Reklama

Systemy Nośne

Start chińsko-francuskiej misji. Część rakiety spadła na obszar zaludniony

Autor. CNSA

Chińska Republika Ludowa wyniosła nowego satelitę do badania rozbłysków gamma, który powstał we współpracy z Francją. W wyniku startu część rakiety Chang Zheng 2C (Długi Marsz) spadła na teren zaludniony, co wywołało panikę wśród mieszkańców. Na ten moment nie odnotowano ofiar.

22 czerwca Chiny przeprowadziły swój 29. lot orbitalny w obecnym roku kalendarzowym. Tym razem z kosmodromu Xichang za pomocą systemu nośnego Chang Zheng 2C na orbitę został wyniesiony chińsko-francuski teleskop rentgenowski, przeznaczonym do badania rozbłysków gamma w przestrzeni kosmicznej. SVOM (Space Variable Objects Monitor) został opracowany przez Chińską Narodową Administrację Kosmiczną (CNSA) oraz Francuską Agencję Kosmiczną (CNES).

Reklama

Chińsko-francuski projekt ma pomóc naukowcom m.in. kompleksowo zmierzyć naturę promieniowania elektromagnetycznego rozbłysków gamma (trwających od poniżej sekundy do kilku minut), co może umożliwić dostarczenie odpowiedzi na kluczowe pytania nurtujące astrofizyków, dotyczących m.in. śmierci masywnych gwiazd czy narodzin czarnych dziur. Teleskop do swoich obserwacji będzie wykorzystywał dwa ładunki naukowe opracowane przez Francję i dwa przez Chiny.

Potwierdzenie pomyślnego umieszczenia opisywanego ładunku w przestrzeni kosmicznej zostało przysłonięte wydarzeniami, które miały miejsce na lądzie, bowiem część chińskiej rakiety wykorzystanej do tej misji spadła na teren zaludniony. Nagrania z tego zdarzenia szybko obiegły świat i możemy na nich ujrzeć spadający człon pierwszego stopnia systemu oraz panikę miejscowej ludności, która próbuje się schronić przed niebezpieczeństwem. Na ten moment nie odnotowano ofiar śmiertelnych.

Warto zwrócić uwagę, że chiński system nośny Chang Zheng 2C jest napędzany silnie toksyczną mieszanka paliwa rakietowego - dimetylohydrazyny UDMH oraz tlenku azotu (N2O2) jako utleniacza. Na powyższym wideo wyraźnie widać resztki materiału pędnego, które uwalniają się z segmentu, opadającego na obszary mieszkalne. Należy zaznaczyć, że kontakt ze wspomnianą mieszanką paliwową jest szkodliwy dla ludzi, dlatego pomimo braku ofiar, skutki wdychania takich oparów mogą okazać się bardzo poważne dla zdrowia.

Reklama

W związku z wydarzeniem ponownie zwrócono uwagę na kwestie bezpieczeństwa realizowanych przez Chiny wystrzeleń rodzimych rakiet nośnych. To nie jest pierwszy raz, gdy ludność zamieszkująca pobliskie tereny od platformy startowej jest zagrożona. Dobrym przykładem jest sytuacja z grudnia 2023 r., kiedy to człon rakiety Chang Zeng 3B spadł zaledwie metry od jednego z domów. Chiny wciąż posiadają większość swoich kosmodromów wgłąb lądu i wygląda na to, że w najbliższym czasie nie ulegnie to zmianie.

Jeszcze w 2022 r. amerykańska agencja kosmiczna NASA napiętnowała Chiny za nieprzestrzeganie standardów odpowiedzialnego postępowania w przestrzeni kosmicznej dotyczącej ich „kosmicznych śmieci”. Uczyniła to po tym, jak szczątki rakiety nośnej Długi Marsz 5B spadły do Oceanu Indyjskiego w pobliżu Malediwów. Minęło od tego czasu wiele miesięcy, a w tej kwestii nie za wiele się zmieniło.

Reklama

Chińska Republika Ludowa planuje zrealizować 100 lotów orbitalnych w 2024 r., dlatego bardzo możliwe, że jeszcze nieraz w najbliższych miesiącach będziemy świadkami podobnych sytuacji. Jak na razie obyło się bez ofiar śmiertelnych, ale w przypadku takiego postępowania ze strony władz - jest to tylko kwestia czasu.

Reklama
Reklama

Komentarze