Reklama

Polska

Szczątki rakiety BIGOS-2 zwrócone twórcom

  • Fot. Nikt nie zostaje
  • Wizualizacja Muzeum WP

Na początku maja, po niemal sześciu miesiącach od „aresztowania” sprzętu, firma SpaceForest Ltd. z Gdyni odzyskała niektóre elementy rakiety BIGOS-2, która w listopadzie 2015 roku upadła poza wyznaczoną strefą, na prywatnej posesji w okolicach Pucka. 

Pod koniec maja 2016 roku firma SpaceForest poinformowała, że policja zwróciła po ekspertyzach biegłego niektóre elementy rakiety BIGOS-2, która uległa awarii na jesieni zeszłego roku: fragmenty korpusu, układ stabilizacji oraz odzysku. Pomimo, że większość awioniki nie przetrwała działań saperów, to udało się firmie odzyskać także dane z lotu. Potwierdziły one wcześniejsze przypuszczenia, że przyczyną otwarcia się głównego spadochronu w najwyższym punkcie lotu była „ratunkowa” decyzja awioniki. Rakieta opadała na spadochronie-pilocie ze zbyt dużą prędkością, która wynikała z nieco za dużej masy rakiety w odniesieniu do powierzchni spadochronów. Natomiast zbyt wczesne otwarcie spadochronów spowodowało zniesienie przez wiatr rakiety poza wyznaczoną strefę lądowania. Na opublikowanych przez firmę zdjęciach widać poważne uszkodzenia sprzętu jest to jednak efekt pracy saperów. 

Zbiornik utleniacza, silnik rakietowy oraz układ stateczników rakiety BIGOS-2, Fot. SpaceForest via Facebook

SpaceForest odzyskało także zbiornik utleniacza, silnik rakietowy oraz układ stateczników, które nie wymagały oględzin biegłego. Po oględzinach okazało się, że poza drobnymi uszkodzeniami mechanicznymi w postaci wgniecenia na końcowym odcinku rury silnika (efekt pracy saperów), wszystkie ważne systemy rakiety są nieuszkodzone. Jak informuje firma badania sprzętu wskazują, że aktywnie chłodzony silnik spisał się bardzo dobrze pod kątem termicznym. Nie wykryto również żadnych stref przegrzania w krytycznych punktach konstrukcji, a ziarno paliwa zostało wypalone w sposób równomierny wzdłuż całej komory spalania, zapewniając stabilną pracę silnika.

Feralny test rakiety BIGOS-2 miał miejsce w dniu 25 listopada 2015 roku. W jego trakcie testowano jak zachowają się w locie czujniki elektroniki pokładowej. Rakieta o średnicy 30 centymetrów i długości 3 metrów zdolna do osiągnięcia pułapu ok. 1 km wylądowała jednak poza wyznaczoną sferą lądowania, na jednej z posesji w Mrzezinie (niedaleko Pucka) w okolicach dworca PKP. Policja ewakuowała mieszkańców pobliskiego domu i na ponad dwie godziny wstrzymała ruch na trasie kolejowej Gdynia-Hel. Wezwana została także grupa antyterrorystyczna i saperzy, a korpus rakiety został wysadzony. Ponadto policja z Pucka zatrzymała i osadziła w areszcie na 24 godziny dwóch pracowników firmy SpaceForest, którym jednak nie postawiono żadnych zarzutów. Zarekwirowane zostały i zabezpieczone do ekspertyz szczątki rakiety oraz komputery pracowników firmy. 

Listopadowy lot rakiety BIGOS-2, był jej ostatnim ale SpaceForest testuje inne konstrukcje, np. rakietę Candle-2 wyposażoną w hybrydowy napęd rakietowy. Budowana jest ona do testów w projekcie DEWI programu Artemis Komisji Europejskiej. 

Czytaj też: Lżejsze rakiety nośne dzięki polskim badaniom

PG

Reklama

Komentarze

    Reklama