Polska Strategia Kosmiczna: wkrótce ogłoszenie dokumentu
Polska Strategia Kosmiczna będzie dokumentem, który ma wyznaczyć kierunki rozwoju całej branży kosmicznej na najbliższe lata. Wiceminister Rozwoju Jadwiga Emilewicz zaprezentowało jej założenia we wrześniu br. podczas Europejskiego Kongresu Robotycznego w Rzeszowie. Do października trwały natomiast konsultacje zaprezentowanego projektu. Finalna treść dokumentu powinna więc być zaprezentowana przez resort już w pierwszej połowie przyszłego roku. Powstanie strategii, wyczekiwanej już od kilku lat przez sektor, będzie "krokiem milowym" dla polskich ambicji w dziedzinie programów kosmicznych. Sam dokument będzie jednak wymagać od rządu także skutecznego wdrożenia oraz zapewnienia właściwego finansowania, tak by sprostać celom, w tym osiągnięciu przez polską branże kosmiczną obrotów na poziomie 3 proc. wartości rynku europejskiego, co miałoby nastąpić ok. 2030 roku. Prezentacja strategii powinna mieć miejsce w pierwszych miesiącach 2017 roku.
Oglądaj: Emilewicz: "Przygotowując strategię kosmiczną stąpaliśmy mocno po Ziemi" [Space24.pl TV]
Współpraca z ESA: dodatkowe środki i dłuższy okres przejściowy
Jednym z celów, które z pewnością znajdą się w strategii, jest zwiększenie udziału polskich podmiotów w programach Europejskiej Agencji Kosmicznej (Polska jest członkiem od 2012 roku). Już teraz polscy przedsiębiorcy uczestniczą w kluczowych misjach agencji jak np. ExoMars, Athena czy E-deorbit prowadząc prace nad ważnymi komponentami dla tych projektów. W Polsce zaczyna też powstawać ważna infrastruktura ESA, czego dowodem jest uruchomienie w kraju repozytorium danych satelitarnych z chmurą obliczeniową dla systemów obserwacji Ziemi EO Cloud.
W grudniu 2016 roku odbyła się Rada Ministerialna ESA, która wyznaczyła kierunki działania dla branży na nadchodzące lata. Z polskiego punktu widzenia najważniejszą informacją było zwiększenie środków, które nasz kraj przeznaczy na programy opcjonalne europejskiej agencji, o 25 proc. na najbliższe cztery lata. W sumie za dodatkowe 9 mln euro, które będą pochodzić z budżetów Ministerstwa Rozwoju oraz Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, zostaną sfinansowane projekty zarówno w obszarze downstreamu, czyli aplikacji satelitarnych, jak i projekty badawcze oraz programy "upstreamowe". W tej dziedzinie Polska po raz pierwszy przeznaczy środki na systemy nośne dla mikrosatelitów. Równocześnie na podstawie ustaleń z ESA Polska będzie mogła w nadchodzącym czteroletnim okresie zwiększyć finansowanie programów, w których będzie widzieć największe korzyści.
Czytaj też: Rada Ministerialna ESA. "W erze Space 4.0"
Równolegle na Radzie Ministerialnej ESA zapadły korzystne dla polskich przedsiębiorców ustalenia dotyczące kontynuacji - pomimo problemów budżetowych - dużych europejskich misji kosmicznych, czego sztandarowym przykładem jest projekt ExoMars, w ramach którego w 2020 roku na Czerwoną Planetę ma polecieć łazik marsjański.
Strona polska negocjowała także z europejską agencją przedłużenie Programu Wsparcia Polskiego Przemysłu (Polish Industry Incentive Scheme). Pierwotnie był on przewidziany tylko na 5 lat i miał się skończyć w 2017 roku. Obecnie wiadomo jednak, że polskie firmy i jednostki naukowo-badawcze będą mogły brać udział w przetargach ESA dedykowanych tylko na krajowy rynek, aż do 2019 roku. Ma to znacznie pomóc rozwinąć się firmom z branży kosmicznej zanim osiągną one pełną gotowość do rywalizacji w otwartych postępowaniach.
Program satelitarny: konkurs NCBR i uruchomienie stacji w Białobrzegach
Na szczeblu krajowym w połowie 2017 roku oczekiwane jest ogłoszenie przez Narodowe Centrum Badan i Rozwoju konkursu w zainicjowanym przez Sztab Generalny Wojska Polskiego programie "Satelitarny system optoelektronicznej obserwacji Ziemi". Budżet przedsięwzięcia zaplanowano na poziomie ponad 1 mld PLN, a jego efektem ma być wystrzelenie w okresie 6-12 lat dwóch polskich satelitów: jednego wysokiej (HR) i jednego bardzo wysokiej rozdzielczości (VHR). Satelity mają być wykorzystywane głównie dla potrzeb MON i służb podległych MSW, ale także wypełniać funkcję cywilne dla szeroko pojętej gospodarki narodowej i administracji publicznej.
Czytaj też: Polski satelita optoelektroniczny: "wkrótce ogłoszenie konkursu"
W 2017 roku wstępną gotowość operacyjną ma też osiągnąć stacja P-DUGS (Polish – Defence User Ground Segment) w Białobrzegach na północ od Warszawy. Zapewni ona możliwość szybszego i bardziej autonomicznego zadaniowania i odbioru danych satelitarnych z systemu Cosmo-SkyMed, a także danych optoelektronicznych w ramach bilateralnej polsko-włoskiej współpracy wojskowej w dziedzinie bezpieczeństwa i obrony. W przyszłości, po odpowiedniej rozbudowie, będzie ona mogła służyć także do odbioru danych z polskich satelitów rozpoznawczych.
Co należy podkreślić, polski przemysł zdobywa kompetencje w dziedzinie budowy satelitów. W przyszłym roku konsorcjum kilku podmiotów, na czele którego stoi firma Creotech Instruments S.A., będzie kontynuować prace nad pierwszym mikrosatelitą komercyjnym SAT-AIS-PL, o wadze ok. 40 kg. Sprzęt ma zostać ukończony w 2019 lub 2020 roku. Co warto odnotować w grudniu 2017 roku na orbitę okołoziemską polecieć ma satelita studencki PW-Sat2.
Czytaj też: Mikrosatelity – szansa dla polskiego przemysłu kosmicznego?
Polska Agencja Kosmiczna: w oczekiwaniu na nowego prezesa
Zmiany szykują się w Polskiej Agencji Kosmicznej. 2016 rok był dla niej dość burzliwy ponieważ zaszły poważne zmiany w jej kierownictwie. Na stanowisku wiceprezesa ds. obronnych generała Lecha Majewskiego zastąpił pułkownik Piotr Suszyński, który obecnie pełni obowiązki prezesa agencji po odwołaniu przez premier Beatę Szydło prof. Marka Banaszkiewicza. Nowego prezesa agencji powinniśmy poznać już na początku przyszłego roku. Pod nowym zarządem, wrócą zapewne tematy przeniesienia siedziby PAK z Gdańska do Warszawy, a także zmian kompetencyjnych agencji i zwiększenia jej finansowania.
Mniej dużych wydarzeń kosmicznych?
Co zaskakuje w obliczu planów rządowych, przyszły rok może być ubogi w duże wydarzenia kosmiczne w naszym kraju. Ze wstępnych informacji pozyskanych przez Space24 wynika, że w Warszawie może zabraknąć dużej konferencji kosmicznej. Pod znakiem zapytania jest też organizacja zawodów kosmiczno-robotycznych European Rover Challenge podczas, których w mijającym roku poznaliśmy założenia Polskiej Strategii Kosmicznej. Istnieje za to szansa na organizację kolejnych edycji zawodów "downstremowych" Copernicus i Galileo Masters czy hackathonów.
Z optymizmem w 2017 rok
Pomimo opóźnienia programu satelitarnego rok 2016 należy ocenić pozytywnie z punktu widzenia rozwoju polskiej branży kosmicznej i działań administracji rządowej ją wspierających. Przemysł kosmiczny został zapisany jako element tzw. "Planu Morawieckiego" czyli Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, a konkretne cele dla sektora doprecyzuje strategia kosmiczna, której wstępne założenia już poznaliśmy. Jednocześnie należy spodziewać się, że w 2017 roku polskie firmy będą równie skutecznie walczyć o kontrakty zarówno w ramach ESA, jak i na rynku komercyjnym. Dzięki programom stażowym i uczelnianym należy mieć nadzieję na wzmocnienie kadr sektora kosmicznego.
Także w filarze prac w ramach ESA Polsce udało się zapewnić sobie korzystne dla siebie ustalenia. Pomimo, że poziom finansowania programów europejskich jest wciąż mniejszy niż oczekiwania przedsiębiorców, to nie ma przeszkód by go nie zwiększyć w kolejnych latach. Prawdopodobnie drugim najważniejszym po ogłoszeniu strategii kosmicznej wydarzeniem w 2017 roku w branży kosmicznej będzie natomiast ogłoszenie konkursu NCBR w programie satelity optoelektronicznego. Zgodnie z oczekiwaniami będzie to projekt, który ukształtuję branże kosmiczną nad Wisłą na najbliższe lata.