Kosmiczne śmieci
Chiński segment rakiety uderzył w Księżyc. "Zawierał tajemniczy ładunek"
Naukowcy ze Stanów Zjednoczonych twierdzą, że zagadka tajemniczego obiektu, który w 2022 r. uderzył o powierzchnię Księżyca została ostatecznie rozwiązana. Według najnowszych informacji, przyczyną był górny stopień chińskiej rakiety Długi Marsz 3C, który prawdopodobnie transportował „niezidentyfikowany ładunek”.
Na początku 2022 r. na łamach naszego portalu informowaliśmy o tajemniczym wydarzeniu, podczas którego fragment kosmicznego śmiecia uderzył o powierzchnię Księżyca, pozostawiając na niej dość dziwnie wyglądający krater. Początkowo naukowcy snuli różne hipotezy, w tym dotyczące fragmentu systemu nośnego Falcon 9 od firmy SpaceX, należącej do Elona Muska. Szybko wykazano błędy w tej teorii, a kolejne podejrzenia były kierowane w stronę Chin. W ostatnim czasie Tanner Campbell, doktorant na Uniwersytecie w Arizonie oraz pierwszy autor badania stwierdził, że przyczyną był górny stopień chińskiej rakiety Długi Marsz 3C.
Chiński system nośny wystartował w 2015 r. wynosząc w przestrzeń kosmiczną eksperymentalny ładunek w ramach misji Chang’e-5 T-1, która miała stanowić próbę generalną przed misją Chang’e-5, w ramach której na Ziemię trafiły próbki z Księżyca. Warto zaznaczyć, że amerykańscy naukowcy stwierdzili, co było przyczyną uderzenia o Srebrny Glob, natomiast zagadka nie została w pełni rozwiązana.
Czytaj też
Jak możemy zobaczyć na zdjęciu powyżej, w wyniku uderzenia powstał podwójny krater, który został porównany przez naukowców z tego typu obiektami, powstałymi przez uderzenia odłamków rakiet z misji Apollo. Analiza porównawcza dowiodła, że kratery znacznie różnią się od siebie.
Według Campbella, aby uzyskać dwa kratery mniej więcej tej samej wielkości, potrzebne są dwie, praktycznie równe masy, oddalone od siebie. Naukowcy zauważają, że na szczycie rakiety Długi Marsz 3C musiał znajdować się ładunek o dużej masie, tak aby zrównoważyć masę silników (około 1090 kg), które znalazły się w górnym stopniu systemu nośnego. Campbell dodał, że wiemy o dwóch instrumentach, natomiast ich masa wynosiła 27 kg. Co zatem spowodowało równowagę pozostaje niewiadomą.
Przypomnijmy, że w 2022 r. strona chińska zdawała się najpierw potwierdzać dane amerykańskiej 18. Eskadry Monitorującej Sił Kosmicznych Stanów Zjednoczonych, które sugerowały, że pozostałość chińskiej rakiety spłonęła w ziemskiej atmosferze rok po wystrzeleniu.
Czytaj też
Ostatecznie jednak amerykańskie siły zbrojne nie potwierdziły tego, wskazując, że w bazie zarejestrowanych deorbitacji nie stwierdzono jednoznacznie wejścia w atmosferę ziemską obiektu mogącego być górnym segmentem misji Chang’e-5 T1. Wydaje się zatem, że stwierdzenie Campbella może być prawdziwe, natomiast zagadka wciąż nie została w pełni rozwiązana.
Źródło: South China Morning Post / Space24.pl
Interesujesz się kosmosem i chciałbyś wiedzieć więcej na temat eksploracji, przemysłu, wojska i nowych technologii? Dołącz do grona naszej społeczności zapisując się do newslettera i zaobserwuj nas na social mediach, aby zawsze być na bieżąco!