Świat
Powrót na Księżyc nie będzie pociągający?
Powrót ludzi na Księżyc nie przyciąga tak wielkiej uwagi jak pierwsze lądowanie w 1969 r. – ocenił psycholog społeczny z Uniwersytetu SWPS dr Konrad Maj. Według niego świat skupia się na poradzeniu sobie z drożyzną, konsekwencjami pandemii czy z wojną w Ukrainie.
NASA planuje wysłanie na przełomie sierpnia i września w kierunku Księżyca kapsuły Orion (na razie bez załogi). Ma ona okrążyć naszego sztucznego satelitę. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem i lot się uda, w maju 2024 r. kapsuła wraz z załogą okrąży Księżyc. Będzie to misja Artemis 2. Nogę na Srebrnym Globie ludzie mają postawić w 2025 r. w ramach Artemis 3. Ostatni raz ludzie wylądowali na Księżycu w 1972 r. w ramach misji Apollo 17.
W latach sześćdziesiątych XX w. trwał wyścig kosmiczny USA z ZSRR, który przykuwał uwagę świata. Mocarstwa rywalizowały o to, kto pierwszy wyśle człowieka na orbitę czy na Księżyc. Doniesienia na ten temat elektryzowały opinię publiczną, a pierwsze lądowanie na Księżycu przyciągnęło przed telewizory 600 mln osób.
PAP zapytała psychologa społecznego z Centrum HumanTech Uniwersytetu SWPS dra Konrada Maja, czy nowy program Artemis ma szansę zainteresować szerokie rzesze tak jak pierwsza załogowa misja na Księżyc.
Czytaj też
"Śmiem twierdzić, że kosmos nie będzie w najbliższym czasie tematem, którym ludzie będą żyli. Uruchamianie nowych programów, kiedy na Ziemi mamy dużo problemów i one są pilne, nagłe – zagrażające naszemu bezpieczeństwu – mam na myśli wojnę na Ukrainie, może niektórym wydawać się irracjonalne" – ocenił.
Psycholog zwrócił uwagę na to, że Artemis jest programem wieloletnim i dla osoby postronnej może się wydawać inwestycją niepewną i nieprzynoszącą konkretnych rezultatów. Poza tym – jak dodał – na pierwszy rzut oka Artemis może nie wydawać się żadną nowością, bo w pierwszym etapie będzie to ponowne lądowanie ludzi na Księżycu.
Według dra Maja uwagę na tym kosmicznym programie może skupić postać Elona Muska, który przez wielu traktowany jest jako wizjoner. NASA wybrała jego firmę SpaceX do wyprodukowania lądownika w ramach Artemis.
Czytaj też
"Być może wtedy, gdy do komunikowana na temat lądowania na Księżycu włączy się Musk, zdecydowanie wzrośnie popularność samego programu, ale stanie się to za kilka lat" – zaakcentował psycholog. Może o tym świadczyć to, że testowy lot załogowej kapsuły Dragon – wyprodukowanej przez firmę Muska – na orbitę Ziemi śledziło w 2020 r. ponad 7 mln osób i to tylko na kanałach NASA i SpaceX. "Magia nazwiska robi swoje" – zaznaczył.
Psycholog zwrócił uwagę też na to, że zmieniły się środki masowego przekazu i informacja o misji na Księżyc może zaniknąć w natłoku newsów i obrazów w social mediach między śmiesznymi zwierzątkami.
W ocenie dr. Maja obecnie nie ma sprzyjającego powrotowi na Księżyc klimatu, który towarzyszył wyścigowi kosmicznemu 50 lat temu.
Czytaj też
"Wtedy śledzono postępy ZSRR i USA w kosmosie niczym pasjonujący mecz między dwiema drużynami albo pojedynek gladiatorów. Wierzono, że konsekwencją tej rywalizacji będzie m.in. rychłe odkrycie życia pozaziemskiego. Wyścig ten uruchomił zbiorową wyobraźnię, bardzo popularna była literatura science-fiction. Teraz tego nie ma" – powiedział.
Psycholog zauważył, że wiele osób myśli następująco: skoro mamy poważne problemy na Ziemi – pandemię, która sparaliżowała świat na kilka lat, kryzys klimatyczny a teraz na dodatek wojnę wywołaną przez Rosję i galopującą drożyznę – po co inwestować olbrzymie środki w lot na Księżyc, który tych problemów nie rozwiąże.
Czytaj też
Zdaniem psychologa społecznego NASA powinna postawić silniejszy akcent na nowe aspekty misji i wpleść je w opowieść. Novum Artemis ma być m.in. to, że na Księżycu stanąć ma po raz pierwszy kobieta i osoba o innym, niż biały, kolorze skóry. Dr Maj podkreślił, że być może, gdy ujawniony zostanie skład pierwszej załogi, która uda się na Księżyc, spowoduje to wzmożenie zainteresowania programem.
Program Artemis ma być też pierwszym krokiem człowieka w kierunku wylądowania na Marsie. W tym zadaniu pomóc ma stała baza na powierzchni Księżyca i stacja Lunar Gateway – będzie krążyła wokół Srebrnego Globu. NASA zaprasza do udziału w programie nie tylko naukowców, ale też przedsiębiorstwa. Planowane jest wykorzystanie zasobów naturalnych Księżyca.
Johnny Doe
Argumenty typu: "po co mamy tam latać, skoro mamy pilne problemy tu na Ziemi" są kompletnym absurdem. Oszczędności szukajmy gdzie indziej. A może po prostu mądrze wydawajmy, jako ludzkość pieniądze? Ziemskich chorób typu wojny, epidemie i przysłowiowe już "głodne dzieci w Afryce" zawsze było od zatrzęsienia i żadne badania, wynalazki tego nie wyeliminowały. Konflikty zbrojne były, są i będą. Podobnie z innymi kłopotami. Jesteśmy ludźmi. Pytanie brzmi czy mimo wszystko eksplorować, a kiedyś w przyszłości kolonizować Kosmos, czy też może kisić się w pozbawionym perspektyw społeczeństwie, gdzie jedynym celem jest jeść i wydalać?