- Wiadomości
Chiny przeprowadziły test silników rakiety księżycowej
Chiny wykonały kolejny ważny krok w kierunku pierwszego załogowego lądowania na Księżycu. Po wykonaniu testów lądownika księżycowego Lanyue, Państwo Środka przetestowało dolny stopień rakiety, która ma zabrać pierwszych taikonautów na powierzchnię Srebrnego Globu.
Autor. CNSA Watcher/Youtube
Test, który został przeprowadzony 15 sierpnia br., dotyczył siedmiu silników YF-100K prototypu dolnego stopnia rakiety Chang Zheng 10 (tłum. Długi Marsz). To właśnie ten system nośny ma za kilka lat umożliwić Chinom pierwszą w historii tego kraju załogową misję na Księżyc. Próba odbyła się na nowej platformie startowej LC-301 w kosmodromie Wenchang, położonym na wyspie Hainan.
Close up amateur footge, by Jagdtiger喵https://t.co/jV1syb1fdk pic.twitter.com/GCBWC1PVLf
— TheRathalos (@TAbusnardo) August 15, 2025
Jednostki napędowe YF-100K (na naftę i ciekły tlen) pracowały przez około 30 sekund i osiągnęły blisko 1000 ton siły ciągu. „Podczas testu wykonano szereg procedur, weryfikując zdolność siedmiu równolegle zamontowanych silników pierwszego stopnia do jednoczesnej pracy w warunkach nominalnych i przy dużej mocy. Zebrano kompletne dane testowe, a test zakończył się pełnym sukcesem” – opisano w oficjalnym komunikacie.
Warto zauważyć, że YF-100K to ulepszona wersja silnika YF-100 stosowanego w rakietach Długi Marsz 5, 6, 7 i 8. Został on przetestowany w nowej rakiecie Długi Marsz 12, która odbyła dwa udane loty. YF-100 został zaprojektowany na bazie technologii pochodzących jeszcze z czasów Związku Radzieckiego, a następnie rozwinięty w ramach projektu ukraińsko-rosyjskiego silnika RD-120.
Przygotowania nabierają tempa
Udany test stanowi kluczowy krok w rozwoju 92,5-metrowej rakiety Chang Zheng 10. System nośny, zaprojektowany na potrzeby chińskiego programu księżycowego, będzie składać się z trzech stopni. Rakieta będzie wyposażona również w dwa boczne boostery. Zatem finalna konstrukcja będzie mogła przypominać amerykańskiego Falcona Heavy od firmy SpaceX.
Chiny planują przeprowadzić swoją pierwszą załogową misję na Księżyc w 2030 r. Założenia tego przedsięwzięcia obejmują dwa osobne starty rakiety Chang Zheng 10. Jeden z nich dotyczy wyniesienia statku załogowego Mengzhou. Z kolei w ramach drugiego Chiny wystrzelą lądownik księżycowy Lanyue. Oba pojazdy spotkają się na orbicie wokół Księżyca. Dwuosobowa załoga ma wtedy przesiąść się do lądownika i zejść nim na powierzchnię Srebrnego Globu.
W ostatnich dniach poczyniono postępy również w zakresie przygotowania do misji wspomnianego lądownika Lanyue. Technologia pomyślnie ukończyła kompleksowy test weryfikacyjny fazy lądowania oraz startu. Próba została wykonana na poligonie testowym, który symulował powierzchnię Księżyca. Więcej informacji na ten temat znajduje się w linku poniżej.
Cel: zdążyć przed USA
Chiny konsekwentnie realizują swój ambitny plan zakładający wysłanie ludzi na Księżyc. Państwo Środka, podobnie jak USA, celuje w lądowanie na biegunie południowym Srebrnego Globu. Zdaniem naukowców ten obszar może być bogaty w pokaźne zasoby wody w postaci lodu pod powierzchnią. Dokładne miejsce lądowania zostanie wyznaczone na podstawie danych topograficznych i wykrytych zasobów dzięki misji Chang’e-7.
Pierwsza misja ma stanowić podstawę do jednego z głównych celów programu księżycowego Chin, czyli zbudowania samowystarczalnej bazy na Srebrnym Globie. Projekt Międzynarodowej Stacji Badań Księżycowych (ILRS) jest prowadzony we współpracy z Rosją, a także innymi partnerami. Obecne plany przewidują, że obiekt powstanie do 2035 r.
W tym samym czasie również USA wraz z partnerami prowadzą podobne przygotowania w ramach programu Artemis. W tym przypadku załogowa misja - Artemis III - zostanie przeprowadzona (najwcześniej) na przełomie 2026 i 2027 r. Astronauci wylądują na Księżycu na pokładzie statku kosmicznego Starship HLS (Human Landing System).
NASA wciąż jednak zmaga się z problemami administracyjnymi i finansowymi. Agencja pozostaje także bez prawdziwego lidera. Obecnie tymczasowym administratorem agencji jest sekretarz transportu USA, Sean Duffy. Dodatkowo amerykański program księżycowy Artemis boryka się z opóźnieniami i rosnącymi kosztami. Kosmiczny wyścig o Księżyc staje się coraz bardziej zacięty.
