Statki Kosmiczne
Misja Artemis I zakończona sukcesem
Dokładnie 50 lat po misji Apollo, w ramach której człowiek postawił nogę na powierzchni Księżyca, mogliśmy doświadczyć zakończenia misji Artemis 1. Dnia 11 grudnia 2022 r. kapsuła bezzałogowa Orion wylądowała na wodach Pacyfiku, u wybrzeży Kalifornii.
Ostatni weekend utkwi w pamięci wielu osób zafascynowanych astronomią i eksplorowaniem przestrzeni kosmicznej. Dnia 11 grudnia br. to dzień zakończenia misji Artemis I, kiedy to bezzałogowa kapsuła Orion wylądowała na wodach Pacyfiku, u wybrzeży Kalifornii około godziny 18:40 czasu polskiego. Warto nadmienić, że data wodowania kapsuły jest również 50 rocznicą misji Apollo 17. Misja kapsuły Orion to nie tylko cenne dane dotyczące przestrzeni okołoksiężycowej, ale również doświadczenie zdobyte przez ekspertów i badaczy pracujących na Ziemi. Warto zatem krótko prześledzić lot Oriona.
Start kapsuły miał miejsce 16 listopada br. z Kennedy Space Center na Florydzie. Po prawie dziesięciu dniach, 25 listopada, Orion dotarł na odległą orbitę wsteczną (Distant Retrograde Orbit) wokół Księżyca. Statek znalazł się tym samym 64 000 km od powierzchni Księżyca w najbardziej odległym punkcie. 26 listopada to dzień, w którym Orion pobił rekord odległości od Ziemi przez statek zdolny do przenoszenia ludzi, bijąc stary rekord 400 171 km ustanowiony w 1970 r. przez moduł dowodzenia Apollo 13. Dwa dni potem natomiast osiągnął swoją maksymalną możliwą odległość od planety macierzystej, przedłużając rekord do 432 210 km. Kapsuła bezzałogowa opuściła orbitę DRO 1 grudnia i obrała kurs w stronę Ziemi, przelatując również blisko Księżyca piątego dnia grudnia. Misja zakończyła się sukcesem 11 grudnia, ok. 18:40 czasu polskiego.
Kapsuła Orion weszła w atmosferę ziemską nad wodami Oceanu Spokojnego o godzinie 18:20 czasu polskiego w niedzielę. W tym miejscu należy wspomnieć o sukcesie ochrony termicznej bezzałogowego statku kosmicznego. Prędkość, którą osiągnął Orion wchodząc w atmosferę Ziemi wiąże się z ogromną ilością tarcia, która musiała być zatrzymana przez osłonę termiczną o długości 5 m. System ten (najdłuższy tego typu użyty w historii) wytrzymał temperaturę około 2 800 stopni Celsjusza.
Czytaj też
NASA planowała start misji Artemis I w sierpniu 2022 r., ale przez kilka usterek technicznych, w tym wyciek ciekłego wodoru, przesunięto rozpoczęcie na wrzesień. Ten plan również się nie powiódł, tym razem z uwagi na problemy meteorologiczne. Pod koniec września zespół Artemis I musiał zabrać SLS i Oriona z platformy 39B w Kennedy Space Center (KSC) na Florydzie, by schronić się przed huraganem Ian. Pomimo tej przeszkody inżynierowie z Kennedy Space Center nadal pracowali nad ulepszeniem części i naprawą ewentualnych usterek, czekając tym samym na zakończeniem sezonu huraganowego. Kapsuła została ponownie przygotowana do startu 4 listopada. Natomiast kilka dni później realizację misji przeszkodziła kolejna burza - Nicole, która uderzyła we Florydę jako huragan kategorii 1, ale szybko osłabła do poziomu burzy tropikalnej. Kontrole przeprowadzone po uderzeniu huraganu Nicole potwierdziły gotowość kapsuły i systemu nośnego SLS do startu.
Problemy pojawiły się nie tylko przed startem, ale również w czasie lotu. Zgodnie z danymi, tuż po starcie miały miejsce niewielkie awarie urządzenia określającego położenie i orientację statku kosmicznego (star tracker), które to zaczęło przekazywać anomalne odczyty. Zespół pracujący przy projekcie wytłumaczył, że jest to spowodowane "oślepieniem" kapsuły. Niemniej jednak pierwsza podróż bezzałogowego statku kosmicznego poza orbitę okołoziemską odbyła się zgodnie z planem. Warto w tym miejscu podkreślić, że jest to de facto drugi lot kapsuły Orion. Pierwszy start miał miejsce w 2014 r. a celem była orbita okołoziemska. Jeśli chodzi natomiast o system nośny SLS był to jak najbardziej udany debiut.
Czytaj też
Misja Artemis 1 była pierwszym udanym krokiem ku powrotowi człowieka na Księżyc po ponad 50 latach i misji Apollo 17. Według Scotta Pace'a, byłego wiceszefa NASA oraz sekretarza Narodowej Rady ds. Przestrzeni Kosmicznej przy Białym Domu, powody tego projektu są co najmniej dwa: jeden to perspektywa wyprawy na Marsa, drugi to geopolityka. Kwestia Czerwonej Planety pozostaje oczywista, natomiast według Pace'a przestrzeń kosmiczna jest domeną, od której Stany Zjednoczone są bardzo zależne jeśli chodzi o gospodarkę i bezpieczeństwo. Nie mają jednak możliwości jej kontrolować. Jednym ze sposobów, w którym można zadbać o swoje interesy, to zebranie innych suwerennych państw, by dobrowolnie zgodziły się współpracować. Zdaniem sekretarza, zasady w tym środowisku będą ustanawiane przez tych, którzy tam się pojawią.
Kolejnym przedstawicielem Białego Domu, który zabrał głos sprawie Artemis 1 jest wiceprezydent Stanów Zjednoczonych oraz przewodnicząca Narodowej Rady Kosmicznej, Kamala Harris. Na swoim profilu na Twitterze pogratulowała zespołowi pracującemu przy projekcie i zaznaczyła, że jesteśmy o krok bliżej do powrotu astronautów na Księżyc.
I applaud the @NASA team for their work on completing a successful Artemis I mission. We’re one step closer to returning astronauts to the moon. pic.twitter.com/mv8tAk1cra
— Vice President Kamala Harris (@VP) December 11, 2022
Aprobatę wyraziła również Europejska Agencja Kosmiczna, która była odpowiedzialna za zbudowanie i przygotowanie pierwszego Europejskiego Modułu Serwisowego. Szef programów księżycowych i Europejskiego Modułu Serwisowego w firmie Airbus, Ralf Zimmermann, uznał projekt za sukces, a w działaniu urządzenia nie zauważył większych problemów.