Zagrożenia kosmiczne
Starlinki kontra burza magnetyczna. Jak poradziły sobie satelity Muska?
W ostatnich dniach byliśmy świadkami silnej burzy geomagnetycznej, dzięki której m.in. nad Polską mogliśmy obserwować zorze. Rozbłyski słoneczne mogą powodować uszkodzenia satelitów na orbicie okołoziemskiej, czego najlepszym przykładem jest sytuacja z 2022 r., kiedy to aktywność słoneczna przeszkodziła w rozwoju sieci Starlink. Czy tym razem firma SpaceX ponownie miała problemy?
W nocy z piątku na sobotę (10/11 maja br.) nad Polską, a także innymi krajami można było obserwować rzadkie zjawisko świetlne zwane zorzą polarną. Ze względu na dobre warunki pogodowe Internet bardzo szybko obiegły piękne fotografie rozświetlonego nieba. Było to wynikiem zwiększonej aktywności Słońca, a dokładniej koronalnymi wyrzutami masy (Coronal Mass Ejection - CME). Naukowcy potwierdzili, że anomalia odpowiadała wystąpieniu burzy geomagnetycznej kategorii G5, czyli ekstremalnej.
🌈Zorza polarna w minionej nocy dała spektakularny pokaz.
— IMGW-PIB METEO POLSKA (@IMGWmeteo) May 11, 2024
Jeżeli jesteście ciekawi jak to wyglądało w Tatrach, z okolic Kasprowego Wierchu to zapraszamy do obejrzenia filmu ❗
🎥W. Kaszkin IMGW-PIB pic.twitter.com/NPtrrHNH67
Takie sytuacje są prawdziwą gratką dla obserwatorów, ale jednocześnie często zagrożeniem dla urządzeń znajdujących się na orbicie okołoziemskiej. Nauczyła nas tego m.in. sytuacja z 2022 r., kiedy to nowa transza satelitów Starlink (Group 4-7) firmy SpaceX doznała uszkodzeń w związku z burzą geomagnetyczną.
W wyniku zdarzenia 40 jednostek nie zdołało osiągnąć docelowej wysokości i spłonęła w ziemskiej atmosferze. „Takie burze powodują ocieplenie się atmosfery, wzrasta też jej gęstość na niższych wysokościach […] Pokładowy GPS sugerował, że spowodowało to wzrost oporu atmosferycznego nawet o 50%” - poinformowała w 2022 r. firma SpaceX.
Jak zatem poradził sobie amerykański gigant technologiczny po dwóch latach od wspominanej sytuacji? Wygląda na to, że zdecydowanie lepiej. 13 maja br. na platformie X (dawniej Twitter) firma SpaceX oficjalnie poinformowała o statusie swoich urządzeń na orbicie. ”Wszystkie satelity Starlink na orbicie przetrwały burzę geomagnetyczną i pozostają w dobrym stanie” - przekazano w komunikacie. Jest to warte odnotowania, biorąc pod uwagę, że inne systemy np. satelity GPS uległy zakłóceniom w wyniku opisywanej aktywności słonecznej.
Major geomagnetic solar storm happening right now. Biggest in a long time. Starlink satellites are under a lot of pressure, but holding up so far. pic.twitter.com/TrEv5Acli2
— Elon Musk (@elonmusk) May 11, 2024
Najsilniejsza burza słoneczna od lat nie przeszkodziła także w wyniesieniu nowych jednostek satelitarnych Starlink, bowiem 12 maja br. SpaceX wykonało udane wyniesienie nowej transzy. Start został wykonany za pomocą systemu nośnego Falcon 9 z Przylądka Canaveral na Florydzie. Misja była już 49. lotem orbitalnym w obecnym roku dla SpaceX. Przypomnijmy, że firma Elona Muska planuje wykonać 144 misji w 2024 r.
Znaczna część z nich dotyczy rozwoju konstelacji sieci Starlink. Obecnie na orbicie znajduje się ok. 5900 operacyjnych jednostek. Liczba ta będzie się zwiększać, gdyż SpaceX posiada zgodę od Federalnej Agencji Łączności na wyniesienie 12 tys. satelitów, a także stara się o pozyskanie zielonego światła na rozszerzenie sieci do 30 tys.