Reklama

Technologie wojskowe

Rosyjski superpocisk zalicza opóźnienie. Zwykły poślizg czy coś więcej?

Pocisk R-36/SS-18 Satan. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl
Pocisk R-36/SS-18 Satan. Fot. Andrzej Hładij/Defence24.pl

W publicznym obiegu pojawia się coraz więcej domysłów na temat przyczyn i skali kolejnych opóźnień w testach nowego rosyjskiego superpocisku balistycznego, RS-28 Sarmat. Model znany na Zachodzie jako Satan-2, szykowany jest na następcę najpotężniejszego jak dotąd nuklearnego systemu bojowego na świecie, pocisku R-36M2 Wojewoda (kod NATO: SS-18 Satan). Istnieją jednak podejrzenia, że na drodze do zapowiadanej dominacji RS-28 Sarmat stoją bliżej nieokreślone poważne przeszkody.

Przypuszczenia dotyczące domniemanej trudnej sytuacji w prestiżowym projekcie ciężkiego rosyjskiego pocisku balistycznego RS-28 Sarmat mają związek z niedawnymi publikacjami internetowymi zamieszczonymi na portalu russianforces.org. Wzmiankę na ten temat zamieścił na swoim blogu Pawel Podwig, rosyjski autor zaangażowany w projekt monitorowania rodzimego arsenału strategicznego. Zgodnie z zamieszczoną przez niego opinią, projekt budowy pocisku Sarmat „mógł natrafić na pewien wybój".

Swoje spostrzeżenia Podwig oparł przede wszystkim na ostatnich doniesieniach o kolejnym przesunięciu terminu pierwszego próbnego odpalenia, które według pierwotnych zapowiedzi miały się odbyć jeszcze w 2015 roku. W miarę biegu czasu proponowana data stopniowo się oddalała, by osiągnąć obecnie bliżej nieokreślony termin „w 2017 roku”. Dodatkowo, w ośrodku przemysłowym KrasMasz (Krasnojarskie Zakłady Budowy Maszyn), zaangażowanym w prace nad nowymi pociskami balistycznymi miało dojść ostatnio do narzucenia ścisłego reżimu nadzoru ze strony samego Ministerstwa Obrony.

Czytaj też: Rosja: Debiut rakiety balistycznej „Sarmat”

Podwig powołał się w tym miejscu na zapowiedzi ministra Siergieja Szojgu, który zgodnie z komunikatem agencji RIA Nowosti z 10 stycznia br. miał nałożyć na przedstawicieli spółki KrasMasz obowiązek cotygodniowego raportowania stanu prac nad kluczowymi projektami rakietowymi. Zdaniem autora, jest to krok poważny i dość rzadko spotykany, a jego wprowadzenie ma zagwarantować wykonanie programu, który cechuje się wysokim stopniem niepewności. Żądanie MinObrony nabiera dodatkowego wydźwięku w kontekście ostatnich zmian w założeniach projektu Sarmat, jakie nastąpiły pod koniec 2016 roku.

Zgodnie z retoryką Kremla, rozwój superciężkiego pocisku interkontynentalnego RS-28 Sarmat to rosyjski odzew na zagrożenie ze strony rozbudowywanych przez inne państwa systemów antyrakietowych. Model zarejestrowano w kodzie NATO pod nazwą Satan-2, symbolicznie podkreślając zarówno jego złowrogie możliwości, jak i przyświecający projektowi zamysł zastąpienia najpotężniejszego sowieckiego pocisku balistycznego R-36M (kod NATO: SS-18 Satan). Wymiana arsenału ma się zakończyć do roku 2020.

Szerzej: Groza Satana-2. Rosja szykuje potężny pocisk balistyczny

Reklama
Reklama

Komentarze