Widziane z orbity: Rosja chce uruchomić Zaporoską Elektrownię Jądrową

Nowe zdjęcia satelitarne wskazują, że Rosja przygotowuje się do uruchomienia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Ukraiński obiekt jest okupowany przez rosyjskie wojsko od marca 2022 r.
Analiza zdjęć satelitarnych potwierdziła, że Rosja buduje linie elektroenergetyczne na okupowanej, południowo-wschodniej części Ukrainy. Według New York Times, który powołuje się na raport przygotowany przez Greenpeace, są one częścią planu Moskwy dotyczącego wykorzystania energii z elektrowni w Zaporożu. Oznacza to, że Rosjanie zamierzają odciąć ją od ukraińskiego systemu energetycznego.
Widok z orbity
„To pierwszy fizyczny dowód tych planów” - podkreślono w raporcie. Zobrazowania dowodzą, że od lutego do maja br. Rosja zbudowała ponad 80 kilometrów linii energetycznych i słupów przesyłowych między okupowanymi miastami Mariupol i Berdiańsk, biegnących wzdłuż wybrzeża Morza Azowskiego. Przed lutym zdjęcia satelitarne nie pokazywały żadnych oznak budowy.
Russia is planning to connect the Zaporizhzhia Nuclear Power Plant (ZNPP) to its own power grid, The New York Times reports, citing a new Greenpeace report.
— 南洋辉叔 Uncle Hui (@alexcmhwee) May 28, 2025
Satellite imagery reveals that since February, Russia has been constructing over 80 kilometers of power lines and… pic.twitter.com/dEMjesupyH
Dokładne plany Moskwy pozostają niejasne, natomiast powyższe zdjęcia satelitarne zawarte w raporcie Greenpeace, to dotychczas najbardziej ewidentny dowód na to, że Moskwa chce eksploatować elektrownię, mimo związanego z tym ryzyka i apeli o to, by status obiektu był tematem rozmów pokojowych między Ukrainą i Rosją.
Szef rosyjskiego koncernu Rosatom Aleksiej Lichaczow podał przed tygodniem, że Rosja ma w planach przywrócenie pełnej funkcjonalności Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. Warto zauważyć, że byłby to pierwszy raz, gdy atakujący kraj przejąłby obiekt nuklearny innego państwa, a następnie wykorzystał go do własnych potrzeb energetycznych.
Odpowiedź Ukrainy
Ukraina przekazała Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) oficjalny protest przeciwko planom uruchomienia przez Rosję Zaporoskiej Elektrowni Atomowej. „Przekazaliśmy notę werbalną do Sekretariatu MAEA z prośbą o rozpowszechnienie jej jako okólnika informacyjnego do wszystkich państw członkowskich. W nocie podkreślono, że takie działania Rosji stanowią rażące naruszenie prawa międzynarodowego i naruszenie suwerenności Ukrainy” – oświadczył Witrenko w rozmowie z państwową agencją informacyjną Ukrinform.
„Wszystkie obiekty jądrowe na terytorium Ukrainy, w tym Zaporoska Elektrownia Atomowa, podlegają wyłącznej jurysdykcji (…) Ukrainy. Władze ukraińskie nie wydały żadnego zezwolenia na jakiekolwiek zmiany w działaniu tego obiektu. Jakiekolwiek uruchomienie Zaporoskiej Elektrowni Atomowej bez wyraźnej zgody ukraińskiego dozoru jądrowego jest nielegalne i stanowi bezpośrednie i niedopuszczalne zagrożenie dla bezpieczeństwa jądrowego” – oświadczył Witrenko.

Ukraina podkreśla, że każde celowe odłączenie tych ukraińskich linii energetycznych - w kontekście trwającej okupacji wojskowej, braku wykwalifikowanego personelu i niezależnego nadzoru regulacyjnego - znacznie zwiększy ryzyko wystąpienia sytuacji awaryjnych z utratą zewnętrznego zasilania i krytycznie podważy niezawodność systemów bezpieczeństwa reaktora.
„Ponadto wszelkie modyfikacje infrastruktury jądrowej bez niezależnej oceny i bez udziału krajowego organu regulacyjnego bezpośrednio naruszają standardy bezpieczeństwa MAEA, w szczególności te związane ze zmianami w obiektach jądrowych” - zaznaczono w nocie.
Satelity widzą więcej
Opisywane informacje to kolejny przykład przydatności informacji pozyskiwanych z orbity, nie tylko w trakcie konfliktu. Zdjęcia satelitarne to w dzisiejszych czasach nieodłączny element operacji wojskowych i prowadzenia działań wywiadowczych. Najlepiej widzimy to na przykładzie wojny na Ukrainie, a także poprzez wydarzenia na Bliskim Wschodzie.
Warto jednak pamiętać, że wykorzystanie satelitów podczas konfliktów zbrojnych nie jest niczym nowym. Już w przeszłości mogliśmy się spotkać z wykorzystaniem tej technologii w konfliktach w Zatoce Perskiej w 1991 r., czy w Afganistanie. Obecnie ich skala użycia jest niespotykana. Głównie poprzez dostępność komercyjnych usług obrazujących, z których korzystać mogą nawet cywilne podmioty.