Reklama

Obserwacja Ziemi

Widziane z orbity: Rosjanie zabezpieczają swoje lotnictwo

Fot. mil.ru
Fot. mil.ru

Z dostępnych informacji wynika, że Rosjanie rozpoczęli budowę hangarów na lotniskach 300 kilometrów od granicy z Ukrainą, aby chronić samoloty przed dronami i pociskami balistycznymi ATACMS. Zdjęcia satelitarne potwierdziły te doniesienia.

Budowa nowych hangarów została zauważona na zdjęciach satelitarnych lotniska Marynowka, które znajduje się w obwodzie wołgogradzkim w Rosji, 300 km od granicy z Ukrainą. Na zdjęciu widać 12 nowych hangarów, które zapewniają schronienie dla myśliwców bombardujących Su-24 i myśliwców bombardujących Su-34.

Reklama

Rosjanie oczekują, że hangary będą chronić samoloty przed dronami i pociskami balistycznymi ATACMS. Nie wiadomo jeszcze z jakich materiałów wykonane są hangary. Wcześniej na terytorium Federacji Rosyjskiej instalowano schrony dla lotnictwa pokryte profilowanymi blachami. Wykorzystanie profilowanych blach nie zapewnia jednak niezbędnej ochrony, ponieważ nie są one wystarczająco grube.

Z powodu braku specjalistycznych stacjonarnych schronów żelbetonowych rosyjskie lotnictwo stale ponosi straty w wyniku ataków ukraińskich dronów i pocisków rakietowych. Warto jednak zaznaczyć, że budowanie hangarów to nie jedyne rozwiązanie, które ma zabezpieczać rosyjski sprzęt. Armia rosyjska nieraz tworzyła malunki samolotów na terenie swoich lotnisk wojskowych i w dalszym ciągu jest to kontynuowane.

W ostatnich tygodniach ponownie wzmożono tworzenie „wabików” na płytach wojskowych lotnisk, które mają fałszywie wskazywać, że znajdują się w tym miejscu rosyjskie myśliwce. Głównie malowane są myśliwce lub bombowce, jak np. Su-34, ale na niektórych lotniskach można znaleźć również radzieckie bombowce Tu-22 czy Tu-95.

Reklama

W trakcie trwającego konfliktu widzieliśmy także inne metody radzenia sobie z zagrożeniem, jak np. rozmieszczanie nadmuchiwanych makiet, samolotów, czołgów czy wyrzutni rakiet z drewna. Ma to na celu zminimalizowanie strat podczas wrogich ataków, które są skierowane w sprzęt regularnie wykorzystywany do prowadzenia działań wojennych.

Opisywana sytuacja to kolejny przykład przydatności informacji pozyskiwanych z orbity w trakcie konfliktu. Zdjęcia satelitarne to w dzisiejszych czasach nieodłączny element operacji wojskowych, co najlepiej widzimy na przykładzie wojny na Ukrainie oraz Bliskim Wschodzie. Cenne dane, pozyskiwane w ten sposób, pomagają m.in. widzieć, gdzie znajduje się cenny sprzęt przeciwnika, a także ocenić skutki przeprowadzonego uderzenia.

Reklama

Źródło: PAP/Space24.pl

Reklama

Komentarze

    Reklama