Reklama

NAUKA I EDUKACJA

Meteoroid ugodził zwierciadło JWST. Misja niezagrożona

Autor. ESA

Jak poinformowała Amerykańska Narodowa Agencja Kosmiczna (NASA), Teleskop Kosmiczny Jamesa Webba został w ostatnich dniach trafiony mikrometeoroidem, który uderzył w jedno z jego 18 segmentów zwierciadła głównego. Spowodowało to niewielki, lecz zauważalny przez agencję wpływ na działanie tego segmentu. Było to już piąte zetknięcie z kosmiczną skałą niewielkich rozmiarów od momentu wystrzelenia obserwatorium.

Reklama

Najważniejsze obecnie obserwatorium kosmiczne NASA doświadczyło kolejnego zderzenia ze skalnym mikroelementem w przestrzeni kosmicznej. Zdarzenie zostało sklasyfikowane jako najpoważniejsze, które do tej pory miało miejsce, gdyż mimo drobnej wielkości obiektu, jego uderzenie wywołało zauważalny wpływ na część zwierciadła głównego teleskopu. Inżynierowie oczywiście spodziewali się, że w kosmosie sytuacje tego typu są nieuniknione, ale żadna symulacja przed jego wystrzeleniem nie wskazywała na tak silny i zauważalny wpływ kosmicznych skałek na urządzenie.

Reklama
Reklama

Cząsteczki w rozmiarach drobnego pyłu poruszają się z ekstremalnymi prędkościami, dochodzącymi do kilkunastu tysięcy kilometrów na godzinę, co potrafi być zagrożeniem dla delikatnych struktur i powłok pojazdów kosmicznych. Mimo tego zespół zaangażowany w kontrolę Teleskopu Kosmicznego Jamesa Webba nie martwi się o przyszłość misji, zauważając, że JWST jest gotowy na wpływ niesprzyjających warunków, jakie panują w kosmosie, mając również na myśli mikrometeoroidy. Jak czytamy dalej w komunikacie NASA, po wstępnych ocenach stwierdzono, że kosmiczny teleskop w dalszym ciągu działa na poziomie przewyższającym wszystkie zakładane wymagania względem misji naukowej, i to pomimo ledwo wykrywalnych skutków uderzenia. Obecnie trwają wzmożone analizy i pomiary, które dostarczają cennych danych nt. stanu technicznego Webba.

Czytaj też

Podróż Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba (JWST) w okolice punktu L2 rozpoczęła się w kosmodromie Kourou w Gujanie Francuskiej 25 grudnia 2021 r., kiedy to doszło do pomyślnego startu rakiety nośnej Ariane 5. Astronomowie mają nadzieję, że dzięki nowemu teleskopowi kosmicznemu i jego zdolności do obserwacji w podczerwieni, będzie możliwe m.in. zbadanie atmosfer planet spoza Układu Słonecznego pod kątem śladów życia oraz dostrzeżenie pierwszych gwiazd i galaktyk, powstałych zaledwie ok. 100 mln lat po Wielkim Wybuchu. Obecnie oczekuje się na pierwsze pełnokolorowe zdjęcia i dane zostaną upublicznione przez NASA 12 lipca 2022 r.

Czytaj też

Teleskop Webba to owoc prawie trzech dekad intensywnej pracy naukowców i inżynierów z całego świata (przy nadrzędnej roli NASA). Koszt realizacji finalnie przekroczył dość znacząco 10 mld USD, na skutek trudności projektowych i licznych opóźnień - niemniej, powstały teleskop ma pozwolić na dokonanie kolejnego przełomu w badaniach Wszechświata.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Eytu

    Aby zminimalizować działanie tych mikrometeoroidów należałoby zmienić płaszczyznę czaszy teleskopu do płaszczyzny równoległej do płaszczyzny ekliptyki. Większość ciał w naszym układzie słonecznym porusza się blisko tej płaszczyzny. Ustawiając się równolegle do niej zmniejszy się wpływ uderzeń na czaszę niemal do zera, Będą one jednakże uderzały w krawędzie teleskopu.

Reklama