Reklama

Systemy Nośne

Starship wstrzymany na platformie. FAA nie wydała zgody na lot

Autor. SpaceX via X

W ostatnich dniach Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) zamknęła dochodzenie w sprawie systemu nośnego Starship, które było niezbędne do przeprowadzenia drugiego lotu testowego. Raport zawiera 63 zalecenia naprawcze dotyczące stanu rakiety, jak i samego Starbase, które muszą zostać zrealizowane, aby drugi start był możliwy.

Reklama

Z miesiąca na miesiąc jesteśmy coraz bliżej drugiego lotu testowego największej rakiety jaką kiedykolwiek stworzył człowiek. Z ostatnich informacji wynika jednak, że poczekamy na ten moment jeszcze kilka tygodni, co jest związane z zakończonym dochodzeniem prowadzonym przez SpaceX oraz nadzorowanym Federalną Administrację Lotnictwa (FAA) w sprawie problemów w trakcie pierwszego startu Starshipa. Raport wskazuje na ponad 60 zaleceń naprawczych, które muszą zostać zrealizowane, aby agencja mogła wydać pozwolenie na drugą próbę startu.

Reklama
Reklama

6 września firma SpaceX poinformowała, że system Starship/Super Heavy jest już w pełni zintegrowany i oczekuje na platformie startowej na "zielone światło" do startu. Ostateczną decyzję w tej kwestii wydaje wspomniana agencja FAA, która 8 września br. opublikowała raport stworzony wspólnie ze SpaceX, który niejako wstrzymał przeprowadzenie drugiego lotu testowego. Zalecenia w nim zawarte przekazane dotyczą m.in. przeprojektowanie platformy startowej (Orbital Launch Mount; OLM) oraz podzespołów w celu zapobiegnięciu wyciekom i pożarom, dodatkowych i dokładnych testów krytycznych zespołów (takich jak AFTS - czyli autonomiczny system przerwania lotu).

Czytaj też

Poinformowano także, że całościowy raport nie zostanie ujawniony, ponieważ zawiera informacje zastrzeżone i podlegające kontroli eksportowej - ITAR. Należy jednak pamiętać, że wszystkie 63 zalecenia dotyczą stanu rakiety i bazy w Boca Chica na 20 kwietnia br., czyli po wspominanym debiucie systemu w locie, dlatego większość z nich zostało wdrożonych już w trakcie dochodzenia. Wygląda jednak na to, że kilka rzeczy pozostało jeszcze do zrobienia i mimo, że system znajduje się na platformie startowej to zapewne w tym miesiącu nie wystartuje. Na ten moment firma Elona Muska musi skupić się na wdrożeniu wszystkich działań naprawczych które mają wpływ na bezpieczeństwo publiczne oraz złożyć wniosek i otrzymać modyfikację licencji od FAA.

Autor. SpaceX

Przypomnijmy, że podczas pierwszego lotu testowego sprzed kilku miesięcy zakończyła się połowicznym sukcesem, gdyż kilka minut po starcie rakieta została zdalnie zdetonowana, natomiast test przyniósł wiele niezbędnych informacji, które pomagają w opracowaniu, miejmy nadzieję, niezawodnego systemu. Spowodowała ona jednak sporo zniszczeń, gdyż przykładowo moc 33 silników Raptor rozerwała betonową podstawę wyrzutni, wyrzucając kawałki betonu w powietrze i wyrabiając pod platformą dziurę.

Zniszczenia dosięgnęły także pobliskie obszary, więc wiele grup ekologicznych pozwało FAA twierdząc, że agencja nie oceniła właściwie potencjalnych szkód, jakie pojazd mógłby wyrządzić ekosystemowi południowego Teksasu i społecznościom, zamieszkującym okolice bazy Starbase. Ostrożne podejście do drugiej próby nie powinno zatem dziwić.

Czytaj też

Obecnie wskazuje się na to, że wrześniowa data startu jest przez to mało prawdopodobna, lecz w dalszym ciągu nie jest to niemożliwa. Czas jednak ucieka, a należy pamiętać, że opisywany system nośny ma w okolicach 2026 r. zostać wykorzystany do misji Artemis III, zabierając ludzi na powierzchnię Księżyca po raz pierwszy od 1973 r. W późniejszym czasie ma także zabrać pierwszych ludzi na Marsa, pomóc w utworzeniu tam samowystarczalnej kolonii i tym samym pozwolić na uczynieniem ludzkości gatunkiem multiplanetarnym.

Oba segmenty systemu Starship zostały zaprojektowane w taki sposób, aby w pełni i szybko nadawały się do ponownego użycia, co ma być przełomem pod względem potencjału zwielokrotnienia lotów i zminimalizowania kosztów pojedynczej misji.

Reklama

Komentarze (1)

  1. Eytu

    Znowu katastrofa będzie. Dlaczego? Nieosłonięte instalacje silników z przedziału superheavy. Rozpędzone kamyczki spod silników uderzą w przewody paliwowe i je zniszczą. Co trzeba zrobić. Przeprojektować sam kosmodrom, gdzie zamiast piasku i kamieni będzie wylany zbrojony beton z zatopionymi w nim rurami doprowadzającymi wodę i dysze na parę wodną. Rozgrzany beton będzie chłodzony przez wodę doprowadzaną z wielkiego basenu o objętości 1000 m 3. Uwaga dysze na parę wodną muszą być skierowane w kanalikach promieniami na zewnątrz. Bo olbrzmi pęd gazów spalinowych nie pozwoli na ujście pary w górę.

Reklama

Interesujesz się kosmosem i chciałbyś wiedzieć więcej na temat eksploracji, przemysłu, wojska i nowych technologii? Dołącz do grona naszej społeczności zapisując się do newslettera i zaobserwuj nas na social mediach, aby zawsze być na bieżąco!