Reklama

Świat

Rosja powróci do wyścigu kosmicznego mimo sankcji?

Fot. Pixabay
Fot. Pixabay

Mimo wojny i sankcji Władimir Putin próbuje wciągnąć Rosję z powrotem do wyścigu kosmicznego. Pomyślne wysłanie rosyjskiego statku kosmicznego w stronę Księżyca było przekazem dla Chin, że Moskwa wciąż ma coś do zaoferowania, jeśli chodzi o najnowocześniejszą technologię – pisze „Politico”.

Reklama

We wczesnych godzinach piątkowego poranka państwowa agencja kosmiczna Roskosmos rozpoczęła pierwszą misję księżycową od prawie pół wieku w ramach ambitnej gry o zbudowanie bazy na Księżycu. Udane lądowanie rosyjskiej technologii i owocny rok badań oznaczałyby duży krok naprzód w planach budowy bazy księżycowej z Chinami do lat 30. XX wieku.

Reklama

Rosyjska misja Łuna-25 została wysłana w celu zbadania księżycowego bieguna południowego, gdzie - jak sądzą naukowcy - w wiecznym cieniu górskich grzbietów znajdują się obfite zapasy wody zamkniętej w lodzie. „Pierwszym celem jest znalezienie wody, potwierdzenie, że tam jest... zbadanie jej obfitości" – powiedziała Olga Zakutnyaya z Instytutu Badań Kosmicznych Rosyjskiej Akademii Nauk w Moskwie. Ale samo pomyślne lądowanie statku kosmicznego na skalistym biegunie południowym Księżyca – co samo w sobie byłoby nowością – udowodniłoby również Pekinowi, że Moskwa wciąż ma coś do zaoferowania, jeśli chodzi o najnowocześniejszą technologię lotniczą.

Czytaj też

Jak wskazuje „Politico", Stany Zjednoczone planują wysłać astronautów na biegun południowy jeszcze w tej dekadzie w ramach programu Artemis wspieranego przez Kanadę i kraje europejskie. Pomimo konkurencji, NASA nie wydaje się być zaniepokojona misją Moskwy. „Nie sądzę, aby wielu ludzi w tym momencie powiedziało, że Rosja jest faktycznie gotowa do lądowania kosmonautów na Księżycu w ramach czasowych, o których mówimy" – powiedział Bill Nelson z NASA.

Reklama

Tylko trzem krajom — Stanom Zjednoczonym, Chinom i Związkowi Radzieckiemu — udało się wylądować statkiem kosmicznym na Księżycu, a tylko Amerykanie postawili stopy na powierzchni Księżyca. Takie kraje jak Indie, Japonia i Izrael próbowały, ale bezskutecznie.

Fot. NASA
Fot. NASA

Próbując ponownie, indyjska misja Chandrayaan-3 ma dotrzeć na powierzchnię Księżyca 23 sierpnia w celu zbadania bieguna południowego, mniej więcej w tym samym czasie, w którym Łuna-25 planuje wylądować w pobliżu. „Fakt, że zarówno Rosja, jak i Indie zamierzają wylądować w tym samym, choć dużym regionie Księżyca, podkreśla, że niektóre obszary są bardziej wartościowe niż inne" — powiedział Benjamin Silverstein, analityk Carnegie Space Project w Carnegie Endowment.

Czytaj też

Lądowanie statku kosmicznego na górzystym terenie Srebrnego Globu nie jest łatwe. „Biegun południowy ma wiele kraterów i jest bardzo skalisty" – powiedział Nico Dettmann z Europejskiej Agencji Kosmicznej, dodając, że aby mieć pewność miękkiego lądowania, wymagana jest dokładność celu w zakresie od 100 do 200 metrów. Dodał, że obecna technologia silników odrzutowych i mapowania, taka jak ta zastosowana na Łunie-25, pozwala wylądować w odległości od 15 do 30 kilometrów od punktu docelowego.

Źródło:PAP / Space24
Reklama

Komentarze

    Reklama