Reklama
  • Wiadomości

Chińskie manewry na orbicie. Rosną obawy Pentagonu

Chińska Republika Ludowa przeprowadziła kolejne manewry swoich satelitów na orbicie okołoziemskiej. Ze względu na rosnące możliwości ofensywne Państwa Środka w kosmosie rośnie zaniepokojenie USA.

Autor. Space Force

W ostatnich miesiącach aktywność chińskich oraz rosyjskich satelitów znacząco wzrosła. Napięcia geopolityczne spowodowały intensyfikację działań wojskowych również w przestrzeni kosmicznej. Najnowsze postępy Państwa Środka zostały ponownie zarejestrowane przez komercyjne systemy śledzenia. Stwierdzono, że manewry miały charakter ofensywny.

Reklama

Nowe zdolności?

Niepokojąca aktywność dotyczyła dwóch chińskich satelitów eksperymentalnych Shijian-21 i Shijian 25. W ramach operacji Rendezvous and Proximity Operations (RPO), podczas której jednostki manewrowały w bliskiej od siebie odległości na orbicie geostacjonarnej (GEO). W momencie zbliżenia satelity były praktycznie nierozpoznawalne przez systemy śledzenia przestrzeni kosmicznej.

Eksperci twierdzą, że Shijian-21 i Shijian-25 wykonały co najmniej jedno próbne podejście, w ramach którego najprawdopodobniej wykonano demonstracje tankowania na orbicie. Niewykluczone, że w ramach RPO Chiny ćwiczyły też zdolności do przechwytywania satelitów. Jest to jedna z kluczowych zdolności ofensywnych, która zdaniem wojskowych może okazać się bardziej niebezpieczna, niż broń typu ASAT (Anti–Satellite Weapon).

Warto zauważyć, że satelita Shijian-21 trafił na orbitę w 2021 r. Celem jego misji było przejęcie kontroli nad niedziałającym satelitą Beidou-2 G2 i przetransportowanie go z orbity geostacjonarnej na wyższą, „cmentarną” orbitę. Po wykonaniu tego zadania Shijian-21 wrócił na GEO. Taka aktywność musiała kosztować jednostkę sporo paliwa, dlatego bardzo możliwe, że celem satelity Shijian-25 było dostarczenie jej dodatkowego paliwa.

Chiny nie przekazały do wiadomości publicznej, co dokładnie osiągnięto w ramach tych manewrów. Kolejne aktywności przykuwają jednak coraz większą uwagę amerykańskiego wojska, które swoją demonstracje tankowania na orbicie zaplanowało na 2026 r. W Pentagonie rosną przez to obawy, co do zwiększających się możliwości ChRL w domenie kosmicznej.

Reklama

Przygotowania do konfliktu

Przypomnijmy, że w trakcie konferencji Defense Programs w marcu br. w Waszyngtonie, Generał Michael Guetlein, pełniący funkcję zastępcy dowódcy Sił Kosmicznych USA, potwierdził, że partnerzy komercyjni dostarczyli wojsku dane dotyczące demonstracji skoordynowanej aktywności pięciu chińskich satelitów. Opisał, że zaobserwowano dzięki temu pięć różnych obiektów w przestrzeni okołoziemskiej, które manewrowały wokół siebie i wokół siebie w synchronizacji i pod kontrolą.

To właśnie nazywamy walkami powietrznymi w kosmosie.” - oznajmił zastępca dowódcy Sił Kosmicznych USA. Wspomniane ćwiczenia miały odbyć się w 2024 r. Brały w nich udział trzy eksperymentalne satelity Shiyan-24C oraz dwa inne chińskie eksperymentalne jednostki Shijian-605 A i B. Generał Guetlein dodał, że sytuacja wymaga większych wysiłków, aby „skutecznie odstraszać i pokonywać agresję” ze strony Chin, a także Rosji.

Generał Guetlein podkreślił, że wojsko musi zmienić swoje podejście do przestrzeni kosmicznej m.in. poprzez lepsze szkolenia oraz wprowadzenie do służby nowych technologii obronnych. „Musimy zmienić sposób, w jaki patrzymy na kosmos, albo ta luka w możliwościach może się odwrócić i nie będzie już na naszą korzyść” - dodał.

Reklama

Siły Kosmiczne USA są jak najbardziej świadome tego, że któregoś dnia może dojść do walk również na orbicie. Dlatego też podejmowane są kroki w celu przygotowania wojska na taką ewentualność. Jednym z nich było wybranie w ubiegłym roku przez USSF sześciu firm, które opracują projekty poligonu szkoleniowego, symulującego wojnę w przestrzeni okołoziemskiej.

Projekt ma przygotować do obrony kluczowych systemów satelitarnych przed wrogimi działaniami. Obejmuje on wysokiej jakości symulatory, odpowiednie obiekty do testowania określonego sprzętu i taktyk, a także narzędzia rzeczywistości wirtualnej i rozszerzonej.

Reklama
Reklama