Reklama

Sondy

Chiny. Próbki z niewidocznej strony Księżyca dotarły na Ziemię

Autor. CCTV live on YouTube

25 czerwca br. księżycowe próbki misji Chang’e 6 dotarły bezpiecznie na Ziemię. To historyczny sukces dla Chińskiej Republiki Ludowej, która jest teraz w posiadaniu materiałów niedostępnych dla innych naukowców. Ocenia się, że wśród nich znajdują się skały wulkaniczne sprzed 2,5 mln lat.

Chiny zapisały się na kartach historii jako państwo, któremu jako pierwszemu udało się sprowadzić próbki z niewidocznej od strony Ziemi części Księżyca. We wtorek 25 czerwca br. w godzinach porannych czasu polskiego kapsuła misji Chang’e 6 wylądowała na terenie Mongolii Wewnętrznej, dostarczając naukowcom niezwykle cenny materiał badawczy. Dzięki temu ludzkość będzie mogła dowiedzieć się więcej o różnicach geologicznych po obu stronach Srebrnego Globu.

Reklama

Z dostępnych informacji wynika, że moduł powrotny z probówkami, zawierającymi około około 2 kg księżycowego materiału, pomyślnie wylądował w wyznaczonym do tego miejscu. Nie zawiódł również system spadochronowy, który zapewnił bezpiecznie lądowanie, co spotkało się z gromkimi brawami w centrum kontroli misji. Misja eksploracji Księżyca Chang’e-6 zakończyła się całkowitym sukcesem” - skomentował Zhang Kejian Dyrektor Narodowej Agencji Kosmicznej Chin (CNSA).

Sprowadzone próbki z niezbadanego dotąd obszaru mają pomóc lepiej poznać historię Srebrnego Globu, naszej planety, a także innych ciał niebieskich Układu Słonecznego. Ocenia się, że wśród nich znajdują się skały wulkaniczne sprzed 2,5 mln lat. Początkowo będą one dostępne dla naukowców i instytucji z Chin, lecz w późniejszym czasie zostaną otwarte dla międzynarodowych podmiotów badawczych. W przedsięwzięciu brały udział instrumenty naukowe z Francji, Włoch, Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA) i Pakistanu

Reklama

Pomyślne zakończenie misji Change’e 6 jest kolejnym krokiem w zakresie dążenia Chin do bycia dominującą potęgą kosmiczną. Jest to także niezwykle ważny sukces pod kątem planów załogowych lotów na Księżyc oraz budowy bazy na jego powierzchni. Obszar, z którego zostały pobrane próbki (Basen Biegun Południowy – Aitken) to region, gdzie mają być realizowane zarówno chińskie misje załogowe, jak i misje amerykańskiego programu Artemis. Zanim do tego dojdzie czekają nas jeszcze misje Chang’e 7 (2026 r.) oraz Chang’e 8 (2028 r.).

Sonda Chang’e 6 rozpoczęła swoją misję 3 maja. Została wyniesiona w przestrzeń kosmiczną z centrum kosmicznego Wenchang przez system nośny Chang Zheng 5 (Długi Marsz 5). 1 czerwca br. Chiny potwierdziły, że lądownik bezpiecznie osiadł na niewidocznej stronie Księżyca na południowym krańcu krateru Apollo. Podczas dwóch kolejnych dni udało się pobrać cenne próbki. 4 czerwca moduł wznoszący z probówkami opuścił Księżyc i tym samym rozpoczęła się faza powrotna.

Chiński lądownik na Księżycu w ramach misji Chang'e 6.
Chiński lądownik na Księżycu w ramach misji Chang'e 6.
Autor. CNSA

Składnikami misji były orbiter przekaźnikowy Queqiao-2, lądownik księżycowy, system wznoszący oraz moduł powrotny na orbicie na Księżyca. Warto zauważyć, że Queqiao-2 będzie również wykorzystywany jako platforma przekaźnikowa podczas kolejnych dwóch misji programy księżycowego Chin. Do 2040 roku Queqiao-2 będzie częścią konstelacji satelitów przekaźnikowych służących jako pomost komunikacyjny dla załogowych misji księżycowych i eksploracji innych planet, takich jak Mars i Wenus.

Reklama

W ostatnich latach Chiny przeprowadziły wiele udanych misji na Księżyc, pobierając próbki z widocznej z Ziemi strony Księżyca za pomocą sondy Chang’e 5. Także amerykańskie i sowieckie księżycowe misje pobierały próbki wyłącznie z tej strony naturalnego satelity Ziemi. W 2014 r. Chiny jako pierwszy kraj w historii wylądowały bezzałogową sondą na przeciwnej od strony Ziemi części Srebrnego Globu. Odbyło się to w ramach misji Chang’e 4. W przeciwieństwie do opisywanej Chang’e 6 nie zakładała ona pobrania i sprowadzenia próbek na Ziemię.

Rywalizacja mocarstw w zakresie eksploracji kosmosu nabiera tempa. Świat od ponad 50 lat czeka na ponowne załogowe lądowanie na powierzchni naturalnego satelity Ziemi i jedyne kraje, które mogą tego dokonać to obecnie USA oraz Państwo Środka. Stany Zjednoczone szacują, że uda się to wykonać w okolicach 2026 r. w ramach misji Artemis III. Chiny planują zrealizować misję lądowania tajkonautów na Księżycu przed 2030 r. Głównym celem jest, aby zrealizować ten cel zanim zrobią to Stany Zjednoczone. 

”Bierzemy udział w wyścigu kosmicznym i prawdą jest, że lepiej uważajmy, aby nie dotarli do miejsca na Księżycu pod pozorem badań naukowych. Nie jest też wykluczone, że powiedzą: Nie zbliżaj się, jesteśmy tutaj, to nasze terytorium […] Myślę, że Chiny mają bardzo agresywny plan. Chcieliby wylądować przed nami, ponieważ mogłoby to dać im pewien przewrót PR-owy. Ale faktem jest, że nie sądzę, by to zrobili” - podkreślił na początku obecnego roku administrator NASA Bill Nelson.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Bart patriota

    Trzymam kciuki za Chiny a Amerykanom mówię: wasz czas globalnej dominacji dobiega końca (całe szczęście)

Reklama