Blue Origin przeprowadził piątą udaną próbę rakiety nośnej New Shepard, która w przyszłości ma posłużyć do turystycznych lotów na granicę kosmosu. Tym razem przetestowano działanie systemu ratunkowego kapsuły, który ma umożliwić uratowanie pasażerów w razie awarii rakiety nośnej.
W dniu 5 października br. na poligonie Van Horn w Teksasie miał miejsce start rakiety wielokrotnego użytku New Shepard firmy Blue Origin. Tym razem głównym celem próby było sprawdzenie działania systemu ratunkowego kapsuły. W ramach testu po 45 s od startu włączył się silnik na paliwo stałe kapsuły załogowej umożliwiając jej separację od rakiety nośnej. Kapsuła wylądowała następnie bezpiecznie na spadochronie po 4 min i 15 s od początku lotu. Sama rakieta kontynuowała podróż, aż do Linii Kármána czyli znajdującej się na wysokości 100 km nad powierzchnią Ziemi umownej granicy kosmosu, po czym bezpiecznie wylądowała w okolicach punktu startowego. Było to pewnym zaskoczeniem biorąc pod uwagę wcześniejsze zapowiedzi inżynierów Blue Origin mówiące o tym, że sprzęt nie przetrwa separacji kapsuły.
Próba systemu ratunkowego była ważnym krokiem na drodze do rozpoczęcia komercyjnych lotów kosmicznych na granicę kosmosu. Wprawdzie test odbył się na razie bez załogi ale pokazał możliwość uratowania życia kosmicznych turystów w razie awarii rakiety nośnej, co ma bardzo duże znaczenie wizerunkowe dla Blue Origin. Jak zapewnia Jeff Bezos założyciel firmy i właściciel Amazona pierwszy lot załogowy odbędzie się już w przyszłym roku. Kapsuła będzie mogła pomieścić maksymalnie sześciu pasażerów.
Była to piąta udana próba rakiety przeprowadzona od listopada 2015 roku. Jak potwierdza Blue Origin był to również ostatni lot tego egzemplarza New Shepard. Doświadczenia zebrane w programie mają przy tym zostać wykorzystane podczas budowy ciężkiej rakiety nośnej wielokrotnego użytku New Glenn, która ma być w przyszłości pełnoprawnym konkurentem rakiet z rodziny Falcon 9 firmy SpaceX.