- Wiadomości
Zapomniany projekt. Co stało się z japońskim samolotem HOPE?
W okresie zimnej wojny koncepcja wahadłowców orbitalnych była niezwykle popularna z uwagi na amerykański program Space Shuttle. Za marzeniem o podboju kosmosu ruszyli również Japończycy z projektem samolotu HOPE.
Autor. JAXA
Eksploracja kosmosu podczas zimniej wojny wielu kojarzy się głównie z programem Apollo, w ramach którego człowiek po raz pierwszy postawił stopę na Księżycu. Ambitny plan zapowiedziany przez ówczesnego prezydenta Johna Kennedy’ego został zrealizowany, ale dla wielu obywateli niezrozumiałe pozostało kontynuowanie go przy wykorzystaniu jednorazowych technologii. Na bazie tego w Stanach Zjednoczonych rozpoczęto debatę nad opracowaniem platformy wielokrotnego użytku, która zapewniłaby stał dostęp do kosmosu.
W 1976 r., w odpowiedzi na program STS, ZSRR rozpoczął własny program systemu transportowego, wielokrotnego użytku – Energia-Buran, który ostatecznie wykonał zaledwie jedną misję. Program został zakończony z uwagi na zbyt wysokie koszty, natomiast poskutkował opracowaniem szeregu technologii oraz kompetencji inżynierów. Próby budowy własnych wahadłowców kosmicznych podjęły się również inne państwa, czego przykładem jest japoński HOPE.
Japoński Hope niczym francuski Hermes
Program samolotu orbitalnego do wielokrotnego użytku rozpoczęto w Japonii w 1986 r. Docelowym nośnikiem platformy miała być planowana wówczas rakieta H2. To stąd wzięła się nazwa H2 Orbiting Plane (HOPE). Pierwotnie samolot miał wykonywać regularne misje załogowe lub cargo do planowanej wówczas stacji kosmicznej Freedom, a później Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Pod względem dopuszczalnej masy ładunku użytecznego, HOPE mógłby być zaklasyfikowany do projektów, które były prowadzone we Francji, Wielkiej Brytanii lub Niemczech. Wszystkie te państwa pracowały raczej nad mniejszymi platformami niż amerykańskie wahadłowce, zdolne do wyniesienia kilkudziesięciu ton na orbitę okołoziemską. Docelowo HOPE miał posiadać długość 16,5 m, rozpiętość skrzydeł 12 m oraz zdolność transportu 2 t ładunku. Samolot miał być również przystosowany do transportu 4-osobowej załogi.
Pod względem wizualnym, japońskiej platformie najbliżej do francuskiego samolotu Hermes. Obie platformy były przeznaczone do wielokrotnego użytku, wyposażone w trójkątne skrzydła zakończone płaszczyznami pionowymi. W internecie dostępne są również wizualizacje HOPE bez podniesionych końcówek, na rzecz rozchylonych stateczników pionowych w tylnej części kadłuba, przypominających wahadłowiec X-37B od amerykańskich space force.
Autor. ESA - D. Ducros
Prace nad HOPE rozpoczęły się od budowy mniejszej wersji HOPE-X (EXperimental), która służyła do testów szeregu podsystemów, tj. telekomunikacja, osłona termiczna lub zachowanie w fazie lądowania. Platforma posiadała 15,2 m długości oraz 9,7 m rozpiętości. W 1994 r. Japończycy podjęli się eksperymentu Orbital Re-Entry EXperiment (OREX), w ramach którego platforma została wyniesiona przez rakietę H2 na orbitę, a następnie wróciła na Ziemię, kończąc misję wodowanie na Pacyfiku.
W 1996 r. wystartował eksperyment Hypersonic Flight Experiment (Hyflex). Lot demonstratora przebiegał po trajektorii suborbitalnej, a jego celem było przetestowanie osłony termicznej, która miała zostać wykorzystana w docelowym samolocie HOPE. Próbę można uznać za udaną, pomimo błędnego wodowania. Po powrocie do atmosfery ziemskiej rozłożono spadochrony, ale jedna z uprzęży została zerwana, w wyniku czego platforma spadła do wody. Eksperymenty Automatic Landing Flight Experiment (Alflex) zakładały natomiast próbę lądowania przy niskich prędkościach, gdy demonstrator był zrzucany z helikoptera na dużych wysokościach.
Wystrzelenie HOPE na rakiecie H2 w latach 90. okazało się jednak niemożliwe. System nośny wystartował po raz pierwszy w 1994 r., natomiast w trakcie swojej 5-letniej pracy odnotował 7 misji, z których ostatnia zakończyła się zniszczeniem satelity MTSAT-1. Uwagę skoncentrowano na wersji H-IIA. W 1997 r. Japończycy podjęli decyzję o wykorzystaniu eksperymentalnej wersji HOPE-X do bezzałogowych misji do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, uniezależniając się tym samym od rosyjskich frachtowców Progress.
W tym czasie zaczęły się problemy. Jednym z nich była rakieta H2, natomiast decydenci zmagali się z dopięciem budżetu na program samolotu kosmicznego. Budżet na lata 1998-2002 wynosił 4,22 mld USD, a i tak został zredukowany o ponad 600 mln. Debiut HOPE-X miał odbyć się w latach 2003-2004, natomiast problemy finansowe oraz wyzwania techniczne zmusiły do porzucenia projektu.
Niektóre źródła sugerują, że Japonia zdecydowała przesunąć środki na budowę satelitów szpiegowskich, które monitorowałyby zagrożenie ze strony programu nuklearnego Korei Północnej.
