączenie potencjałów jest niezbędne, aby zapewnić względną ciągłość dostępu do miarodajnych danych obrazowych oraz zróżnicowaną i odpowiednio wysoką rozdzielczość przestrzenną. „Co pięć dni mamy informacje z satelitów Sentinel [składniki programu Copernicus – przyp. red.]” – wyjaśniła. „My w życiu cywilnym wykorzystujemy też COSMO-SkyMed […] w programach i badaniach interferometrycznych, czyli przy bardzo małych różnicach, które następują na powierzchni Ziemi w związku z budową nowych autostrad czy chociażby metra w Warszawie… więc ta rozdzielczość jest potrzebna, potrzebny jest ten zakres mikrofalowy” – podkreśliła prof. Dąbrowska-Zielińska.

Wykorzystanie różnych systemów satelitarnych o dużej rozdzielczości jest na wskroś potrzebne gospodarce narodowej.

Prof. Katarzyna Dąbrowska-Zielińska – Kierownik Centrum Teledetekcji, Instytut Geodezji i Kartografii

Zapytany o doświadczenia włoskie w przedmiocie budowania potencjału branży kosmicznej oraz polecane kierunki rozwoju polskiego rynku, Giuseppe Lenzo z Telespazio podkreślił, że kompetencje w tym sektorze buduje się latami i nie da się z dnia na dzień ustanowić prężnie działającego, liczącego się sektora narodowego. Zwrócił przy tym uwagę na znaczenie działań instytucjonalnych i regulacyjnych w przygotowaniach do napędzania rozwoju branży kosmicznej. Wskazał jako przykład włoską rządową inicjatywę Space Economy, zakładającą wspólne, skoordynowane działania rozwojowe w ramach szerokiego partnerstwa publiczno-prywatnego. Jednym z jego obiektów zainteresowania uczyniono stworzenie i doskonalenie nowatorskiej sieci satelitarnej Ital-GovSatCom. „Warto oprzeć się o tkankę już istniejących przedsiębiorstw” – podpowiadał Lenzo.

W kontekście omawianych dalej możliwości samodzielnego budowania polskich konstelacji satelitarnych, płk Górka zwrócił jeszcze uwagę na wykonane już kilka lat temu studium wykonalności dotyczące narodowych zdolności budowy satelitów. Wynikało wówczas z niego, że w polskim zasięgu jest samodzielne integrowanie obiektów o masie co najwyżej 150-200 kg – to natomiast wykluczało autonomiczne wytworzenie odpowiednio zaawansowanych satelitów obserwacji Ziemi. Tymczasem, jak wskazał płk Górka, od tamtej pory niewiele się w Polsce zmieniło, jeśli chodzi o możliwości powstawania takich satelitów, co skutkuje w dalszym ciągu potrzebą zaangażowania lepiej przygotowanego partnera zagranicznego. „Dzisiaj cały czas to jest prawda – polski przemysł nie jest w stanie tego zrobić samodzielnie” – zaznaczył. „Jeżeli jeszcze dołożymy do tego wymagania operacyjne, które były wtedy doprecyzowane w tamtym okresie – czyli, że rozdzielczość przestrzenna ma być na poziomie 0,7-0,5… to jest poza możliwościami technologicznymi polskiego przemysłu kosmicznego. I cały czas jest to aktualne” – podkreślił wiceprezes PAK ds. obronnych.

Górka zauważył przy tym, że polski przemysł ma duże szanse rozkwitać w obliczu następujących trendów branżowych, jak miniaturyzacja systemów satelitarnych. „W mojej ocenie pójście w systemy mikrosatelitarne, a nawet nanosatelitarne to jest właśnie ta ucieczka do przodu” – wskazał.

Jeżeli przeanalizujemy wiele przypadków państw, które zbudowały silny przemysł kosmiczny […] i silne narodowe zdolności kosmiczne, zawsze występuje taki element, który jest nazywany strong lub heavy national investment.

Jeżeli chcemy mieć zdolności w tym obszarze, jeżeli chcemy być elementem gospodarki światowej i użytkownikiem przestrzeni kosmicznej w pełnym tego słowa znaczeniu, musimy się zdecydować na konkretne narodowe inwestycje na rzecz uzyskiwania konkretnych narodowych zdolności i jednocześnie przemysł traktować jako narzędzie do osiągnięcia tego celu państwa polskiego, jakim jest użytkowanie przestrzeni kosmicznej.

W tym kontekście próba budowania narodowego satelity jest to według mnie pierwszy krok do tego, żeby rzeczywiście pobudzić nasz rynek na terenie kraju, zainwestować, zbudować zdolność, na podstawie której będziemy mieli nie tylko zdolność potrzebną zarówno dla sektora cywilnego, jak i wojskowego […] [Zgodnie z analizami] zdolność takiego systemu satelitarnego w 30 proc. będzie wykorzystywana przez siły zbrojne, w 70 proc. przez sektor cywilny.

Płk Marcin Górka, Wiceprezes PAK ds. Obronnych

W schyłkowym momencie spotkania poruszono jeszcze temat celowości polskich poszukiwań, ukierunkowanych na odnalezienie dla siebie wyizolowanej niszy technologicznej – czyli wąskiej dziedziny wysokiej specjalizacji, która nie będzie nacechowana nadmiernie wysoką konkurencyjnością. Jak zwrócił uwagę Paweł Wojtkiewicz, istnieją już na rynku polskie firmy, którym się udało tego dokonać, ale nie daje im to rangi podmiotu globalnego wpływu. „Jeżeli mówimy o tym, że będziemy liderem w jakiejś niszy, to cały czas to jest nisza – więc nie mówimy o firmie, która oddziałuje na cały rynek” – wskazał. „Mamy już teraz przykłady firm, które mają unikalne kompetencje i z powodzeniem konkurują z najlepszymi w Europie i na świecie” – podsumował.

Reklama
Reklama

Komentarze