Rynek globalny
Przejęcie Aerojet Rocketdyne jednak nie dojdzie do skutku
Amerykański koncern technologiczny Lockheed Martin zrezygnował ze sfinalizowania wartej 4,4 mld USD transakcji przejęcia spółki Aerojet Rocketdyne, produkującej silniki rakietowe (m.in. dla systemów nośnych i rakiet balistycznych). Wcześniej swoje zastrzeżenia w przedmiotowej kwestii przedstawiła Federalna Komisja Handlu (Federal Trade Commission - FTC), która uznała akwizycję za potencjalnie niezgodną z zasadą konkurencyjności.
Koncern Lockheed Martin ogłosił 13 lutego, że przejęcie firmy Aerojet Rocketdyne nie dojdzie do skutku. Wpływ na decyzję o odstąpieniu od finalizacji porozumienia miała przede wszystkim amerykańska Federalna Komisja Handlu (FTC), która przegłosowała pod koniec stycznia wniosek o zablokowanie transakcji. W uzasadnieniu wskazano realne ryzyko zaburzenia równowagi konkurencyjnej na amerykańskim rynku producentów napędów rakietowych i zdominowania go przez koncern Lockheed Martin. Jak wskazano, mogłoby to przynieść negatywne konsekwencje cenowe dla rządowych odbiorców w kwestii zamówień o strategicznym, obronnym znaczeniu.
Porozumienie o przejęciu Aerojet Rocketdyne - de facto ostatniego z samodzielnych amerykańskich producentów rakiet na stały materiał pędny - od początku budziło kontrowersje wśród przedstawicieli branży (swoje zastrzeżenia zgłaszał m.in. koncern Raytheon Technologies), nawołujących o reakcję do amerykańskich organów antymonopolowych.
Czytaj też
W odpowiedzi do pojawiających się obiekcji względem zamiaru przejęcia Aerojet Rocketdyne, dyrektor generalny firmy Lockheed Martin - James Taiclet - oznajmił, że połączenie spółek poprawiłoby efektywność i szybkość produkcji oraz obniżyłoby koszty realizacji usług dla amerykańskiego rządu. Kierownictwo Lockheed Martin argumentowało również, że dotąd koncern ten pozostawał odbiorcą aż 33% sprzedaży Aerojet.
Jak stwierdzono po stronie Lockheed Martina, w świetle podjętych działań przez FTC, rozwiązanie umowy było najlepszym wyjściem z sytuacji i ochrony interesów akcjonariuszy oraz klientów przedsiębiorstwa. Z kolei przedstawiciele Aerojet Rocketdyne w oświadczeniu z 13 lutego zadeklarowali, że ich firma będzie kontynuować działalność jako niezależna firma. „Jesteśmy gotowi wnosić (...) znaczący wkład na kluczowych rynkach eksploracji kosmosu i rozwoju obronności, w tym w aspekcie zaawansowanej hipersoniki oraz strategicznych, taktycznych i przeciwrakietowych systemów obrony" – ujęto w komunikacie spółki. Firma Aerojet poinformowała przy tym, że ujawni w ciągu dalszych kilku dni szczegóły dotyczące wyników finansowych za czwarty kwartał 2020 i strategię dalszej działalności.
Tak się wkrótce stało - firma w swoim najnowszym raporcie oceniła, że dalej spodziewa się korzystnych wyników, mimo odstąpienia od uzgodnień z Lockeed Martinem.
Poza wskazanym koncernem, do klientów Aerojet Rocketdyne należą takie podmioty branżowe jak Boeing, Raytheon i United Launch Alliance. Wiele z zamówień jest jednak realizowanych (bezpośrednio i pośrednio) dla NASA i Departamentu Obrony Stanów Zjednoczonych. Zakres oferowanych silników rakietowych Aerojet Rocketdyne obejmuje systemy zarówno na ciekłe, jak i stałe materały pędne. W pierwszym segmencie jest to m.in. jednostka napędowa RL10, która napędza górny stopień pojazdów nośnych Delta IV oraz Atlas V, oraz silnik RS-25 (wcześniej stosowane w głównej sekcji silnikowej promów kosmicznych, a obecnie także bardzo ciężkiej rakiety nośnej NASA - Space Launch System).
Czytaj też
Opracowanie: M.Mitkow/MK
były porucznik zmechu
I dobrze, że zablokowano to przejęcie. Nic nie działa tak "twórczo" jak sensowna konkurencja.