Technologie wojskowe
Kongres USA przesłuchuje ws. UFO. Winowajcą chińska technika?
Kongres USA rozpoczął w ubiegłym tygodniu po raz pierwszy od ponad pół wieku publiczne przesłuchania na temat niezidentyfikowanych obiektów latających (UFO). Wśród kongresmenów pojawiły się opinie, że jest to realna sprawa, a jedna z omawianych hipotez mówi o możliwości wykorzystywania przez Rosję lub Chiny nowoczesnych technologii w amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Jeden sfilmowany obiekt miał stanowić przykład zjawiska nie dającego się wyjaśnić. Przedstawiciele Pentagonu zeznali pod przysięgą, że rząd nie zebrał materiałów z żadnego lądowania kosmitów na Ziemi.
Przesłuchania w komisji ds. wywiadu Izby Reprezentantów dotyczące UFO (niezidentyfikowanych obiektów latających) obejmują m.in. zeznania przedstawicieli sił zbrojnych. Otworzył je demokratyczny szef komisji Andre Carson. Za najważniejszy punkt przesłuchania uznano utajnione wcześniej wideo, przedstawiające oddalony kulisty, kolorowy obiekt poruszający się z ogromną prędkością. Zauważył go w 2021 r. i sfilmował pilot myśliwca FA-18.
"Niezidentyfikowane zjawiska powietrzne stanowią potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. I tak też należy je traktować. (...) Są niewyjaśnione, to prawda. Ale są prawdziwe. Należy je zbadać. A wszelkie zagrożenia, jakie ze sobą niosą, muszą zostać zminimalizowane" – mówił Carson. Na jednym z wideo noktowizor marynarki wojennej zarejestrował pędzące zielone świetliste trójkąty. W wyniku analizy uznano je za drony.
Czytaj też
Przedstawiciele Pentagonu zeznali pod przysięgą, że rząd nie zebrał materiałów z żadnego lądowania kosmitów na Ziemi. Zastępca dyrektora wywiadu marynarki wojennej USA Scott W. Bray wyjaśnił jednak dlaczego nie wszystko jest upublicznione. Przyznał zarazem, że wiele zaobserwowanych zjawisk powietrznych wciąż nie jest wyjaśnionych. Wyszczególnił m.in. dziwne cechy lotu jak niezwykła szybkość czy brak widocznych środków napędowych. Podkreślił, że nie wykryto nic sugerującego pozaziemskie pochodzenie.
CNN wspomina o raporcie, w którym przeanalizowano 144 doniesienia o zjawiskach określanych przez rząd jako "niezidentyfikowane zjawiska powietrzne". Na razie tylko jedno z nich udało się wyjaśnić. "Dla ustawodawców oraz personelu wywiadowczego i wojskowego zajmującego się niewyjaśnionymi zjawiskami rejestrowanymi w powietrzu, większe obawy budzi nie to, że obce życie odwiedza Ziemię, ale raczej, że zagraniczny przeciwnik, jak Rosja czy Chiny, może wykorzystywać w amerykańskiej przestrzeni powietrznej technologię nowej generacji, o której Stany Zjednoczone nie wiedzą" – podało CNN.
Czytaj też
Podsekretarz ds. wywiadu w Pentagonie Ronald S. Moultrie tłumaczył, że resort pragnie m.in. upewnić się, czy czujniki wojskowe są odpowiednio skalibrowane, aby zarejestrować jak najwięcej informacji na temat niewyjaśnionych zjawisk. Republikański kongresmen Rick Crawford oświadczył, że bardziej interesują go dyskusje o rosyjskich i chińskich programach broni hipersonicznej niż UFO. Niezidentyfikowanie ich określił jako porażkę wywiadu.
Część przesłuchań z 17 maja była utajniona. "Nie chcemy, aby potencjalni przeciwnicy wiedzieli dokładnie, co jesteśmy w stanie zobaczyć lub zrozumieć, ani w jaki sposób dochodzimy do naszych wniosków. (...) Dlatego ujawnianie informacji musi być starannie rozważane w każdym przypadku z osobna" – argumentował.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie