Reklama

Obserwacja Ziemi

Największy polski satelita gotowy do misji. Start w połowie roku

Polski satelita EagleEye.
Polski satelita EagleEye.
Autor. Creotech Instruments S.A.

Firma Creotech Instruments poinformowała o zakończonych z sukcesem testach kwalifikacyjnych największego i najbardziej zaawansowanego satelity obserwacyjnego w historii Polski – EagleEye. Dzięki temu już w połowie tego roku możliwe będzie rozpoczęcie przełomowej dla polskiego sektora kosmicznego misji obserwacji Ziemi.

W ostatnich tygodniach satelita przeszedł rygorystyczne testy w warunkach symulujących przestrzeń kosmiczną. W ciągu najbliższych sześciu tygodni EagleEye zostanie przekazany do integracji z rakietą Falcon-9, firmy Elona Muska. Misja rozpocznie się od umieszczenia EagleEye na orbicie ok. 510 km, skąd nastąpi manewr zejścia satelity na bardzo niską orbitę (VLEO – ang. Very Low Earth Orbit) o wysokości ok. 350 km. To tam ostatecznie nastąpi sprawdzenie możliwości jego operowania i obrazowania Ziemi.

Polski satelita EagleEye.
Polski satelita EagleEye.
Autor. W. Kaczanowski/Space24.pl

W skład konsorcjum odpowiedzialnego za realizację misji wchodzi Creotech Instruments S.A. (lider projektu), Scanway S.A. oraz Centrum Badań Kosmicznych PAN. EagleEye został zbudowany na autorskiej platformie HyperSat firmy Creotech Instruments, która już teraz stanowi kluczowy element szeregu projektów cywilnych i obronnych na szczeblu krajowym i europejskim.

Reklama

Rygorystyczne testy kwalifikacyjne satelity EagleEye przebiegały przy udziale przedstawicieli SpaceX w Berlinie. Na początku zostały zweryfikowane systemy pod kątem sprawności i gotowości do współdziałania. W kolejnym etapie odbyły się najbardziej wymagające testy wibracyjne, podczas których satelita wykazał się odpornością na wymagające warunki, przewyższające tym, które są przewidziane podczas startu misji.

EagleEye został również poddany testom obciążeniowym w jeszcze bardziej restrykcyjnym środowisku, niż podczas lotu. Wszystkie próby zakończyły się pomyślnie. Po przeprowadzonych testach w Niemczech, odbyły się również testy termiczno-próżniowe w Centrum Badań Kosmicznych Polskiej Akademii Nauk, podczas których sprawdzone zostało funkcjonowanie satelity w warunkach środowiskowych próżni kosmicznej. Również tutaj wszystkie próby zostały zakończone z sukcesem, tym samym satelita udowodnił gotowość do podróży na orbitę.

Polski satelita EagleEye.
Polski satelita EagleEye.
Autor. Creotech Instruments S.A.

Sukces tak złożonego inżynieryjnego projektu był możliwy dzięki połączeniu potencjału partnerów konsorcjum, nowatorskiej platformy satelitarnej HyperSat i zachowaniu zgodności z wysokimi standardami jakości ECSS, stosowanymi przez Europejską Agencję Kosmiczną. Wystrzelenie satelity w kosmos, na rakiecie Falcon 9 przewidziane jest z Kalifornii w połowie tego roku. Dokładna data zostanie podana w późniejszym terminie przez dostawcę usługi wystrzelenia, czyli firmę SpaceX.

To ogromna duma móc już oficjalnie zakomunikować, że nasz satelita EagleEye z sukcesem przeszedł wszystkie wymagane testy, udowadniając działanie zastosowanej technologii w przewidywanych, symulowanych warunkach misji kosmicznej. Dzięki temu nasz projekt osiągnął kluczowy poziom gotowości technologicznej TRL8” - powiedział dr hab. Grzegorz Brona, Prezes Zarządu Creotech Instruments S.A.

Reklama

Obecnie rozpoczynamy przygotowania satelity do wysyłki do USA, do bazy Vandenberg, gdzie odbędzie się ostatnie ładowanie baterii pokładowych oraz integracja z rakietą Falcon-9. Kolejnym, końcowym już etapem będzie przygotowanie satelity do startu, za co jest odpowiedzialny nasz partner, firma SpaceX” - dodał dr hab. Grzegorz Brona.

EagleEye stanowi przełom dla polskiego sektora kosmicznego!

Satelita EagleEye powstał przy zaangażowaniu polskich firm, budując tym samym narodowe kompetencje w zakresie tworzenia małych satelitów i stanowiąc kamień milowy dla rozwoju rodzimego sektora kosmicznego. Jego masa wynosi ok. 55 kg, co odpowiada łącznej masie wszystkich polskich satelitów zbudowanych od początku naszego udziału w eksploracji kosmosu. Wymiary satelity wynoszą odpowiednio 55 cm x 150 cm x 90 cm po rozłożeniu paneli słonecznych.

Reklama

Zaprojektowanie i zbudowanie w Polsce satelity tej wielkości wymagało unikalnych zdolności i doświadczenia” - zaznacza Prezes Zarządu Creotech Instruments S.A.

Należy podkreślić, że EagleEye to jednocześnie najbardziej zaawansowany w historii kraju mikrosatelita, który ma szansę wprowadzić Polskę do elitarnego grona państw posiadających zdolności tworzenia tak zaawansowanych systemów kosmicznych na potrzeby krajowe, Europejskiej Agencji Kosmicznej, czy też komercyjnych klientów z całego świata. Do tej pory tylko osiem podmiotów w Europie udowodniło swoją zdolność do zbudowania i przetestowania w przestrzeni kosmicznej satelity ważącego przynajmniej 50 kg.

Zarządzamy misją, która ma ogromne znaczenie dla całego rodzimego sektora kosmicznego. Otwieramy krajowym podmiotom drzwi na szybko rosnący i dochodowy rynek projektowania, budowy, integracji oraz wynoszenia małych satelitów na orbitę okołoziemską. To wielki zaszczyt i jednocześnie odpowiedzialność” – konkluduje dr hab. Grzegorz Brona.

Wyróżnikiem misji jest zdolność do operowania na bardzo niskiej orbicie (VLEO – ang. Very Low Earth Orbit). Satelita, schodzący na wysokość ok 350 km, zapewni lepszą jakość obrazowania Ziemi, co ma ogromne znaczenie między innymi w zastosowaniach cywilnych, jak i obronnych. 

Margines błędu w kosmosie jest niezwykle mały. Dotarcie na orbitę i operowanie tam z sukcesem wymaga wykorzystania najbardziej zaawansowanych zdobyczy inżynierii. Podczas startu satelita narażony jest na wibracje spowodowane gwałtownym przyspieszeniem i przebijaniem się rakiety przez warstwy atmosfery. Do tego wystawiony będzie na wahania temperatury +/- 80 stopni Celsjusza, a także promieniowanie kosmiczne” – mówi dr inż. Marcin Bieda, Główny Architekt Systemów w Creotech Instruments SA.

Firma Creotech, jako lider konsorcjum, odpowiada w projekcie EagleEye za przeprowadzenie całej misji, tj. przygotowanie platformy satelitarnej HyperSat oraz jej elementów składowych, integrację satelity, jak również wyniesienie na orbitę okołoziemską we współpracy z firmą ExoLaunch, która jest partnerem obsługującym dla SpaceX. 

Budowa zaawansowanego urządzenia jakim jest satelita wymagało zaangażowania setek ludzi, zarówno po stronie naszej firmy, jak i konsorcjantów zaangażowanych w to przedsięwzięcie. W ten sposób budujemy kompetencje nie tylko Creotech, ale całego sektora kosmicznego w Polsce”- dodaje Marcin Mazur, Kierownik Projektu EagleEye.

Satelita EagleEye wyposażony jest w teleskop optyczny zaprojektowany i wykonany przez polską firmę Scanway oraz komputer instrumentu opracowany przez Centrum Badań Kosmicznych PAN.

Obecnie platforma satelitarna HyperSat firmy Creotech, na której został zbudowany EagleEye cieszy się dużym zainteresowaniem. Została wybrana przez niemiecką firmę OHB w misji pierwszego testowego tankowania satelity na orbicie okołoziemskiej. Z kolei ESA powierzyła spółce fazę 0-A misji Twardowski, której celem jest mapowanie zasobów naturalnych Księżyca i będzie oparta na autorskiej platformie.

HyperSat ma także stać się jednym ze standardów w projekcie Europejskiego Funduszu Obronności REACTS, związanego z budową europejskich zdolności szybkiego reagowania na wypadek zaistnienia sytuacji kryzysowej. Jest również podstawą dla krajowych misji, m.in. PIAST, czy potencjalnej przyszłej konstelacji satelitów obserwacyjnych dla polskiego wojska.

Źródło: Komunikat prasowy Creotech Instruments S.A.

Interesujesz się kosmosem i chciałbyś wiedzieć więcej na temat eksploracji, przemysłu, wojska i nowych technologii? Dołącz do grona naszej społeczności zapisując się do newslettera i zaobserwuj nas na social mediach, aby zawsze być na bieżąco!

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Dudley

    Nie za bardzo rozumiem, satelita będzie operował na bardzo niskiej orbicie, w związku z tym będzie musiał ją stosunkowo często korygować silnikami. Skąd przy tak małym satelicie paliwo? Czy w związku z tym liczono się z krótkim życiem satelity, np nie dłuższym jak rok? A może wykorzystano inny rodzaj napędu a nie typowy chemiczny?