KOSMONAUTYKA
Turecki program kosmiczny nabiera tempa
Do tureckiego parlamentu wpłynął projekt ustawy o powołaniu agencji kosmicznej. Do 2019 r. ma powstać pierwszy w pełni turecki satelita. Ankara chce też wybudować własny kosmodrom.
Rząd Turcji zakończył pracę nad projektem ustawy o powołaniu Tureckiej Agencji Kosmicznej. Idea powstania tej instytucji poważnie rozwijała się od 2014 r. Wspomniany akt legislacyjny najprawdopodobniej zostanie bezproblemowo przyjęty przez turecki organ ustawodawczy.
Agencja kosmiczna ma zintegrować wysiłki wielu tureckich ministerstw. Na jej czele stanie premier. Natomiast w skład zarządu wejdą oprócz niego ministrowie nauki, przemysłu i technologii, rozwoju, obrony, transportu, spraw morskich i komunikacji. Turecka Agencja Kosmiczna będzie kształtować państwową politykę kosmiczną, wspierać rodzimy przemysł oraz koordynować rozwój krajowych kompetencji w zakresie eksploracji przestrzeni pozaziemskiej.
Podstawowym celem działania nowej instytucji będzie zwiększenie niezależności kosmicznego sektora Turcji od technologii zagranicznych. Turcy już teraz z dumą podkreślają, że wyniesiony pod koniec 2016 r. wojskowy satelita optoelektroniczny Göktürk-1A jest w 20% turecki. Wszystko dzięki wybudowanemu za 112 mln USD Space Systems Integration and Test Center. Zakład ten pozwala ponoć na jednoczesne konstruowanie i testowanie więcej niż jednego satelity o masie do 5 ton.
Turcja chce stworzyć pierwszego własnego satelitę do 2019 r. Władze planują również budowę stanowiska startowego. Kosmodrom ma szansę powstać w rejonie miasteczka Datca, na południowo-zachodnim wybrzeżu kraju, lub na obszarze nieuznawanej przez społeczność międzynarodową Tureckiej Republiki Cypru Północnego.
Turecka Agencja Kosmiczna będzie mogła tworzyć firmy w kraju i za granicą, kupować akcje istniejących spółek bądź przejmować je w całości. Do 2023 r. Turcja zamierza mieć na orbicie flotę 10 satelitów.