Reklama

KOSMONAUTYKA

Japońska kapsuła dowiozła na Ziemię fragmenty asteroidy

Hayabusa-2. Ilustracja: JAXA/Akihiro Ikeshita [hayabusa2.jaxa.jp]
Hayabusa-2. Ilustracja: JAXA/Akihiro Ikeshita [hayabusa2.jaxa.jp]

Sonda kosmiczna Hayabusa-2 dopełniła głównego celu swojej sześcioletniej misji - sprowadziła na Ziemię unikalne próbki materii pobranej podczas pamiętnego spotkania z asteroidą Ryugu. Kapsuła z pyłem zebranym z powierzchni ciała kosmicznego odłączyła się od macierzystego pojazdu i wylądowała w nocy z 5 na 6 grudnia na pustyni w południowej Australii. Misję zorganizowała japońska agencja badań kosmicznych JAXA - to zresztą jeszcze nie koniec, gdyż pozostająca w kosmosie Hayabusa-2 pędzi już w stronę nowego celu.

Kapsuła z materiałem zebranym przez sondę Hayabusa-2 wylądowała na obszarze Strefy Zakazanej Woomera, poligonu położonego w Australii Południowej około godz. 18:47 czasu polskiego w sobotę 5 grudnia. JAXA poinformowała krótko potem, że otrzymała sygnał radiowy z kapsuły, który pozwoli na jej szybkie zlokalizowanie i odnalezienie. Następnie kapsuła zostanie przewieziona do Japonii.

Japońska agencja wysłała sondę Hayabusa-2 w kosmos blisko sześć lat temu - zetknęła się ona z asteroidą Ryugu po raz pierwszy podczas manewru w lutym 2019 roku. Później nastąpiło to jeszcze jeden raz. Przy tych okazjach sonda rozlokowała na powierzchni planetoidy trzy niewielkie skaczące urządzenia MINERVA-II oraz niemiecki próbnik MASCOT.

W ciągu kilkanastu miesięcy "towarzyszenia" asteroidzie japońska sonda prowadziła też obserwacje, które pomogły określić rodzaje materii i skał znajdujących się w jej strukturze (w tym, ich skład chemiczny i właściwości geofizyczne). Ryugu scharakteryzowano jako nieregularny, gąbczasty twór zbudowany z lekkiego, niespójnego materiału.

Celem misji było przede wszystkim pobranie materiału z powierzchni asteroidy, krążącej nieopodal Ziemi. Naukowcy mają nadzieję, że badania próbek pyłu dostarczą wskazówek dotyczących początków Układu Słonecznego, z czasów jego narodzin blisko 4,6 mld lat temu.

22 lutego 2019 roku sonda zanotowała pierwsze zetknięcie z powierzchnią Ryugu. Z kolei 5 kwietnia sonda przeprowadziła kontrolowany "strzał" na powierzchni obiektu, który wytworzył na nim niewielki krater. Podczas drugiego lądowania 11 lipca 2019 roku zgromadzono próbki właśnie z miejsca, gdzie powstał krater.

Po wszystkich tych udanych manewrach, sonda rozpoczęła lot powrotny w listopadzie 2019 roku. Hayabusa-2 skierowała się w drogę powrotną. Ostatecznie po kilku manewrach korekcyjnych na przestrzeni roku, w grudniu 2020 roku sonda znalazła się w pobliżu naszej planety.

Połowa zebranej przez Hayabusa-2 materii zostanie udostępniona m.in. naukowcom z agencji JAXA i amerykańskiej agencji kosmicznej NASA. Reszta zostanie zachowana do przyszłych badań w miarę postępu technologii analitycznej.

Sama sonda tymczasem nie kończy jeszcze wyprawy. We wrześniu 2020 roku kierownictwo zespołu z japońskiej agencji zadecydowało, że po przelocie obok Ziemi Hayabusa-2 zostanie skierowana ku planetoidzie 1998 KY26. Dotarcie do 1998 KY26 nastąpi w 2031 roku. Nie jest przy tym wykluczone, że sonda osiądzie na powierzchni nowego obiektu.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Dawo

    Serio w tym roku, ktokolwiek cokolwiek na ziemię z kosmosu sprowadza?

Reklama