Reklama

Europa

Roskosmos celem ataku hakerskiego. Źródło pochodzi z Rosji

Autor. mil.ru

Rosyjska agencja kosmiczna Roskosmos padła ofiarą hakerów tuż po opublikowaniu przez nią pogróżek pod adresem NATO i państw członkowskich Sojuszu. Sprawcy cyberataku pochodzą najprawdopodobniej z Rosji - poinformował w środę izraelski dziennik „Jerusalem Post”.

Reklama

Jak przekazano, strona Roskosmosu ucierpiała w wyniku operacji typu DDoS, polegającej na zaatakowaniu serwisu internetowego z wielu komputerów w tym samym czasie. Hakerzy mieli prowadzić działania z Jekaterynburga w środkowej części Rosji.

Reklama

Czytaj też

Reklama

We wtorek Roskosmos opublikował na Telegramie zdjęcia satelitarne ukazujące obiekty, w których odbywa się szczyt NATO w Madrycie, "centra podejmowania decyzji" w USA, Wielkiej Brytanii, Francji i Niemczech oraz kwaterę główną Sojuszu Północnoatlantyckiego w Brukseli. Podano również dokładne współrzędne geograficzne tych miejsc, w których rzekomo "wspiera się ukraińskich nacjonalistów". Jak podała agencja TASS, zdjęcia wykonano przy wykorzystaniu satelitów obserwacyjnych (w paśmie światła widzialnego) Resurs-P. Są to urządzenia charakteryzujące się zdolnością przestrzenną na poziomie nawet 1 m/px (tryb panchromatyczny) i 3,4 m/px (tryb kolorowy). Przekazują dane informacyjne wielu rosyjskim resortom na potrzeby realizacji zadań z zakresu zarządzania kryzysowego, logistyki oraz monitorowania stanu zasobów naturalnych.

Na chwilę obecną na orbicie polarnej znajdują się trzy satelity Resurs-P. Pierwszy z nich został wyniesiony w 2013 roku, a ostatni w 2016. Planowana była rozbudowa konstelacji, aczkolwiek z powodu braku komponentów i pandemii koronawirusa start następnego komponentu został przełożony na odleglejszy termin w czasie.

Jak podkreślono w propagandowym oświadczeniu Roskosmosu, informacje te zamieszczono "na wszelki wypadek". Wielu komentatorów i analityków odczytało to jako groźbę i próbę wywarcia presji psychologicznej na instytucje i państwa uczestniczące w madryckim szczycie NATO.

Czytaj też

Źródło:PAP / Space24
Reklama

Komentarze

    Reklama