Reklama

Strona główna

Międzynarodowa Unia Astronomiczna i Elon Musk przeciwko antyimigracyjnemu dekretowi Trumpa

Zdjęcie z walnego zgromadzenia IAU w Honolulu. Fot. IAU/F. Char
Zdjęcie z walnego zgromadzenia IAU w Honolulu. Fot. IAU/F. Char

Międzynarodowa Unia Astronomiczna opublikowała krytyczne i pełne niepokoju stanowisko wobec dekretu prezydenta USA zabraniającego wjazdu do kraju obywatelom siedmiu państw. Zdaniem władz organizacji prawo to odbije się negatywnie na rozwoju nauki oraz uderzy w gospodarkę tak państw przeciw którym dekret jest wymierzony, jak i amerykańską. Swoje zastrzeżenia wyraził głośno także szef SpaceX.

Międzynarodowa Unia Astronomiczna (International Astronomical Union - IAU) zrzesza 79 państw oraz naukowców z kolejnych 19, niebędących krajami członkowskimi. W organizacji dominują astronomowie amerykańscy, których jest aż 2841. Ostatnie walne zgromadzenie IAU odbyło się w 2015 r. w Honolulu na Hawajach. W zebraniu uczestniczyło ponad trzy tysiące astronomów z 74 krajów. Szacuje się, że efekty tego naukowego spotkania przyniosły z czasem korzyści ekonomiczne na poziomie 10-20 mln USD.

Władze IAU wyraziły w oficjalnym piśmie głębokie zaniepokojenie niedawnym dekretem Donalda Trumpa zakazującym wjazdu do Stanów Zjednoczonych obywatelom siedmiu państw: Iranu, Iraku, Syrii, Sudanu, Libii, Jemenu i Somalii. Biorąc pod uwagę populacje tych krajów, zakaz uderzył w ok. 130 mln ludzi. Bezpośrednio ugodził w 47 należących do IAU astronomów, pochodzących z niektórych ww. państw.

Międzynarodowa Unia Astronomiczna obawia się, że wprowadzone przez Trumpa regulacje mogą negatywnie wpłynąć na naukową współpracę w dziedzinie astronomii oraz zmniejszyć możliwość podróżowania zaangażowanych w tę dziedzinę badaczy. Zdaniem oficjeli IAU nowe prawo stoi w sprzeczności z podstawową misją tej organizacji, jaką jest promowanie i strzeżenie nauki astronomii na wszystkich płaszczyznach poprzez współpracę międzynarodową.

IAU ma nadzieję, że jakiekolwiek przyszłe bądź istniejące ograniczenia wolnego przepływu światowych obywateli, uznawane za ważne ze względów bezpieczeństwa, biorą pod uwagę niezbędną mobilność astronomów jak również, przede wszystkim, prawa człowieka. Chcemy kontynuować organizowanie spotkań naukowych w USA oraz w innych częściach świata. Postęp naukowy jest z korzyścią dla całej ludzkości i spotkania celem dzielenia się [wiedzą] powinny być dla naukowców ze wszystkich krajów.

Piero Benvenuti, Sekretarz Generalny IAU

Z opublikowanego oświadczenia wynika, że władze IAU są przeciwne dyskryminacji kogokolwiek ze względu na pochodzenie etniczne, religię, język czy przekonania polityczne, i takiej samej postawy oczekują od amerykańskiej administracji. Unia wzywa władze USA do opracowania nowych procedur związanych z bezpieczeństwem, która uwzględniałyby konieczność podróżowania naukowców, z korzyścią dla Stanów Zjednoczonych i reszty świata. Organizacja wyraża wreszcie nadzieję, że prezydencki dekret nie wywoła reakcji łańcuchowej innych państw. IAU apeluje, by cenić współpracę, tolerancję i pokój.

Do głosów krytyki dołączył także wchodzący w skład rady gospodarczej prezydenta Trumpa Elon Musk. Napisał na Tweeterze, że zamykanie granic USA dla obywateli kilku w przeważającej części muzułmańskich państw nie wydaje się najlepszym sposobem na rozwiązanie problemów kraju. Dodał też, że wielu ludzi objętych zakazem wspiera USA, nie zrobiło nic złego, i nie powinno się ich w taki sposób traktować. Od wykluczającej polityki swojego następcy mocno odciął się także Barack Obama.

Reklama
Reklama

Komentarze