Reklama

SATELITY

Haktywiści: "włamaliśmy się do rosyjskiego systemu kontroli satelitów"

Wizualizacja satelity Kanopus
Autor. Roskosmos via Twitter

Grupa hakerska kojarzona z konglomeratem Anonymous ogłosiła w mediach społecznościowych, że zdołała przejąć kontrolę nad systemem operacji satelitarnych przedsiębiorstwa Roskosmos - rosyjskiej korporacji państwowej pełniącej rolę federalnej agencji kosmicznej. Według zapewnień haktywistów, spowodowało to czasową utratę przez Rosjan kontroli nad „satelitami szpiegowskimi”. Wieści o włamaniu na rządowe serwery zostały jednak wkrótce zdementowane przez Dmitrija Rogozina, szefa Roskosmos.

Reklama

Oryginalny komunikat o włamaniu do i zablokowaniu segmentów systemu operacji satelitarnych Roskosmosu pojawił się na twitterowym profilu grupy Network Battalion 65 we wtorek 1 marca br. Wskazano w nim na wyłączenie systemu monitorowania rosyjskich satelitów zarządzanych przez Roskosmos, jak również zadeklarowano odcięcie Rosjanom dostępu do zdolności obserwacji satelitarnej.

Reklama
Reklama

Trzeba mieć na uwadze, że informacja nie została oficjalnie potwierdzona, a obie strony konfliktu prowadzą walkę propagandową. Niemniej, wskazuje się, że grupa hakerska mogła uzyskać nieautoryzowany dostęp do panelu zarządzania serwerem, działającego pod kontrolą systemu operacyjnego Linux (ze starszą kompilacją jądra 4.4.0-104). Po domniemanym wejściu do panelu administracyjnego haktywiści podjęli próbę zdalnego wyłączenia serwera, doprowadzając do odcięcia systemu monitorowania satelitów.

Czytaj też

Biorąc pod uwagę możliwy przebieg sytuacji, podczas ataku mogłoby dojść także do próby zmiany hasła dostępowego do konta przez panel zarządzający lub - po ewentualnym uzyskaniu dostępu do powłoki systemowej - poprzez użycie prostych komend systemu Linux.

Powyższe działanie mogło tymczasowo upośledzić kontrolę nad rosyjskimi cywilnymi satelitami, lecz nawet jeśli włamanie miało faktycznie miejsce, to obsługa serwera po krótkim czasie mogła zostać odzyskana poprzez m.in. przywrócenie kopii zapasowej plików danych. Trzeba w tym miejscu wskazać, że niedogodności mogły dotyczyć przede wszystkim ograniczonego zakresu satelitów działających pod kontrolą cywilnej agencji. Sputniki wojskowe są z kolei nadzorowane przez Siły Powietrzno Kosmiczne Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej.

W każdym razie, szef rosyjskiej agencji kosmicznej Dmitrij Rogozin stanowczo zaprzeczył doniesieniom o przejęciu serwera przez Anonymous. Jednocześnie zapewnił, że wszystkie ośrodki satelitarne Roskosmosu funkcjonują normalnie.

Czytaj też

Jakie zatem obiekty byłyby celem haktywistów? Przede wszystkim atak uniemożliwiłby kontakt z satelitami obserwacyjnymi konstelacji Kanopus, służącymi oficjalnie do monitorowania powierzchni planety, aktywności rolnej, wyszukiwaniu pożarów na obszarach leśnych. Nieosiągalne dla kontroli naziemnej mogły być także satelity pozostałych programów, takich jak satelitów telekomunikacyjnych Goniec-M, Express czy pojedynczych sputników należących do Gazpromu, uniwersytetów, instytutów naukowych lub cywilnych ministerstw.

Polecamy także artykuł CyberDefence24 o ataku na strony internetowe Roskosmos: Hakerzy uderzyli w rosyjską agencję kosmiczną. „Chwała Ukrainie"

Reklama

Komentarze (1)

  1. yaro

    Baju baju kot na jaju, wczoraj to zostało obśmiane ...

Reklama