Reklama
  • Wiadomości

Niepowodzenie Chin. Rakieta uległa awarii

Chiny zanotowały niepowodzenie lotu orbitalnego. Rakieta prywatnej firmy niespodziewanie uległa awarii i została zniszczona niedługo po starcie. To zdecydowanie nie jest wymarzona końcówka roku dla komercyjnego sektora kosmicznego Państwa Środka.

Autor. CAS Space on X

26 grudnia br. Chiny planowały pobić swój rekord pod kątem wykonanych lotów orbitalnych w ciągu jednego roku kalendarzowego. Cel miał zostać osiągnięty za pomocą komercyjnej rakiety Kinetica-1 (znanej także jako Lijian-1). Start systemu nośnego odbył się z kosmodromu Jiuquan, znajdującego się na skraju pustyni Gobi w północno-zachodniej części kraju. Na tym jednak koniec dobrych informacji.

Reklama

Rekordowy rok

Chińskie media poinformowały w pierwszej kolejności o pobiciu rekordu wykonanych prób startów rodzimych rakiet nośnych w 2024 r. W ubiegłym roku roku zrealizowano ich łącznie 67, natomiast w obecnym roku wynik został poprawiony o jedną próbę. Słowa „próba” jest w tym kontekście bardzo istotne, bowiem nie wszystkie z lotów zakończyły się powodzeniem. Tak było również w przypadku rakiety Kinetica-1.

Rakieta na paliwo stałe Kinetica-1 wystartowała bez większych problemów. Kilka godzin po starcie operator tego lotu, czyli firma CAS Space (przedsiębiorstwo zależne od Chińskiej Akademii Nauk), poinformował o niespodziewanej awarii systemu. „Pierwsze dwa stopnie pracowały nominalnie. Z kolei trzeci stopień stracił położenie trzy sekundy po zapłonie, a mechanizm samozniszczenia został aktywowany” - opisano.

CAS Space nie przekazało informacji w swoim komunikacie na temat utraconego ładunku. Wiemy jedynie, że planowano wynieść łącznie jedenaście satelitów. Podkreślono jednak, że dochodzenie w sprawie przyczyny anomalii jest w toku. Warto zauważyć, że opisywana misja jest tak naprawdę dopiero pierwszą porażką rakiety nośnej Kinetica-1 od jej inauguracyjnego lotu w 2022 r.

Reklama

O rakiecie

Mierząca 30 metrów rakieta nośna Kinetica-1 jest w stanie wynosić 1,5 t ładunku użytecznego na 500-kilometrową orbitę synchroniczną ze Słońcem (SSO). Jej średnica wynosi niecałe 3 metry, a do napędu wykorzystuje stałe silniki rakietowe SP70 od CASC (China Aerospace Science and Technology Corporation). Jej pierwszy lot odbył się w lipcu 2022 r.

Do tej pory wszystkie pięć misji z wykorzystaniem tego systemu kończyły się sukcesem. W ramach startów wyniesiono łącznie kilkadziesiąt ładunków. Ostatni z jej lotów odbył się w listopadzie br. Wtedy to Kinetica-1 z powodzeniem wyniosła na orbitę synchroniczną ze Słońcem łącznie piętnaście satelitów, w tym jednostki radarowe oraz meteorologiczne.

Warto zauważyć, że CAS Space planuje wprowadzenie do użytku również rakietę Kinetica-2. Ma być ona zdolna do wynoszenia prawie 8 t na orbitę SSO, a także nawet do 12 t na niską orbitę okołoziemską (LEO). Jej pierwszy lot zaplanowano na 2025 r. Na rok później planowane są również pierwsze loty zakładające próby odzyskiwania pierwszego stopnia w celu ponownego użycia systemu.

Reklama

Chiński rynek

Opisywane niepowodzenie Chin to rzadki przypadek dla tego kraju w kontekście realizowanych lotów orbitalnych. Jest to jedna z dwóch porażek w tym roku. Pierwsza z nich miała miejsce w lipcu i dotyczyła systemu nośnego Hyperbola-1. To również komercyjna rakieta na paliwo stałe, która została opracowana przez firmę iSpace.

Chiński sektor kosmiczny szybko się rozwija, a konkurencja z dnia na dzień coraz bardziej rośnie. Jak słusznie zauważają eksperci i branżowe media, pomimo postępu w liczbie startów, Chiny wydają się nadal polegać na starszych i mniejszych rakietach na paliwo stałe. Kraj stara się jednak rozwijać komercyjny przemysł kosmiczny, gdyż jest on uważany za kluczowy do realizacji strategicznych celów, w tym budowy sieci satelitów służących do komunikacji, teledetekcji czy nawigacji.

Reklama

Kilka tygodni temu byliśmy świadkami rozpoczęcia budowy jednej z nowych megakonstelacji, a dokładniej GuoWang. Jest to jeden z priorytetowych projektów Chin, który ma stanowić przełom nie tylko dla kraju, ale również zmienić globalny rynek. Obecne plany przewidują, że sieć będzie składać się z około 13 tys. satelitów. Więcej informacji na ten temat znajduje się TUTAJ.

Reklama
Reklama