Reklama

Statki Kosmiczne

Indyjski wahadłowiec uruchomiony ze śmigłowca. Ważny test zaliczony

Autor. ISRO

Agencja kosmiczna Indii (ISRO) testuje pierwszy w historii kraju pojazd nośny wielokrotnego użytku. W ostatnich dniach technologia przeszła jeden z kluczowych testów, który miał na celu demonstrację zdolności autonomicznego lądowania pojazdu w trudnych warunkach.

Indie to bez wątpienia szczególny gracz międzynarodowym w wyścigu kosmicznym. Z roku na rok kraj ten zwiększa swoje zdolności w domenie kosmicznej, realizując nowe ambitne projekty, w tym np. misje księżycowe. W ostatnich dniach mogliśmy Indyjska Agencja Kosmiczna (ISRO) pochwalił się kolejnymi postępami swoich działań, tym razem dotyczącymi projektu demonstratora bezzałogowego wahadłowca RLV-TD o nazwie Pushpak.

Test o oznaczeniu RLV-LEX-02 dotyczył demonstracji zdolności autonomicznego lądowania. Został on przeprowadzony 22 marca br. na terenie poligonu lotniczego w indyjskiej Karnatace. Prototyp został zrzucony przez helikopter CH-47F Chinook indyjskich sił powietrznych na wysokości ok. 4,5 km nad lądem, a następnie autonomicznie skorygował trajektorię swojego lotu i zdołał precyzyjnie wylądować na pasie startowym. Warto podkreślić, że podczas próby symulowano warunki powrotu z przestrzeni kosmicznej, a więc m.in. lądowanie przy dużej prędkości.

Reklama

W oficjalnym komunikacie indyjskiej agencji kosmicznej czytamy, że podczas testu pomyślnie przetestowano rodzime technologie, w tym systemy nawigacji, sterowania oraz systemy hamowania i podwozia. Dodatkowo, do lotu zostały wykorzystane elementy pojazdu, które brały udział w poprzednim teście (RLV-LEX-01) w 2023 r. Wykazano zatem, że elementy pojazdu nadają się do ponownego użycia. To kolejny kamień milowy w projekcie, na co zwróciło uwagę ISRO gratulując zaangażowanym bezbłędnego wykonania misji.

Autor. Wikimedia Commoms

Prace przy bezzałogowym pojeździe Pushpak (RLV-TD) mają na celu rozwinięcie krajowych zdolności kosmicznych, w tym przede wszystkim umożliwienie realizowania misji o mniejszych kosztach. Jest to pomniejszony prototyp dla docelowego samolotu kosmicznego wielokrotnego użytku, który będzie w przyszłości elementem dwustopniowego systemu nośnego. Projekt zapoczątkowany jeszcze w 2012 r. ma pomóc w obniżeniu kosztów dostarczania ładunków na niską orbitę okołoziemską (LEO) nawet o 80%.

Reklama

Pełnoskalowa wersja indyjskiego wahadłowca ma masę 1,75 t oraz, całkowita długość 6,5 m i zarazem rozpiętość skrzydeł ok. 3,5 m. Obecnie trudno przewidzieć osiągnięcie pełnej operacyjności opisywanej technologii, ale ISRO ma nadzieję dokonać tego do końca obecnej dekady. W planach agencji jest m.in. przeprowadzenie demonstracyjnego lotu orbitalnego, ale na ten moment dokładne terminy są ciężkie do oszacowania. Dotychczasowe koszty projektu to ponad 17 mln USD (stan na 2023 r.).

Warto przypomnieć, że pierwszy raz w locie demonstracyjny pojazd RLV-TD zobaczyliśmy w 2016 r. Pojazd został wyniesiony na wysokość 50 km na powierzchnią Ziemi przez jednostopniową rakietę nośną HS9, po czym wzniósł się na kolejne 20 km skąd rozpoczął lot szybujący w stronę powierzchni Ziemi z prędkością przekraczającą Mach 5. Próba zakończyła się na wirtualnym pasie startowym w wodach Zatoki Bengalskiej po ok. 10 minut od startu.

Źródło: ISRO/Space24.pl

Reklama

Interesujesz się kosmosem i chciałbyś wiedzieć więcej na temat eksploracji, przemysłu, wojska i nowych technologii? Dołącz do grona naszej społeczności zapisując się do newslettera i zaobserwuj nas na social mediach, aby zawsze być na bieżąco!

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Mateusz Miśta8

    Dzień dobry! Jestem ciekawy dlaczego Indie poszły w stronę wahadłowców, przecież USA dawno zrezygnowały z tego pomysłu i obecnie stosuje się inne technologie umożliwiające wielokrotne użycie sprzętu, tak jak przy Falconach, czy mniejszej Electrze? Co takiego jest w wahadłowcach, że po tylu latach od ostatniej misji Atlantisa Indie wracają do tej technologii? A jeśli jest to pojazd skuteczny i opłacalny? Tylko dlaczego w takim razie zrezygnowały z niego Stany?